ja też mam nadzieję, że nikogo nie uśmiercą, ale myślę, że na odpowiedź Dawson jeszcze dłuuugo poczekamy. Ten pożar był trochę taki dziwny na początku... samotny, opuszczony budynek, tylko dym wydobywający się z okien... Ale potem tego nie przewidziałam... ale patrząc na ten budynek myślałam, że wybuchnie, ale nie chciałam mieć racji, no ale proszę mam. Ten finał był zdecydowanie lepszy od finału z pierwszego sezonu, o wiele lepszy. Chociaż można było przypuszczać, że to tak się skończy, bo na początku wszystko było pięknie: Gabby zdała test, dziecko z pożaru przeżyło, cudny ślub Bodena, oświadczyny, za pięknie to wyglądało

Na pewno wszyscy przeżyją. Nie mogą całej obsady ot tak zmieniać Nigdy nic nie wiadomo.

dla mnie Meksyk. Wymiata.

Ja się cholernie boję, że kogoś uśmiercą. Mam nadzieję że tak nie będzie.

Jak podjechali pod budynek to też czułam że na 100% wybuchnie. Ale nie podejrzewałam, że wejdą tam wszyscy...
Dla mnie Severide, Casey, Dawson, Mills, Mouch i ten nowy są bezpieczni. Każdy z nich ma jakby zapewniony wątek w 3 sezonie. Severide - jeden z głównych bohaterów - chociażby związek z Erin. C&D - w końcu są razem, egzamin zdany... poza tym Casey już jedną narzeczoną stracił. Mills i ten nowy mają nową sprawę do rozwiązania, a Mouch romans przed sobą ;)
Reszta dla mnie jest zagrożona.
A jakbym miała obstawiać to Cruz - mało go ostatnio i Boden... Ślub był, nazwisko i rentę strażacką dziecku dał... Ciężko mi wyobrazić sobie wątek jego jako szefa a jednocześnie ojca niemowlaka... a o wiele łatwiej to, że wchodzi do nich do budynku i ratując ich sam ginie.
Do tego w ostatnich scenach pojawia się nowa postać, która z nimi nie wchodzi do budynku. Aktor dość znany. Może to jakiś sygnał, że trafi do głównej obsady?
Oczywiście mam nadzieję że wszyscy wyjdą cali i zdrowi :)

Nowa postac to Kenny i tuz przed samym wybuchem budynku mowi ze idzie sprawdzic co sie dzieje, nagle bum i znika dzwiach i w chumrze kurzu i dymu, przed budynkiem zostaje sam Boden... Wiec ta nowa postac stoi pod wielkim znakiem zapytania ;)

Mocny finał. Ciekawe komu dane będzie przeżyć, a komu umrzeć... Osobiście obawiam się, że padnie na Caseya, że może nie wyjść cało z tego pożaru, w końcu ledwo doszedł do siebie po ostatnim wypadku... Poza tym jestem zszokowany faktem, że Casey oświadczył się Dawson na ślubie Bodena, bo kto tak robi? Przecież nie oświadcza się na ślubach...

również według mnie Casey i Boden są zagrożeni. Do Bodena nie pasuje za bardzo żona a tym bardziej dziecko takie małe. Z kolei Casey... Jak nie uśmiercą Casey'ego to mogą Dawson, bo na pewno scenarzyści tego tak łatwo nie opuszczą. Chociaż jeżeli coś się stanie Casey'emu to trochę za dużo będzie: nie dość, że się raz na niego sufit zawalił bodajże w 10 odcinku, to jeszcze w crossoverze był blisko bomby, a potem jeszcze się sufit na niego zawalił... Raczej na pewno kogoś uśmiercą, bo trochę za sielankowo by wyszło, gdyby z prawie wszystkich akcji wychodzili cali. Zakładam i mam taką nadzieję, że i tak nas scenarzyści zaskoczą z rozwiązaniem tego wybuchu.

Ale finał im się naprawdę świetny i mocny udał :D

a mnie sie wydaje, ze bedzie zupełnie inaczej niż wszyscy przewidują . Własnie o to chodzi. Wg mnie nikt nie umrze, ale to czas pokaze.

Oglądając odcinek wyknułam historyjkę w której Casey rezygnuje ze stanowiska porucznika i zastępuje go Herrman, potem zmieniłam ją na wersję w której Casey ginie i wtedy Herrman zostaje porucznikiem bo przecież zdał testy, no i Dawson zostaje w remizie ;p teraz chyba podtrzymuję tą drugą wersję ;)

Ta 1 wersja chyba nie przejdzie bo z tego co zrozumiałem to nie chodzi o to, że Casey nie może być przełożonym Dawson tylko nie mogą w jednej remizie pracować jako para (bez względu na stanowiska czyli Casey musiałby całkiem odejść z remizy). Ja jestem właściwie pewny, że nie uśmiercą Severide ani Caseya (chyba, że aktorzy sami odejdą) jak na kogoś padnie to stawiam na Dawson ale o tym juz pisałem na dole :P

No właśnie Dawson wydaje się być najlepszą kandydatką do uśmiercenia... chociaż z drugiej strony by wtedy zabili drugą narzeczoną Matta (wiadomo, że by powiedziała tak). Może też być tak, że coś jej się stanie i nie będzie mogła pracować jako strażak, wtedy by to rozwiązało problem akcji w dwóch remizach. Raczej trzymam kciuki za tą wersję :D

Zaskakujące.. ale faktycznie- w tym odcinku wszustko było bajeczne, wręcz sielankowe. Musiało się cos stać, żebyśmy przez najbliższych kilka miesięcy czekali z niecierpliwością :)

Strzelam, że nie zginie nikt, musieli jakoś zbudować napięcie żeby widzowie nie zapomnieli o serialu.
Jeśli jednak ma ktoś zginąć to wg mnie Dawson. To jej pożegnanie z remizą, oświadczyny, "2 ostatnie zmiany" tak od razu z nią mi się skojarzyło. Raczej nie ruszą Severide i Casey'a dwie główne postacie plus jedyni rozpoznawalni aktorzy, zawsze to reklama więc nie powinni ich uśmiercić. Boden raczej jest bezpieczny przecież stał daleko, zakurzył się lekko ale na nim nie będzie tego tak widać.

Jak zawsze finał sezonu świetny...

Szczerze wątpie aby kogoś uśmiercili. Będą ranni, ale przeżyją. Tak mi się wydaję. Finał świetny, zresztą jak każdy odcinek.. Nie mogę doczekać się jesieni!

Wątpię, żeby Dawson uśmiercili...to jedna z głównych bohaterek. Oczywiście są seriale, w których jedna z głównych bohaterek ginie...ale myślę, że w tym przypadku nikt nie uśmierciłby tak ważnej postaci.

Dobry cliffhanger! Jeśli ktoś musi zginąć z tej ekipy (choć podejrzewam, że wszystkim się jakimś cudem uda przeżyć), to podejrzewam Dawson, lub też ktoś z mniej istotnych postaci jak np Otis, który po odejściu siostry Severida, nie ma żadnego wątku.
Z drugiej strony myślę, że scenarzyści mogą nas zaskoczyć i uśmiercić kogoś, by było więcej dramy.

Odcinek świetny, a zakończenie naprawdę mocne. W sumie tak myślałam, że Dawson nie zdąży jednak na ten test, bo tu poród na schodach i nagle zjawia się Mills i cała ekipa i jak zwykle ratują sytuację. Jednak co do ostatniej sceny - jakoś się tak spodziewałam, że zaraz nastąpi eksplozja. Bo co to byłoby za zakończenie sezonu, gdyby weszli tak po prostu gasić mały pożar w budynku? Tylko nie spodziewałam się, że wejdą tam wszyscy i ich życie zostanie zagrożone. To ciekawy manewr, bo mamy całą załogę w niebezpieczeństwie i nie wiadomo jak to się skończy. Uwielbiam chłopaków i nie wyobrażam sobie, że kogoś nagle zabraknie. Kelly chyba nie jest zagrożony, jeśli jednak chodzi o Caseya - chyba bym tego nie przezyła, gdyby Matt zginął. Kocham tego faceta. Gdyby zginęła Gabby, byłoby to dziwne, bo druga partnerka Caseya i ginie? Chyba by się po tym nie pozbierał już. Co do tego nowego - kto wie, w końcu to jakaś klątwa nad nowymi z ekipy ratunkowej, że żaden nie zagrzewa w niej długo miejsca. Gdybym miała jednak stawiać na kogoś to ten łysy gość właśnie z ratowników <nigdy nie wiem jak się nazywa, Tony?> , Cruz lub Otis, bo ostatnio mało o nich w sumie wiadomo. Christopher chyba względnie bezpieczny, podobnie jak Shay. Chociaż kto wie, co nam zaserwują w 3 sezonie ;]

Mam nadzieję, że Kelly i Shay zostaną.

Spokojnie - na pewno nie uśmiercą Dowson i Caseya. On już jedną narzeczoną stracił, a on sam jest głównym bohaterem:P