Zdecydowanie gorsze niż pierwotne "Miodowe lata". Można obejrzeć,ale według mnie szału nie ma. Takie odgrzewane kotlety. Dużym dla mnie minusem był brak Kurskiego. Jego powitanie "strzałeczka sąsiady" było świetne. Z komediowego serialu zrobił się obyczajowy.Śmiesznych momentów było naprawdę niewiele. Jeszcze z Tadka scenarzyści zrobili totalnego głupka. Szczególnie w tej scenie jak Danka próbowała mu powiedzieć i pokazywać,że jest w ciąży, a Norek za nic na świecie nie mógł na to wpaść. No przecież to było takie oczywiste...