Californication

2007 - 2014
7,7 152 tys. ocen
7,7 10 1 152221
6,6 20 krytyków
Californication
powrót do forum serialu Californication

Finał 6go sezonu

ocenił(a) serial na 8

Okej, obejrzałem go wczoraj wieczorem i... wciąż jestem poirytowany. Nie uważam, żeby 5ty i
6ty sezon były złe - były bardzo ok, dużo bardziej pokręcone od poprzednich co się nie
wszystkim podoba, etc. No ale nie w tym rzecz.
Jak długo trwał szósty sezon tym bardziej irytowała mnie postać Karen, oczekująca sama-nie-
wie-czego i ustawiająca Hanka po kątach. Z drugiej strony: świetna Faith, naprawdę fajna
postać i pierwsza w tym serialu kobieta, która mogła by być i powinna być z Moodym. Już
miałem nadzieję, że się skończy na tym wyjeździe, będzie super i w ogóle, ALE NIE, NO
OCZYWIŚCIE, ŻE NIE. Już pomijając kwestię zatrzymywania się ot tak se o pośrodku niczego
(co za żałosna scena, w ogóle), to ten cholerny cliffhanger na końcu przyprawia o ból głowy.

Początkowo ten finał zapowiadał się naprawdę okej, ale sytuację spieprzyło ostatnie kilka
minut. Szkoda. Przeciąganie wielce mi dojrzałych rozterek Karen tylko po to, żeby trzepać hajs
na kolejnych sezonach nie jest dobrym rozwiązaniem.

PS. Na obronę odcinka muszę jednak przyznać, że sceny z Lew Ashbym były chyba najlepsze w
całym sezonie.

ocenił(a) serial na 9
Cici

Czy tylko ja uważam, że Faith nie jest aż taka cool, na jaką ją niby wykreowano? Owszem, na odwyku wydawała mi się o niebo lepszą opcją dla Hankam niż Karen. Umiała sobie radzić z sarkazmem Moodiego, przejrzała go i miała wyrąbane. Ale później? WTF? Przegadana, przewidywalna ślicznotka, nic specjalnego.

ocenił(a) serial na 9
charmed12

Mnie od samego początku denerwowała postać Faith i kompletnie nie rozumiem zachwytu nad jej postacią :/ Najgorszy jest wg mnie odcinek w domu jej rodziców - wymuszony i zrobiony na siłę.

Co do Karen jestem sentymentalna i mam nadzieję, że wróci do Hanka. Aczkolwiek miałam sen, że w jakiś mniej lub bardziej wyjaśnionych okolicznościach Hank ginie i serial kończy się tym jak Karen razem z Becca żegnają się z Nim na cmentarzu i odchodzą na dobre z LA - być może za dużo melodramatów ;)