wg mnie zagadki NY są dużo lepsze niż Las Vegas czy Maiami (te ostatnie najrzadziej oglądałam, ale zaczynałam od Las Vegas na 2, a mimo to mam większy sentyment do NY)
Melinę kojarzę z serialu Providence - bardzo fajna aktorka
w ogóle cały serial jest na wysokim poziomie - szkoda że nie wszystkie seriale kryminalne ida jego śladem
pozdrawiam miłośników CSI :)
Ja Las Vegas już nie oglądam, bo nie mam kiedy :( Miami oglądam, a niedługo chyba będzie nowa seria NY, ale pewna nie jestem
Na światowych stronach 3 CSI trwa nieraz ostra wymiana poglądów na temat tego, kto woli geeka Bugmana, kto Rudego, a kto Taylora. Moja hierarchia jest taka:
CSI: LV - Petersen to jeden z moich ulubionych aktorów, niestety często chowających się w teatrze (a ja w Chicago nieczęsto bywam); poza tym bez oryginału nie istniałaby cała reszta.
CSI: NY - ma swój klimat, a Sinise to następny Amerykański aktor, którego bardzo cenię, i który zazwyczaj jest lepszy niż filmy w których gra.
CSI: Miami - w porządku, ale czasem jest bardzo "MTV" (za głośna muzyka), poza tym nie wszyscy fani forensiców trawią Marchewę (ja mam z tym trochę problem).