PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=787155}

Charmed

2018 - 2022
5,6 1,0 tys. ocen
5,6 10 1 1002
Charmed
powrót do forum serialu Charmed

Wystartowal wiec...

No i nie wiem co myslec, czy jestem zadowolona, czy nie.
Chyba bardziej na nie. Dlaczego?
Ano nie dlatego, ze jest gorzej realizatorsko. Wcale nie. Poprawily sie efekty CGI zdecydowanie, aktorki nadal nieco draznia te swoja niedorobiona uroda, ale mozna sie przyzwyczaic...

Co mi sie wiec nie spodobalo?
To, ze najwyraznie tworcy posluchali sie narzekajacych widzow lub sami uznali, ze czas zerwac ze stara formula i nawiazaniami do starych Charmed i urzadzili nam wlaciwie kompletny reset realiow.

Znikla na razie historia trzech siostr Czarodziejek, knucia Starszyzny, historia majaca poczatek i koniec w jednym odcinku, a wszystko dziejace sie w znanej okolicy, w centrum pokoleniowego domu, kampusu i okolic.

Nagle nie ma tez zwiazkow, ktore ostaly sie, uratowano jakos na koniec pierwszego sezonu.
Wiadomo, radykalnie rozwiazano srpawe Starszych, dawnej milosci Harrego, nie za bardzo lubianego i bedacego zupelnym piatym kolem u wozu chlopaka Mace - przynajmniej w mojej ocenie. Zlikwidowano Acane, ktora wydawala sie byc dobrym pomyslem na arc, a Parker poszedl zwiedzac swiat.

Mimo tej wyraznej zaglady watkow i postaci wydawalo sie, ze nic straconego. Ze teraz dalej bedziemy poznawac perypetie trzech siostr w ich dotychczasowym otoczeniu, beda nadal rozwijac swoje moce, ksztalcic sie pod okiem Harrego i ze bedzie to serial w swojej formule takiej staro-nowej, z obyczajowoscia troche, z akcja i magia ala Buffy, ze sprawa do rozwiazania na zamkniety odcinek jak i kolejny jakis dluzszy arc ciagnacy sie przez caly sezon...

A tu nagle wszystko zostaje doslownie zmiecione, zresetowane. Dziewczyny i ich dom zostaja przeniesione w zupelnie inna czesc Ameryki, dobrze, ze nie swiata. Same nie maja mocy, oficjalnie nie zyja. Zerwano kompletnie wiezi z poprzednia fabula, otoczeniem, stylem.

Zrobilo sie mroczniej, nie wiem czy doroslej, ale jak na razie nie uswiadczylam tego lekkiego humoru i roznych fajnych onelinearow, ktore tak mi sie podobaly co pare odcinkow pierwszego sezonu.
Harry z opiekuna, nauczyciela, kogos kto poznal i znalazl swoje miejsce, znow jest kims innym, zagubionym, niepewnym, niemalze nieudacznikiem. Nie prowadzi, nie uczy, nie wyjasnia, po prostu jest i sam nie wie co sie dzieje.

Przeniesienie do tego bunkra (do tego bez sensu w centrum handlowym) jako zywo skojarzylo mi sie z Supernatural i Ludzmi Pisma, gdzie tamten pomysl, watek tak koszamarnie zmarnowano, zamieciono pod dywan i siedzibe zredukowano do miejsca gdzie bracia siedza, a nie do czesci historii, przygod, bractwa itp.


Jak na razie znikly tez ostre wstawki feministyczne i te wojujace komentarze naziles. Zdaje sie, ze tez zrezygnowano ze starego typu narracji i juz nie mam jednej pelnej historii na odcinek, tylko te cholerna serializacje z watkiem z odcinka na odcinek...

Nie wiem na ile to jest zgodne ze starymi Charmed, jezeli chodzi o ewolucje siostr, czy tam po ilus sezonach tez nastapilo takie radykalne zerwanie z ich dotychczasowym imagem. Tutaj jak na razie tak jakby chcialno dac sobie spokoj z obrazem siostry studentki, siostry les-zdolniachy magicznej i siostry naukowca.
Dwie pierwsze zostaly cofniete w rozwoju magicznym. Nie maja mocy, wiec ich nie poweruja, nie pamietaja tez za bardzo zaklec. Ksiege szlag trafil.
Na prowadzenie czarodziejskie wysunela sie trzecia - Mace - ale tez nie w swojej mocy, tylko tej demonicznej krwi, przestala byc tez czlowiekiem szkielka i oka. Byc moze tworcy nie radzili sobie z tym aspektem naukowym-labolatoryjnym, gdzie genialny naukowiec poslugiwal sie nazewnictwem i metodami wlasciwie na poziomie liceum.

Mamy powrot watku demonow... Ale przeciez to juz bylo, a tym razem jakies wydaje mi sie takie plaskie, mniej skomplikowane niz poprzednio, gdzie knucie i intryga byly wyraznie widoczne. Tutaj znow mialam skojarzenie z pomyslami z Supernatural, bo jak na razie wszystko sprowadza sie do zjednoczenia demonow, jakichs tam zlych i tym sposobem skuteczne zwalczanie Czarownic na calym swiecie, czyli wypisz wymaluj Pieklo kontra Anioly czy tam Lowcy, czy tam ludzie.

Mamy powrot watkow romansowych, ale nowych w stosunku do pierwszego sezonu i na szczescie na razie tez bardziej z boku wzgledem problemow czarodziejskich.
Tym razem Harry z kumpla, mentora, troche tatusiowatego Anglika przechodzi w pokazywanie miedzy innymi jako seksowny facet w swoim wieku, z ktorym siostry moglyby zgrzeszyc. Jest wprowadzone napiecie erotyczne co do tej postaci i ich.
Maggie znajduje sobie kolorowego chlopca, zgodnie z tym, ze jest w jakims stopniu mulatka. A les zdaje sie nawiaze jakas realacje z pania z magicznego sklepiku...

Zniknely wiec watki kampusu, ich domu bedacego centrum magicznym, ksiegi, centrum napadania demonow, wrogow, robienia imprez, sprowadzania facetow itp. jak mialo to miejsce w starych Charmed i jak zachowano te tradycje takze w nowych w pierwszym sezonie.
Jak rozumiem w zwiazku z tym znikly tez te cale pomysly o centrach mocy itp. z pierwszego sezonu.

Wiem, ze to dopiero dwa odcinki, ale za bardzo moim zdaniem ogladaja sie na Supernatural i ten sezon bedzie opieral sie na ratowaniu w danym odcinku jakiejs czarownicy z systemu, ktora napadna zjednoczone demony....

No i wlasnie dlatego nie jestem zadowolona. Nie wiem czy to dobry pomysl. Wydawalo sie, ze na koniec pierwszego sezonu znalezli mniej wiecej formule dla serialu i ze w 2s bedzie tak samo, a tutaj nagle wszystko od zera i znow szukanie? Bo widzowie nie chcieli tamtej wiersji dac szanse? I w rezultacie dostana cos gorszego, bo niby tego chcieli, tej nowoczesnosci krecenia seriali dzisiaj, a nie nawiazan do starych Charmed?
Czuje sie jakbym znow zasiadala do pierwszego sezonu, nie wiedzac czego sie spodziewac, tyle, ze tym razem nie podoba mi sie to, ze wlasnie jest od zera...

ocenił(a) serial na 6
alisspl

Nie zrezygnowałam z tego serialu przez Ciebie:) :) i teraz się trochę pożale, bo mam bardzo podobne uczucia co Ty:).

Po pierwsze, reset serialu był zbyt gwałtowny. Ten bunkier w centrum handlowym?, zlikwidowanie Duchów Światła, oczywiście z wyjątkiem Harrego, a skupienie się na demonach i ratowaniu nikomu nie znanych czarownic, bo po co niby??, bo taka misja życiowa?? I jeszcze utrata mocy trzech i każdej z osobna??, po to by być zwykłą dziewczyną po resecie całego życia.?

Po drugie, zbyt czytelne są te nowe wątki. Pewnie twórcy za często czytają opinie fanów, czyli oczywiście walą po oczach wątkiem love story Macy i Harrego, nową ekspedientka ze sklepu zielarskiego (jak wygodnie :) dla Mel, i oczywiście boksera ratownika dla Meggie:) :) Choć może ten bokser okaże się władcą demonów :) suprise!! :) :)

I to nie jest tak, że ja nie lubiłam Harrego i Mace. Przeciwnie, ich przyjaźń w sezonie 1 była urocza. Ale tu nagle mamy Harrego i jego sobowtor, który uwodzi Macy. A sama Macy tak po prostu, bez żalu, zrezygnowała z nowej wymarzonej pracy i ubrała się w kiecka na imprezę demonów :) coś zgrzytnelo w postaciach Macy i Harrego, a to przecież oni trzymali fabułę w sezonie 1.

Czyli ja też mam uczucie, że oglądam inny serial, od zera.

ocenił(a) serial na 6
nan_s

Zobaczymy czy to naprawią... Też tak jak napisałam boje się, ze za bardzo przejeli sie krytykowaniem i zrobili cos na ksztalt dziwacznych Supernatural... Tylko z dziewczynami, w dodatku taki zenski cross Supernaturalów też istnieje.