Poziom głupoty prezentowany tutaj wręcz bezczelny. Nie przeraza mnie głupota np w terminatorze bo to film w pewnej konwencji (swoją drogą bardzo mi się podobającej) ale tutaj mamy zderzenie sytuacji głupich nierealnych bądź szalenie rzadko spotykanych z powagą i wmawianiem ludziom gówna serwowanego jako cud miód i orzeszki. Do tego przerysowane oraz irytujące postacie. Włosy rwać. Miałem nieprzyjemność obejrzeć 3 może 4 odcinki wszystkie były identyczne i żadnego nie obejrzałem w całości. Może amerykanie kupują taki chłam i wierzą we wszystko co tutaj zobaczą ale że Polacy naród w sumie nie głupi łyka to się dziwię. Obserwując dialogi mam wrażenie że to rozmowy wujka google z ciocią wikipedią. Mam nadzieje ze nie wyjdę na trolla nie miałem zamiaru szokować... to właśnie mnie zszokowała wysoka ocena tego badziewia. To wygląda jak tania rozrywka dla ćwierć góra pół inteligenta i to jeszcze w koszmarnej oprawie. Zestawienie pseudo realizmu z totalną głupotą jest aż komiczne.
każdy ma swoje zdanie... z drugiej strony czy zadowalały by Cię same filmy o rzeczywistości tak dla niektórych brutalnej, że nie łatwo to opisać?
hmm nie wziąłem pod uwagę jednak jednej z możliwości tzn tego że ten serial może być odbierany jako zabawny i z lekkim przymrużeniem oka. Ja się przez irytację nie przegryzłem jednak możliwe jest że kogoś ten serial bawi i cieszy. Niemniej jednak ocena chyba jest zbyt wygórowana.
Heh troszkę mi się wypowiedź przypadkiem skróciła i już nie mogłem wyedytować
ten serial raczej nie powinien być zabawny, właściwie nie wiem jaki powinien być, ale ja go lubię i nie będę nikogo równać z ziemią jeśli go nie lubi lub nie wie o co w tym chodzi - macie ludzie prawo wyboru tego co chcecie oglądać
A mi się wyjaśnienia niektórych spraw bardzo podobają, wolę wersję New York i Las Vegas ale Miami też jest okej:D.
Denerwuje mnie ten serial.
Najbardziej to znajdowanie każdego szczegółu, lub wszędobylski idiotyzm zabójcy.
Nie oglądam tego serialu odcinek po odcinku, ale ludzie,
ile można oglądać jak zabójca skaleczył się o wybite szkło pozostawiając DNA.
Czy każdy morderca jest tak głupi by nie wyczyścić widocznego gołym okiem dowodu?
Albo moment z tym przestępcą z popaloną twarzą podobno przez Horatia.
Taki wielki gangster, a godzi się na spotkanie z osobą, którą pierwszy raz na oczy widział, na jej warunkach? I jaką się wykazał inteligencją gdy przyszedł osobiście i samotnie. Ja rozumiem jeszcze tego zwykłego szarego człowieka - popełnia głupie błędy. Ale on?! Baron narkotykowy Miami?! Taki idiota nigdy by tej pozycji nie zdobył.
Bohaterowie są dla mnie zupełnie nierealistyczni,
naiwnie szlachetni.
A ich historie wydają się być szkicowane na hura, jak wątek z nielegalnym pobytem tego opalonego śledczego z krótkimi czarnymi włosami. Zapomniałem ijego imienia :) Rodrigez?
Podobają mi się jeszcze te "laboratoria" Jakieś półprzeźroczyste dotykowe hologramy (?).
No cóż trudno się nie zgodzić, mnie to akurat poziomem przypomina na "dobre i na niedobre" albo "samo picie" (no może tu są deczko lepsze efekty)... Ale tamte seriale mają poniżej 5 a ten prawie 8. Nie dziwię się że są osoby dające 10/10 bo mnie też się podobają czasem słabe seriale jak np The A Team ;) ale średnia powinna już o czymś świadczyć :D
Cóż, właściwie to zgadzam się z Noise147 i tasm_dis. Bohaterowie są w gruncie rzeczy zupełnie surrealistyczni, ich rozmowy zbyt drętwe, a - co najgorsze- fabuła odcinków zupełnie naciągana. Ale sam serial całkiem nieźle sprawdza się jako kryminalny- dużo tu trupów, strzelania, krwi, dziwacznych i nierzeczywistych, ale nieprzewidywalnych, wplecionych dodatkowo wątków, DNA, różnych dziwnych urządzonek w laboratoriach, i szlachetnych,ZAWSZE takich samych bohaterów, którzy ZAWSZE są o wiele inteligentniejsi od całej reszty świata i ZAWSZE muszą odnaleźć złego pana bandytę. Jednak jak się wyłączy myślenie, to można ten serial oglądać nawet z przyjemnością. Widziałam wiele gorszych seriali. Niech już ma to swoje 6/10 za całkiem ładne wykonanie niespecjalnej fabuły i nietragicznych aktorów.