Scenografia i efekty całkiem, całkiem, ale fabuła dla dzieci i bez sensu niestety. A zakończenie pfff. Gdy zobaczyłem zabijającą się Guevarę w spódnicy ze słowem równost na ustach, spadłem z fotela. Gdy jakoś się pozbierałem, to przy zaślubinach motylków płci żeńskiej w Górach Połabskich znowu to samo. Ogólnie wymowa propagandowa filmu, jak i zwroty w fabule zostawiły mnie poobijanego intelektualnie.