Na szczęście był banalny pod względem językowym więc nie muszę już tak czekać niecierpliwie na napisy :D
Był dobry. Aczkolwiek wolę bardziej gdy dużo się dzieje- jakieś strzelaniny, pościgi.
No, ale Jesse wywiązał się ze swojej bardzo psychologicznej roli. Uwielbiam tego aktora <3 Sądzę, że gdyby ktoś inny miał tę rolę współczującego gliny do odegrania mógłby mi się ten odcinek nie spodobać. A w Jay'u jest idealny kandydat na policjatna przepełnionego empatią. Zastanawia mnie tylko czy ma to jakieś głębsze podłoże odnośnie tego konkretnego przypadku. Fajnie, że jakoś tak subtelnie wplatali Erin do tego. Takie niewielkie gesty w kierunku Jaya są nawet lepsze niż jakiś gorący sex :D
Brak wyrozumienia ze strony żony Alla... Musieli z tego melodramat zrobić... Jaką trzeba być wredną s***, żeby skazywać Bogu ducha winnego dzieciaka na sierociniec?? Ostatnia scena u Adama była mega :D
A za tydzień Linstead zobaczymy w mundurze!!! :D :D

Tez tak uważam. Jay nadaje się do roli dobrego gliny,do złego już nie tak koniecznie...
Co masz na myśli? Ja sądzę że on to tak odebrał przez tą sprawę z Benem która była w S1.
Ale to jego zdanie że był kiedyś taki jak ten chłopak mnie zastanawia... nie wyobrażam sobie by Jayowi dokuczali w szkole,ale może dlatego poszedł do wojska właśnie?
też tak saze, znudziłoby się gdyby zawsze machali nam scenami Linstead przed oczami,wiadomo że nie dostaniemy ich co tydzień,ale myśle że takie gesty jak wtedy gdy pytała go czy jest w porządku wystarczą.
Bardzo fajnie z jej strony. Nie byłoby zbyt realne gdybyśmy nie dostali czegoś we tym stylu.
Burzek było super,racja. Kim się odstawiła a tu Alvin na kolacji,szkoda!
ale scena była super :D
No a co do żony Alla,nie rozumiem jej. Gdyby się okazało że dziewczynka jednak nie jest jego córką to już by mu wybaczayła romans? ale gdy ma dziecko to już nie ? nigdy jej nie lubiłam,tylko szkoda Alvina że mu sie zycie znów posypało. Biedny chyba nigdy nie ma przerwy.