przeznaczonych dla bananowych ludzi, Californication jest tego sztandarowym przykładem
Bananowych czyli jakich? Którzy odnieśli w życiu sukces? Lubiących dobrze się bawić, alkohol, seks? Tak cie to boli polaczku ?
aha i jestem dumny z tego, że jestem "polaczkiem", dzięki to mi pochlebia, pozdrawiam słoneczną Kalifornię i całą rzeszę hajlajfu
Mnie też irytują ludzie, którzy odnieśli sukces, ale nie zamierzam ich obrażać czy wyzywać, wtedy byłbym jeszcze gorszy.
to była ironia, dla jednego sukcesem jest przebiegnięcie maratonu (bo włożył w to wiele wysiłku, czasu, przygotowań itp.) a dla drugiego może być wydymanie kilu tępych jak dzida panienek (bo np. miał farta)
He he, akurat w zeszłym roku przebiegłem maraton, w który włożyłem wiele wysiłku, ale przygotowania były słabiutkie, pozdrawiam :)
jak to słabiutkie ? ja zaczynam biegać i plan treningowy rozpisany jest na 100 dni O.o
Biegałem tylko dystanse 10 km, a przed samym maratonem dokładnie 3 po 11 km. Miesiąc wcześniej zaliczyłem 1 półmaraton ,a tak mówię same dyszki. Czas miałem 03:46:51, a kumpel mimo, że biegał już 10 maratonów nigdy nie złamał 4 godzin, sam byłem w szoku, ze tak łatwo poszło.
ok, każdy ma inne predyspozycje, ja chcę się zmieścić w 3:30 ale na dzień dzisiejszy nie przebiegłbym nawet połowy dystansu
No i co z tego, że mam predyspozycje, skoro mnie łapią kontuzje. 3:30 powiadasz, choć nie jesteś pewien przebiegnięcia połówki? To najpierw przebiegnij kilka połówek, jeśli dasz radę w 1:35, to wielce prawdopobne, że osiągniesz te 3:30 w maratonie(2 x 1:45). To tak pi razy drzwi, ale mniej więcej będzie się zgadzało. To życzę dużo zdrowia i wytrwałości, powodzenia.
taka ciekawostka, wiecie, że ludzie którzy nie uprawiają seksu w ogóle żyją dłużej ? :)
mam nadzieje że moczysz go w zimnej, bo inaczej twój urolog ma pełne ręce roboty
bardziej pozytywnym aspektem będą tylko narodziny mojego potomka, tyle w temacie
Nie wiem o co chodzi z tymi bananowymi epitetami ale ta akurat wypowiedź jest trafna :) mogłabym wykluczyć w ogóle ten aspekt.
i zeby nie bylo, ze obrazam, ale naprawde - nie da sie tego nie lubiec, jesli sie prawidlowo do tego zabiera xD
IF YOU KNOW WHAT I MEAN => whoose line is it anyway, swoja droga polecam :P
widzę, że serial cieszy się głównie zainteresowaniem gimnazjum i ludzi którzy bardzo interesują się potencją innych, jednym słowem: żenadka ;)
dokładnie :) inżynierkę na pwr można nazwać gimnazjum, w końcu 22 lata to taki trudny wiek :) powodzenia dalej w sugerowaniu się liczbami w nickach - tyle, że w tym wypadku jest to nr koszulki, mój jak i mojego idola :D pewno nie znasz, ale się nie przejmuj, nie każdy musi być mężczyzną z jajami, którego interesuje seks i piłka.
a serial jest prześmieszny, jednak ma w sobie jakąś głębię (no chyba, że cycki z monitora przysłaniają komuś całą resztę), wciąga na tyle, że chce się oglądać kolejny odcinek nim się pójdzie spać, a do tego to z jaką łatwością mówi się o tematach, które zawstydzają pruderyjnych ludzi. I właśnie jest powiedziałbym, że jest dla takich ludzi jak ja, lekko pokręconych, kochających seks, mówienie bez krępowania, co sobie inni pomyślą, ale także dla takich jak Ty, bo może Cię nauczyć troszkę dystansu do tych spraw i wytłumaczenia o co w tym chodzi :) no i nie ma przeklętych wątków miłosnych, jakich pełno we wszystkich innych serialach -,- oczywiście Hank i Karren, ale to naprawdę zupełnie co innego, o wiele lżejsze niż w reszcie melodramatów :)
dobra, tyle, przedstawiłem część swoich racji i mam nadzieje, że nie przyjdzie mi już być przyrównywanym do gimbusków, bo oleju w głowie to mam chyba troszkę więcej niż Ty. Mógłbym również rzucić w kilka chwytliwych obelg i Cię zrównać z ziemią, ale po co? żebyś mógł mi odpisać w stylu w jakim lubisz? podziękował :)
i wbrew Twoim obawom znam więcej nie gimnazjalistów oglądających ten serial, nie tylko dla cycków i pocieszania się czyjąś potencją.
Czternastka to pewnie Alonso albo Maschrano, bo tacy jak ty składów innych drużyn niż Real czy Barcelonka nie znają, buahaha :)
To, że nie interesuję się "dupeczkami" nie znaczy, że nie lubię piłki nożnej, nie wiem wgl jaki to ma związek.
a bycie studentem nie świadczy o inteligencji, na co jesteś najlepszym przykładem ;p
hehe.. Barcy nie cierpię za nagonkę, Real oglądam tylko jeśli Benzema gra (i tak, znam składy obu tych zespołów i nie tylko, bo się interesuję piłką) ;] znów noobku nie trafiłeś i pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że znasz Thierrego Henry'go, dawniej Arsenal, obecnie New York, epizod z Barcą pomijam ;) tak, 14 w Arsenalu/Barcie/Red Bullu, 12 w reprze ;)
kolejny nie traf ze studentem - napisałem tylko o tym, by dobitniej Ci pokazać, że nie jestem ani gimbusem, ani człekiem co mimo wieku edukację skończył na wspomnianym gimnazjum :D
i sorry, ale dla mnie to nie facet, kto nie interesuje się dupeczkami i nie uprawia żadnego sportu, choćby głupiego badmintona ;D faktycznie większego związku to nie ma, jednak słysząc Twój wstręt do seksu założyłem, że i futbolem zapewne gardzisz ;)
może i bycie studentem nie świadczy jeszcze o inteligencji, bardziej o mądrości (pewnie nie studiujesz, takie założenie), mimo to jednak w tym wypadku trafiłeś na inteligentne stworzenie, zakładam, że również inteligentniejsze niż Ty ;D
i poważnie, bez żadnych motywów obrażania Cię, nie potrafię zrozumieć jak normalnego faceta mogą nie interesować dupy/seks.. nie znam drugiego takiego przypadku - tak wiem co powiesz, mam kolegów debili, zapewne z gimnazjum, wszyscy niewyżyci ;)
Nie wiem czemu się tak mnie uczepiłeś, ale nie obchodzi mnie historia Twojego życia. Lubię piłkę, sport uprawiam codziennie i gdybym mógł cofnąć się w czasie zrobiłbym wszystko, żeby zostać zawodowym piłkarzem.
zawodowy piłkarz.. mam to samo, ale zerwane więzadła najpierw w jednym kolanie, teraz w drugim powiedziały bym się nie oswajał z tą myślą :D masz kolejną dawkę mojej historii heh
dobra, już się nie czepiam, chciałem po prostu zrozumieć - sry jeśli za mocno nalegałem ;)
pozdro
Dlaczego kometke uwazasz za glupia ?? Grales kiedys z kims na powaznie czy tylko z rodzicami badz z dziewczyna na wakacjach ?? To jest calkiem fajna gra ... polecam tez squasha ...
Czy ja coś takiego powiedziałem? Sam bardzo lubię grać w badmintona - grałem w niego na kilku poziomach, że tak powiem (oczywiście nie profesjonalnie, ale z ludźmi dobrze ogarniętymi motorycznie i mózgowo ;)
A zdanie "nie uprawia żadnego sportu, choćby głupiego badmintona" w tym wypadku raczej niosło inny cel, aniżeli nazwanie badmintona głupim. Mam nadzieję, że rozumiesz o co chodzi.