Ja obejrzałem cały Chicago Fire od pierwszego sezonu już praktycznie dwa razy.
Niestety ale ostatnie sezony to już droga w dół.
Na początku było dużo śmiechu i łez, teraz jest dużo więcej łez i gadania niż śmiechu.
Na początku najlepszy klimat robił Otis potem Gallo a teraz ?
Nawet ta irytująca Brett miała coś zabawnego w sobie a Novak...
Niestety jak pisałem na forum Chicago P.D. twórcy powtórzyli wiele seriali pobocznych i poziom każdego z nich spadł.
Nie znaleziono dobrego zastępstwa dla Casey'a, dla Gallo a teraz dla Brett.
Same wezwania też już nie są tak efektowne jak w pierwszych sezonach.
W sumie podejrzewam, że nie tylko ja już oglądam ten serial z przyzwyczajenia. Z drugiej strony co po tylu latach można wymyślić nowego ? Twórcy chyba też wyszli z założenia, że nie można wszystkiego opierać na pożarach.
A szkoda.
Właśnie obejrzałem ostatni odcinek 13 sezonu. Też oglądam z przyzwyczajenia, z sentymentu , bo czasami nie ma nic innego . Czasami nawet nie chce mi się pobierać ale wiesz co ci powiem- serial broni się za każdym razem. Wydaje się że już nic nie wymysla a zawsze ogląda się z ciekawością i nie nudzi.