przeznaczonych dla bananowych ludzi, Californication jest tego sztandarowym przykładem
A ja bym sobie może i pooglądał w wolnej chwili ale tylko jeśli fabuła kręciłaby się wokół dymania i wspólnym imprezowaniu z tym łysym agentem...te jak mu tam było oo mam Unkcle Runkle. Niestety miks z wielce wydumaną i nieszczęśliwą miłością z byłą żoną czy kim ona tam była, Hanka oraz jego złowrogą jak Tokio Hotel córunią był dla mnie nie do przełknięcia, skręcało mnie na każdą scenę z udziałem tych 2 aktorek.
immortl no i popieściłeś się jak dzieciak z gimnazjum ale ani tytułow ani poparcia tej tragicznej tezy nie widać-łba daje ,że jest z Ciebie jakiś totalny "asocjal"
Mnie również irytują osoby które zamieszczają tego typu wpisy a potem gdy przychodzi do polemiki na dany temat chowają się pod biurko. Tacy ludzie zdolni są jedynie do zwykłej pyskówki ot co ale żeby tak uzasadnić w jakiś sensowny sposób swoją wypowiedź z tym już mają ogromne problemy. Po co w ogóle zaczynać temat jeśli nie posiada się żadnych argumentów potrzebnych do dyskusji ?
bo ów temat założyłem dla zwykłej beki z tego serialu, po cichu liczyłem też na to, że ktoś wyjaśni mi jego fenomen
a kto chce oglądać biedę w tv? Biedę to mam u siebie na pipidówce , gnój i łajno dookoła mnie .
Może i dużo wychodzi seriali ale ktoś chce to ogląda co chce nikt nikomu nie broni wszystko dla ludzi .
trochę się zgadzam z autorem tematu, a trochę nie. Bo wiadomo od dawna, że mało kto lubi się wysilać intelektualnie kiedy nie musi. Taka jest teraz większość filmów i takie powstają seriale. Można też żyć bez ciągłego oglądania półnagich lasek i "epizodów" z ich udziałem w tym serialu. Koncepcja była interesująca, pojawiło się kilka ciekawych postaci, jednak po pewnym czasie mam wrażenie, że formuła się trochę wypaliła, a że ludzie zawsze się będą cieszyć na seks w serialu i uważać za niebywale inteligentny jak są dobrze napisane dialogi to ten serial jeszcze potrwa... Ale obrażanie kogoś tylko dlatego, że jego hobby życiowym nie jest oglądanie "dupeczek" jest żenujące. Tak samo jak chwalenie się inżynierką na PWr. Skończyłam tę uczelnię, poziom-jak na większości uczelni w Polsce-zatrważająco niski więc i inteligencji to nie dowodzi...
Czy byłbyś uprzejmy przedstawić definicje tych bananowych ludzi i tej niewymagającej widowni?,czy jest to serial dla mających niskie standardy bananowców?,bo o takich nie słyszałem,ludzie głupi i o niskich standardach nie stają się bogaci,nawet gdy wygrają w totka, czy dostaną spadek, szybko te pieniądze tracą,więc zastanawia mnie sens twojej wypowiedzi,i o puentę tez poproszę jeśli można.
Jeśli mowa o studiach i studentach,niestety nie jest to dziś powód do szczególnej dumy,nawet wśród takich uczelni jak Uniwersytet Warszawski czy choćby Politechniki,nie ma zbyt wielu inteligentów,wręcz większość z nich to protekcjonalni ignoranci,zadufani w sobie i dosyć chamscy,nie uogólniając rzecz jasna i nie umniejszając nikomu,jest to prawda,choć trudna do przełknięcia.Sam fakt pójścia na studia,czy też kierunek tych studiów,nie świadczy o wysokiej inteligencji,lub o wysokich standardach danej osoby.,,Myślę więc jestem,powiedz mi co czytasz,a powiem ci kim jesteś''.
Owszem,jestem pewien,oczywiście możesz podać przykład odziedziczenia tych pieniędzy,czy rodzinnej fortuny,wygranej w totka,czy bycia aktorem,wielu z nich jest głupich na swój sposób ,ale są bogaci,a jednak to są jedynie wyjątki potwierdzające regułę,i każdy przykład jaki podasz również takim będzie,bardziej lub mniej wyjątkowy.
Spoko, na pewno jest tak jak mówisz, chcę w to wierzyć, przeraża mnie po prostu ilość tych "wyjątków".