Bear McCreary zrobił kawał dobrej roboty pisząc muzykę do Caprica. To geniusz, bo w każdym swoim przedsięwzięciu potrafi zrobić cuda: BSG, Kroniki Sary Connor i teraz Caprica. Klimat zbliżony do BSG aczkolwiek inny. Rewelacyjne brzmienia skrzypiec, nostalgiczne, nastrojowe dające do myślenia. Rewelacja! Mi ten OST być może podoba się bardziej niż ten z BSG..