cześć, ja tak samo nie zamierzam oglądać następnych odcinków... nie wiem co to za pomysł uśmiercenia jednej z ulubionych postaci... mam nadzieję, że pseudo "scenarzyści" zrozumieją swój błąd jak zobaczą komentarze ludzi i spadająca oglądalność - tylko niestety, będzie już za późno!
ps. gdzie jest jakieś oficjalne forum serialu... z chęcią wystawię komentarz na oficjalnej stronie chicago... wszyscy tak powinniście zrobić - żeby osoby odpowiedzialne za tą śmierć zobaczyły jak wielki błąd popełniły.
pozdro

Dużo osób pisze na oficjalnym fanpage'u. Jest tam setki komentarzy o tym, że widzom będzie brakować Shay i wszyscy (nie spotkałam się z inną opinią) uważają, ze to błąd twórców.

A wiecie co mnie dziwi i zastanawia i daje kolejny powod do znienawidzenia scenarzystow. Pozegnali ta Shay jak aktorke drugoplanowa. Uderza ja belka,Dawson i Kelly probuja ja ratowac,za chwile pozostali wynosza Shay i CYK -6 tyg pozniej. Ani zadnego pogrzebu ani kompletnie nic! Co sie dzialo z reszta strazakow,jak to przezywali? A my widzimy tylko po 6 tygodniach jak Gabi i Kelly sa w depresji.
Pojechali po bandzie ze smiercia Shay. Wiadome,ze to tylko film i umarla postac z filmu a nie Lauren,ale jednak czuje straszny smutek i nie moge ogladac tego.

No racja.. Też czekałam chociaż na pogrzeb. Po co ją pokazywać w retrospekcjach ? Mogli jej nie uśmiercać. Shay była moją ulubioną postacią, wnosiła humor i miała genialny charakter. Normalnie przeryczałam cały odcinek i do tej pory nie mogę się z tym pogodzić.. Jak tylko patrzyłam na Kelly'ego to od razu miałam łzy w oczach. Matko najgorsze jest to, że gdyby odeszła z ekipy to zawsze można by było ją przywrócić a tu bach śmierć i do widzenia...

No wlasnie.ja nie moge patrzec na Kelly'ego ani na Gabi bo widac jak cierpia. Mogli nie wiem przynajmniej uspic Shay.Dostala ta belka i jest w spiaczce,albo ze po tym wypadku gdzies wyjechala na jakis czas.Moglo by byc na swiete nigdy,ale kazdy widz mialby ta swiadomosc ze moze jeszcze wroci.
Niestety tez sie nie moge z tym pogodzic (pierwszy raz tak mam jezeli chodzi o jakis serial). Z tym pogrzebem tez pojechali po bandzie eh.

Jak mam być szczera to tylko dzięki tej aktorce znalazłam ten serial i go po prostu pokochałam.. Teraz to nie będzie to samo ehh

Zrobili to pewnie dlatego, żeby w następnych odcinkach mogli pokazać to w retrospekcjach. Pewnie będą sobie to wspominać i w ten oto sposób dowiemy się jak to z nimi było. Ale i tak jestem wkurzona na nich, bo tak jak mówisz, Shay nie była postacią drugoplanową i powinni pokazać to w inny sposób. Będzie mi jej brakować, ale serial będę oglądać dalej.

Ryczałam cały odcinek. I dalej nie mogę się opamiętać :( :(

Myslalam,ze to ja jestem taka nienormalna,ze przezywam usmiercenie postaci z serialu...Jakby mi ktos z rodziny umar,a widze ze nie jestem sama hehe.

Pierwszy raz (26 września 2014 o godz. 9.45), kiedy dowiedziałam się, że zginie Shay, było wrzucone na facebook'u zdjęcie przez stronkę Chicago Fire NBC. Siedziałam wtedy w szkole na przerwie i zaraz miałam mieć matematykę, miałam komórkę w dłoni i przeglądałam fejsa, i wtedy niechcący przeczytałam podpisane zdjęcie CF : Goodbye beautiful, goodbye lady, goodbye Shay. I już wtedy zakręciły mi się łezki w oku. Na matmie siedziałam w gapiona w jeden punkt nie mogąc uwierzyć, że to się stało na prawdę. Myślałam, że ktoś mi zwróci uwagę, co się stało, dlaczego płaczesz ? Ale takiej reakcji nie było. Później przeglądałam inne strony, wyszukując czy to prawda, że zmarła Shay, ale okazało się, że to niestety koniec jej kariery, przepięknej przyjaźni między Severide'em i Dawson. Przez calutkie wakacje myślałam jakie będzie roztrzygnięcie tej akcji i przeczuwałam też, że może ktoś umrzeć, ale nigdy do głowy by mi nie przyszło, że to może być Shay. Powinni pokazać chociaż jej pogrzeb, a nie od razu przeskoczyli 6 tygodni w przód, bo to była beznadzieja, prawda? Za jakiś czas w nocy obejrzałam pierwszy odcinek, który przez te 42 minuty przepłakałam. Gdy tylko spojrzałam na Kelly'ego lub Dawson zaczęłam znów płakać, jest mi ich tak żal. Rano byłam cała zapłakana i gdy tylko pomyślałam o Always, znów ściskało mnie w gardle, nie mogąc przełknąć śliny. Strasznie to przeżyłam, jak bym kogoś bliskiego straciła. Pomimo, że kochałam Leslie, nigdy nie przestanę oglądać tego wspaniałego serialu, robię to dla Shay, która osobiście pewnie, by nie chciała, aby serial, w którym kiedyś grała, stracił widzów, ze względu na nią. Tak jak mówi Always=Zawsze będę z nią i nigdy o niej nie zapomnę, tak jak o całym Chicago Fire. Nie zapomnę tego serialu do końca życia. R.I.P Shay, Kochamy Cię, pamiętaj !!!

Ja przestałam oglądać Chicago Fire i Chicago PD. Może kiedyś wrócę do tych seriali. Póki co nie mam dla kogo oglądać CF, a CP oglądać nie będę bo mi się tylko smutno robi.

A w Chicago P.D,Dawson i Shay czesto tez wystepuja? Ja tak samo przestalam ogladac.Skonczylam na 12 odcinku 2 sezonu i na razie stop.

Często może nie. Jednak fabuła się przeplata. Kelly związał się z jedną z głównych bohaterek w Chicago PD.