O lol, smiesznie. Ale tzn ze Lindsay nie bedzie mogla pracowac z chemicznymi preparatami i zniknie nam z odcinkow

o ale fajnie jeśli to będzie prawda to w końcu skończą się domysły czy ich coś łączy czy w końcu są tylko pryjaciółmi. Ja osobiście bardzo się cieszę i już niemogę się doczekać tych odcinków. Pozdrawiam

O kurcze:) Tego się nie spodziewałam. Danny I Lindsay to moja ulubiona serialowa para. Między nimi pierwszego odcinka, kiedy się poznali, coś zaiskrzyło. A teraz dziecko? Ciekawe... :D

Teraz to jeszcze powinna stella w ciązy być:) Ale tak na serio to się cieszę, że Danny i Lindsay będa mieli dziecko.

Czy ktoś wie jak się kończy odcinek, w którym dowiadujemy się o ciąży i w jakich okolicznościach Danny jest narratorem? Bo ktoś, kto wrzucał ten odcinek na YouTube zapomiał o ostatniej części (albo gdzieś mi umknęła).

Ok, to żeby nie było niedomówień i pretensji UWAGA SPOILER ;)

Nicky czy jak tam nazywała się dziewczyna z bagażnika, przyszła do lekarza żeby dokonać aborcji, tam zaproponowali jej sprzedaż dziecka. Początkowo się zgodziła, ale kiedy dochodziło już do rozwiązana zaczęła mieć wątpliwości, stwierdziła że dziecko jej potrzebuje. Niedoszli rodzice jej bobo wpadli w panikę, facet zaczął się szarpać i niechcący zepchnął ją ze schodów. Zginęła na miejscu, wycieli z niej dziecko i zajęli się nim. Kiedy ciało zaczęło 'dojrzewać' włożyli je do bagażnika, wywieźli swój samochód na złomowisko, a rano zgłosili kradzież. Kobieta z miłości i pragnienia dziecka oszalała, a mąż nie mógł patrzeć jak cierpi... To straszne do czego zdolny jest człowiek.

Rodzice zamordowanej dziewczyny zapytali Dannego czy ma dzieci... więc opowiedział im całą tą historię. Później pytają co będzie dalej, odpowiada tylko 'nie wiem'. Podchodzi do nich Montana i mówi, że opieka społeczna przyniosła ich wnuka. Danny przedstawia im Lindsey, staruszkowie życzą przyszłym rodzicom żeby wszystko się ułożyło, ona jakby zastanawiała się co im powiedział lekko się uśmiecha. Dziadkowie podchodzą do bobasa, a Dantana z końca korytarza przygląda się scenie pierwszego spotkania. Patrzą na siebie przez krótką chwilę, jakby pojawił się na ich twarzach uśmiech. Kamera zjeżdża w dół, zatrzymuje się na ich dłoniach i czujesz już, że zaraz się połączą, widać jakby małe drgnięcie i... koniec. Czyli tak naprawdę nic nie wiadomo... z pewnością wszystko dobrze się skończy ;)

Najpierw Flack i Angell teraz pierwsze dziecko CSI... powoli zaczynam mieć wrażenie, że scenarzyści kradną moje pomysły. Od pierwszego spotkania Dantany mówiłam, że zostaną pierwszymi CSI-parents, nawet sposób w jaki się dowiedział jest niemal identyczny. Albo powinnam tworzyć scenariusze do telewizyjnych hitów, albo scenarzyści coraz mniej starają się zrobić coś nieprzewidywalnego i skupiają się na banałach. Moim zdaniem raczej to drugie... ale i tak cieszę się bardzo ;)

Dzięki :)

Mam do Was takie pytanie. W którym to odcinku Danny i Lindsay się spotykają i całują na stole bilardowym? :) Widziałam kilka scen z tego epizodu, ale nie wiem dokładnie który to i jaki sezon:) Jak ktoś wie, to proszę o odpowiedź :D

To pewnie bedzie 2 lub 3 sezon ale dokladnie to musialabym poszukac ;)

A więc tak to był sezon 3 odcinek 24 tytuł: Snow Day:)









pozdrawiam

Ja dzisiaj obejrzałam odcinek na yuotubie i musze napisać, że zachowanie Danniego napoczątku mnie mocno wkurzyło. Niespodobało mi się to jak zaczą opowiadać historię z takim jakby przestrachem że będzie musiał jakoś TO ( czyli ciążę) zaakceptować i że tak wiele żeczy się zmieni. Nszczęście pod koniec odcinka jakby się zrehabilitował w moich oczach i mam nadzieję że wszystko się ułoży jak najlepiej między nim a Lindsay. Pozdrawiam

SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Widziałam dzisiejszy odcinek. Danny oświadczył się Lindsay ( troche noie udolnie jak dla mnie ale jednak). Co prawda Lindsay nie prazyjeła oświadczyn ale wyznali sobie miłość i poszli porozmawiać z Mackiem. Po dzisiejszym odcinku jestem pełna nadzieji że wszystko rozwiąze się między nimi pozytywnie. Pozdrawiam

Moim zdaniem te oświadczyny były na swój sposób urocze :)

Tak na swój specyficzny sposób. I również uważam że to było wręcz urocze. Pozdrawiam