Obejrzałam właśnie ostatni odcinak pt. "Yahrzeit" i aż mi ciśnienie skoczyło, a ręce opadły kiedy usłyszałam, że ojciec Maca wyzwalał obóz w Auschwitz. Rozumiem, że to nie jest serial edukacyjny i ma na celu tylko zapewnienie nieskomplikowanej rozrywki, ale jego twórcy mogli by sobie zadać choć trochę trudu i zajrzeć do podręcznika do historii, skąd mogliby się dowiedzieć, że AUSCHWITZ WYZWOLIŁA ARMIA CZERWONA,a Amerykanie nie dotarli do Polski (a później nas k...w sprzedali w Jałcie - dziękujemy wam za komunizm!!!!). Świadczy to tyko o ignorancji historycznej i niedouczeniu Amerykanów, bo podobno dziadek Baraka Obamy też wyzwalał obóz w Oświęcimiu.
To pisałam ja - mgr stosunków międzynarodowych
No to chyba nie oglądałaś zbyt dokładnie, bo tam jest mowa Buchenwaldzie a nie o Auschwitz, a ten obóz wyzwolili Amerykanie w 1945 roku.
Generalnie odcinek mi się podobał, zabiło mnie tylko zakończenie, kiedy Mac ogląda wspomnienia z wyzwolenia Buchenwaldu... ;] nie powiem, łezka mi się w oku zakręciła, ale nie przesadzajmy z kolorowaniem ;]
Przecie to stara prawda, że Amerykanie mają takie pojęcie o europejskiej historii, że hoho... Odcinek był mocny, poruszyli drażliwy temat, ale oczywiście i tak musieli coś dodać od siebie bo by byli niepocieszeni. A mi się akurat motyw z ojcem Maca podobał i serynie na końcu oczy się maślane zrobiły.
Przecież w trakcie odcinka Mac wyraźnie powiedział, że jego ojciec wyzwalał obóz w Buchenwaldzie (co jest zgodne z prawdą, bo rzeczywiście to byli Amerykanie), tylko że jego ojciec nigdy o tym nie opowiadał. Więc ten człowiek z izraelskiego rządu wysłał mu zeznanie jednego z Żydów w tym obozie. W Oświęcimiu to zabili rodzinę Esther Schnitzler, i to tam rzekomo przebywał Abraham Klein w 1942r.