Główna postać wyssana z palca- wiadomo to film, ale to w jaki sposob Duchovny sam z siebie robi w tej produkcji genialnego outsidera Bad boya do ktorego lepi sie kazda napotkana kobieta to juz inna sprawa. To jest serial dla tych wszystkich debili co wierza w te NLP i inne duperele. Identyczna postac jak bohater z tego serialu w realu nie mialaby nawet 10 % tego mitycznego powodzenia i nie stwierdzilem tego ja tylko dziewczyny, kolezanki z ktorymi na ten temat z nudow pare razy rozmawialem. Duchovny robi z siebie macho ktorym nie jest, twardego faceta, niegrzecznego chlopca za ktorym szaleja wszystkie laski. Serial jest przesiakniety prymitywnym zartem, ciagle tylko slysze "pieprzyc, lizac cipe, walic konia, wsadz mi runkle, ruchaj mnie jak zdzire, jestem twoja suka" itp moglbym tak wymieniac do rana. 5 sezon przestalem ogladac juz na 3 odcinku po scenie o ile pamietam na przyjeciu u marcy jak gadaja przy stole kto kogo chce pieprzyc, ze jakis kolo lubi anala we wlasny tylek itp. Ogolnie poziom serialu denny, 1nka byla w miare, pozniej tylko gorzej. Juz smiac mi sie chcialo jak w ktoryms tam sezonie broniaca Hanka adwokatka dostala olsnienia i sie prawie w nim zabujala z zadnego powodu. Serial mozna ogladnac ale z przesiwadczeniem ze jest to troche wulgarna bardzo naciagana bujda, uwierza w to przede wszystkim marzyciele ktorzy siedza w chacie i mysla ze wyucza sie paru tekstow albo ponasladuja duchovnego i beda wyrywac dziewczyny jak moj dziadek chwasty w ogrodku. Daje serialowi 3, nie 1 jedynie za uswiadomienie mnie jak bardzo zepsute, takie puste i dekadenckie stalo sie spoleczenstwo amerykanow, bo to w tym filmie mozna latwo zauwazyc.
pierw warto poczytać, później pisać ;) Postać Hanka Moody'ego była inspirowana pisarzem Bukowskim, on także używał często żartu na poziomie "ruchaj mnie jak zdzire, wymiotowanie itp itd." co nie przeszkodziło mu w byciu jednym z najciekawszych pisarzy obecnych czasów ;)
Gdzie Rzym, a gdzie Krym? Gdzie Moody, gdzie Bukowski? Ja nie widzę żadnych podobieństw, Moody przy Bukowskim to grzeczny chłopczyk ze szkółki niedzielnej.
Dodać należy, że Bukowski swoją fizjonomią mógł straszyć dzieci, z higieną też był na bakier. Moody mimo wszystko wygląda nieźle, do tego nosi modne ciuszki i wozi się Porsche. Ja też ty podobieństw jakoś nie dostrzegam.
Według mnie najjaskrawszą różnicą jest podejście do swego fachu, Bukowski pisał dzień w dzień, niezależnie od swego stanu po 10-20 stron maszynopisu, a Moody robi wszystko byle by się nie napracować. Raz na jakiś czas, zapewne po to by widzowie nie zapomnieli jaka jest profesja postaci, skrobnie od niechcenia jakiegoś bestsellera.
Talent literacki był właściwie jedyną cechą jaka odróżniała Bukowskiego od zwykłych meneli, chyba dlatego tak to w sobie pielęgnował i pisał nawet na dużej bani. Moody to jednak taki bananowy chłopak.
grzechum. Skoro sie tak już wymądrzasz, to powiedz mi na jaki typ faceta lecą kobiety? Oświeć mnie znawco. A co do tego że rozmawiełeś z koleżankami, na ten temat. Ich wypociny często nie są spójne z tym co czują i myślą.
Co do tego na jaki leca -zapewniam Cie ze wiem, malo ze przez 5 lat mieszkalem w akademiku i mialem z tym kontakt na codzien. Mam rowniez kontakt z ludzmi na biezaco. I w tym przypadku rowniez zapewniam Cie ze mowia prawde, to widac kiedy kobieta sciemnia a kiedy mowi to calkiem szczerze i jeszcze sie smieje ironicznie, w tym przypadku z przytoczonej przeze mnie postaci Moodyego. Pomijam fakt iz twierdza ze nawet fizycznie im sie nie podoba - cyt "stary rachityczny zasuszony facet", "paskudna ma twarz" itp, bo wiadmo ze innej moglby sie spodobac o gustach sie nie dyskutuje i tu faktycznie moga byc te stwierdzenia nieobiektywne, ale co do zachowania zapewniam cie ze tacy faceci , zaprezentowani przez duchovnego, nie maja powodzenia. Widzialem to setki razy.
Ale w filmie rysuje sie postac boskiego Adonisa, przyciaga kobiety jak magnes ale wlasciwie nie wiadomo czym. Irytuje prezentacja roznych postaci (ten film tworzony jest przeciez glownie przez duchovnego), wlasna przedtsawia jako super bad boya, inni ( np runkle itp) musza sie nie wiem jak starac zeby poderwac chocby brzydule. Duchovny wystarczy ze przejdzie juz kazda chce sie z nim kochac w klopie. Jasne.. Nie wiem naprawde nie widzicie tej obludy? Tu nie chodzi o to ze Duchovny chce stworzyc jakas tam zabawna postac komediowa on chce sie w podswiadomosci widzow narysowac na nowo (po roli w x files i innych) jako zdobywca niewiscich serc podrywacz i bad boy. Taki kryzys wieku sredniego.
I jeszcze to , koles chodzi po miescie od do drzwi mamrocze cos pod nosem, nic nie robi, niczym sie nie zajmuje ale kupuje sobie nowe porsche, utrzymuje sie z powietrza, mieszkanie tez samo przyszlo i sie utrzymuje, na wszystko go stac, imprezy zarcie ciuchy za pare tys dolarow. Bo napisal ksiazke 5 lat temu. Zapeniam was ze nawet w kalifornii tak nie ma. chyba ze macie po 17-18 lat i w to wierzycie.
Coś się tak uczepił wiary w to jak jest w Kalifornii?:)
Nie musi być prawdą to co na ekranie a postać Duchownego jest spoko, nie wiem skąd się urwałeś ale czepiasz się i tyle:)...zrób najlepiej jakąś prace naukową o Modzie na Sukces serial prawie jak anime wypełnione w 98% fillerami mającym mimo to jakiś oddanych widzów, a także to że jedni mają już wnuki a jednak dalej sa piękni i młodzi:) to jest przegięcie!;p
Główny bohater ma po prostu dużo uroku osobistego, niezłą gadkę, jest przystojny i sławny - dlatego wyrywa, proste jak budowa cepa. Na takich facetów zawsze kobiety leciały. Nawet wielu facetów chciałoby go mieć za kumpla (jak to powiedział Runkle "gdy nie mogłem poderwać kobiety to Hank zaproponował mi trójkącik z laską, którą wyrwał - taki to z niego świetny przyjaciel!". ;) Właściwie to czemu laski miałyby na niego nie lecieć? Owszem, ma jakieś tam wady (np. bywa prymitywny i nie lubi stałych związków) ale te cechy wychodzą dopiero po jakimś czasie więc żadnej kobiety nie odstraszają. Zresztą np. taki Colin Farrell jest brzydszy od Duchovnego i ma opinię gwiazdorka i buraka a co chwilę ma nową laskę.
Co do pieniędzy to A Hank napisał nie jedną a kilka książek, z tego dwie odniosły ogromny sukces i obie sfilmowano. Nic więc dziwnego, że ma kasę, przecież wielu ludzi zostało milionerami będąc pisarzami (najbardziej znane przykłady to Rowling, King itp).
Serial jest zdrowo przerysowany. Zdecydowanie- tak w prawdziwym życiu nie ma. Ale właśnie o to chodzi! Ja tam chcę oglądać fikcję. Zabawną fikcję. Sprawia mi to przyjemność. W czym problem, grzechum?
może przerysowany może niedorysowny, niektórzy celebryci chwala sie podbojami w setkach czy tysiącach, więc taki fikcyjny hank to przy nich pikuś
zgadzam sie z karciarzem... nie rozumiem twojej irytacji grzechum i tego jak jedziesz po tym zabawnym i przyjemnie sie ogladajacym serialu...
kolega grzechum pewnie zazdrości, ot co^^.
A serial jest cudną odskocznią od rzeczywistości. Na co komu oglądanie tego, co ma na co dzień;).
Widzę że kolega jest intelektualistą i bardzo ładnie potrafi przelać na papier to co myśli.
Nie każdy lubi M jak Miłość i Klan ale nikt nie zabrania ci tego oglądać a zapomniałem jeszcze o serialu bardzo poważnym Dlaczego Ja.