Bardzo dobry serial, pelen magii i niesamowicie klimatyczny, niczym Twin Peaks. Cala historia jest niezle poukladana, bardzo dobre kreacje aktorskie i ciekawe postacie filmowe, sporo interesujacych zwrotow akcji ale... mam kilka uwag. Po pierwsze do tego typu filmu powinna byc rowniez skomponowana fajna muza, niczym pamietny TwinPeaks, tutaj muzyka jest w niezauwazalnym tle. Film ma sporo fajnych zwrotow sytuacji ale mimo wszystko chwilami byl nuzacy, mozna byloby ominac kilka odcinkow i nic by nie stalo. Inny problem, dla wielu ten film byl niezrozumialy bo ... postacie byly nieokreslone. Ciezko byloby zakwalifikowac bohaterow do tego, co scenarzysta chcial przedstawic, czyli cale opracowanie ewangelii knaufiasza, i tylko wtajemniczeni mogli miec radosc przyporzadkowywania bohaterow do danych postaci z ewangelii. Inna sprawa ze ta znajomosc to tez rodzaj druzgocacego spojera. Po sezonie 2 gdy przeczytalem opis postaci z ewangeli w koncu zrozumialem wiele niejasnosci dotyczacych przede wszystkim Lodza czy Sofii. Szkoda ze serial sie skonczyl bo naprawde niesamowity ma potencjal do kontynuacji, zwlaszcza ze po drugim sezonie wielu widzow zaznajamia sie z tajemnicami bohaterow i byloby lepiej w odbiorze aby zrozumiec wiele niejasnosci dotyczacych sytuacji badz bohaterow. Szkoda, pieniadze znow wygraly ze sztuka, bo ten serial ma znamiona sztuki filmowej ze wzgledu na caly charakter opowiesci. Co do postaci, Jones, Samson i Ben sa postaciami najbardziej pozytywnie odbieranymi ale moim zdaniem najlepsza gra to pastor i jego siostra, zagrali po prostu bezblednie. Coz, serial zakonczony i juz. Nie sadze ze HBO zdecyduje sie na produkcje jakiejs duzoekronowej produkcji.
Choć mocno próbowałem się w niego wiercić, włączałem go np. tylko kiedy było ciemno, skupiałem sie, a nawet pobudzałem samoplaskiem w twarz, to na te 12 odcinków wkręciłem się może w trzy. Po prostu, ten serial jest nudny. Słowo to, razem z ze słowem "dziwny" jest często nadużywane, ale w tym wypadku ten serial rzeczywiście jest nużący i dziwny.
W ogole też nie kapowałem co tu chodzi. Zakręcone to za bardzo. Strasznie dziwne postacie, jakaś taka senna (nie w dobrym tego słowa znaczeniu) atmosfera, długie, monotonne ujęcia. I mimo, że trudno nie dostrzec, że "Carnivale" to dzieło "artystyczne" o trochę wyższym poziomie niz inne seriale, to ma w sobie cos, co może odpychać wielu (tak jak mnie). Za II sezon podziękuję.
w sumie to sie nie dziwie twojej opinii bo ten film wymaga wytrwalosci. Pierwszy sezon byl taki sobie, drugi sezon zdecydowanie lepszy z bardziej interesujaca fabula i bardziej zrozumialy. Osobiscie moge powiedziec ze przebrnalem ledwo przez pierwszy a drugi lyknalem momentalnie.