Melina Kanakaredes i Carmine Giovinazzo psują ten serial swoimi "moralnymi ripostami" i gniewnymi spojrzeniami. Melina ma typ urody modelki - o wiele lepiej wypadłaby w sesjach foto dla katalogów odzieżowych. Natomiast aktorstwo ich obojga niestety jest męczące. Ta seria jest najgorsza z CSI. Gary Sinice ratuje ten serial.
Wydaje mi się, że jednak Cyber ma tutaj ten tytuł. Aczkolwiek NY było za Miami i Las Vegas. Szczególnie, że NY ostatnie trzy sezony miało dramatyczne (od pojawienia się Seli Ward).
Pełna zgoda co do kiczowatego aktorstwa ... ale niestety Sinise niczego nie ratuje .. jako zbotoksowana gumowatą twarz bez wyrazu jest tragiczna czasem tylko udaje mu się nałożyć na twarz jakiś wyraz - niestety jest to głównie skwaszoną mina „zbitej żaby”... drętwa twarz drętwe aktorstwo