Te rozwiązywanie zagadek idzie tej ekipie dochodzeniowej zbyt łatwo a przestępcy jakoś słabo stawiają opór lub prawie wcale (tak jak w dzisiejszym odcinku stewardesa nawet nie próbowała uciekać tylko na końcu się mazgoliła, że ona nie chciała :/ No, proszę was). W dobrym serialu kryminalnym to przeważnie przestępcy są o krok przed śledczymi. Kiedy niektórzy śledczy są super w dedukcji (vide Columbo, Nash Bridges, Policjanci z Miami-TO JUŻ SUPER KLASYK!)to nawet "kibicuję" czasem tym przestępcom z myślą a może tym razem On GO/JEJ nie złapie, nie udowodni winy i wystrychnie na dudka śledczego? :)Poza tym lubię seriale, gdzie jest w tym trochę pościgów, gdzie przestępcy nie dają tak łatwo za wygraną. A tutaj to tak jakoś jest ładnie, kolorowo, śledztwo idzie gładko, nawet nie za wielu świadków potrzebują przesłuchać. Normalnie często ci świadkowie też uciekają i trzeba ich złapać. Rozumiem, że serial wielu może się podobać ale mnie taka konwencja nie przekonuje. Oglądałem pierwszy i ostatni raz.