Oczywiście, że mam i to cały czas. Mamy jakiś żal do reżysera czy kogoś tam, ale moim zdaniem ta pustka jest czymś takim, jak w prawdziwym życiu, gdy umrze nam jakaś dla nas bardzo ważna osoba. To tak samo w tym serialu czujemy tą pustkę, bo mocno zżyliśmy się z tym serialem, pokochaliśmy go jakim jest i tak samo było z Shay. Była taką perełką, błyszczała za każdym razem. I strasznie mi jej brakuje. I brakuje mi również tego, że już o niej nie wspominają, a powinni czasem coś o niej wspomnieć. Ten serial jest na tyle dobry, że wskazuje nam, właściwą drogę, uczy nas życia i dlatego nigdy nie rozstanę się z tym serialem. I radzę tobie, żebyś też go oglądała, bo na pewno jest coś, co dzięki niemu zawdzięczasz. Ja zawdzięczam jemu bardzo dużo. Jest pustka i będzie, ale czas leczy rany, jak to mówią, to tak samo jest w prawdziwym życiu. Nikt i nic nie trwa wiecznie. Jedynie to, co mamy w sercu, pozostanie na zawsze...

Ja mam tak samo. Generalnie po ostatnim odcinku 2 sezonu zrobiłam sobie przerwę, bo wiedziałam jak to się skończy i jakoś nie mogłam się przemóc żeby go obejrzeć. Przyznaję, nadal bardzo lubię ten serial, nadal go oglądam, jednak zawsze gdzieś tam mam żal do scenarzystów, że tak zadecydowali i uśmiercili Shay, bo była to postać, którą wyjątkowo polubiłam, zresztą patrząc na moich znajomych czy po forum, nie tylko ja :)

Apropo postaci Shay ja też ją bardzo lubiłam a to było też tak że aktorka chciała odejść.. i też żałuję że jej nie ma.. dla tych którzy chcą tą aktorkę zobaczyć w innym serialu polecam Lucifer ( spoko serial zabawny i fajni główni bohaterowie)

polecam także, aktorka gra podobną osobę z charakteru do shay, tyle że z normalną orientacją i łatwiej zapomnieć o jej odejsciu z tego serialu

Dokładnie mam to samo. Czułem, że kogoś z głównych bohaterów będą musieli uśmiercić. Martwiłem się, że to będzie właśnie Shay, bo zawsze moje ulubione postacie odpadają (Banshee polecam)

tez jakos dziwnie mi bez tej SHAY, ale zal tez patrzec bylo jaki zżyty byl z nia severide ze tak cierpial po jej stracie ...tylko drazni mnie to ze maja takiego dowodce batalionu ktory skonczylby za nimi w ogien a oni nie potrafia mu zaufac i zwierzac sie ze swojego cierpienia po stracie lub z innych powodow...