Według mnie historia drugiej rodziny (żywa cas Sandra) zakończyła się satysfakcjonująco.
Podobały mi się przede wszystkim portrety postaci, każda z nich jest barwna i nietypowa, a wątek z kliniką totalnie zjarał mi mózg. Pozytywnie.
Natomiast wątek pierwszej rodziny był pod koniec trochę nudny, nieciekawy, brakowało mi i cas sandry jakiejś większej gammy ruchu w obszarze którego miała by nas straszyć.
Jeśli chodzi o grę aktorską myślę, że autorzy wypadli nieźle, zaczynając od lavini Wilson grającą tytułowa cassandre, która według mnie zaprezentowała dobry poziom podobnie jak Joshua kantara.
PS: scenografia serialu cholernie kojarzy mi się z serią gier komputerowych fallout co o tym myślicie?
8/10