Pamiętam, że najgorsza kara spotkała Adelę. Dostała wylewu własnie w momencie, gdy miała w ręce los na loterii,
który dałby jej upragnione pieniądze, kochała je bardziej niż ludzi, nawet najbliższych. I ta straszna niepewność, czy
podarł się los zalany przez wodę, czy może jednak tam leży na podłodze... Pewnie nigdy się już nie dowiedziała.
Straszne.
chyba nie załujesz jej, w koncu sobe zasłuzyła na taki los ,ale inni tez Carmelo dostał to na co zasłuzył,
Carmelo poniósł śmierć na koniec dowiedział się że jego matką jest osoba, której najbardziej nie lubił. Pokarana została też Antonieta została sama (bo opuściła ją nawet służąca) z wiedzą i goryczą że Carmelo, którym tak gardziła jest Jej synem. Adeli nie ma co żałować bo na to sobie zasłużyła. Choć jej początek choroby był nieco zabawny. I ta mina skrzywiona była trochę niesmaczna. Carmelo był trochę nieszczęśliwy jednak to nie uzasadnia że nie mógł mieć dobrego serca, w końcu Don Lupe obdarzył go miłością jednak nie mógł go uznać za syna bo nim nie był. Carmelo był psychopatą.