male miasteczko, kazdy bohater z inna tajemnica, co chwile wychodzi na jaw cos innego, podejrzenia przerzucane co chwila na kogos innego, bohaterowie dadza sie lubic, ten ciapowaty policjant fajnie gra, mloda policjantka tez fajna babka, ale cos mi tu brakuje, jestem na 6 odcinku, a jednak nudzi mnie troche ten film mimo wielowatkowosci, zagmatwania, nie wiem co to jest ale zaczyna mnie meczyc..
Weszłam tutaj, żeby napisać to samo: bardzo podobny do polskiego "Belfra". Mała mieścina, gdzie wszyscy się znają, detektyw spoza, obcy, śmierć nastolatki w lesie, szemrane interesy wysoko postawionych osób, opóźniony w rozwoju, który coś widział, relacje seksualne małoletnich, cień podejrzenia na jednego z nauczycieli. Zgadza się mnóstwo rzeczy. O, nawet to, że detektyw spotyka w tej mieścinie swoją byłą.
"Belfer" podobał mi się zdecydowanie bardziej.