Harvey w ogóle nieprzekonujący, wręcz irytujący. Susie zupełnie od czapy a wątek z jej ciotką właściwie dodany na doczepkę, tylko po to żeby dziewczyna mogła się do czegokolwiek przydać. Jedynie Roz jakoś się tam broni, bo jej wątek jako jedyny śledziło się z umiarkowanym zainteresowaniem - szkoda jedynie że zaczął się rozwijać właściwie pod koniec sezonu.
Pomijam fakt, że te postacie były bardzo kiepsko zagrane na tle reszty. Dialogi między świetną Sabriną a Harveyem były dla mnie właściwie ciągłym zgrzytaniem zębami.