Dla mnie drugi sezon jest znacznie lepszy niż pierwszy. Bardziej przemyślany, bez nigdzie nieprowadzących odcinków.
Po pierwszych odcinkach myślałem że będzie gorzej, lekko nudnawo, ale od ślubu Zeldy z Blackwoodem robi się świetnie.
Przecież w drugim sezonie oni z tego zrobili żenujący, politycznie poprawny teen story z elementami lgbt. Najgorzej.
Pierwsza połowa sezonu była średnia, ale od odcinka 5 akcja się rozkręca i jest naprawdę ciekawie. Plus >>>UWAGA SPOJLER<<<<
Nabrina w tym sezonie to coś zaskakująco dobrego, wychodzi na to, że kolejne odcinki skupią się na wizycie w piekle w gościnie u królowej Lilith.
No troszkę zepsuli... moim zdaniem pierwszy sezon w porównaniu z tym, wypadł o niebo lepiej.
W drugim nawrzucali masę bezsensownych plot twistów, przedobrzyli z mrokiem i czary mary, dużo rzeczy zostało nie do wyjaśnienia i wyszła taka rozlazła papka. A temat przewodni byle dopiąć do końca, olać resztę.
Zawiodłam się
Według mnie 2 sezon momentami czerpał z rozwiązań typu 'deus ex machina' xD Niby trzymał w napięciu, ale sam ostatni odcinek <SPOILER!!!> był tak śmieszny, że nie wierzyłem w to co oglądam. Mroczy Pan, który przez 2 sezony kreowany był na podłą, okrutną, podstępną bestię okazuje się być lalusiem paradującym z gołym tyłkiem po mieście :D (jasne, rozumiem konwencję jego 'niebiańskiej' postaci) W dodatku kompletnie nie podejrzewa podstępu Sabriny, a momentami zachowuje się jak typowy badass z hollywoodu, gdzie jest tak pewny swojego zwycięstwa, że nie dostrzega tego co dzieje się dookoła. Blackwood przy nim wypada zdecydowanie lepiej jako czarny charakter. W każdym razie dostaliśmy już lekką zapowiedź sezonu nr 3 i jestem ciekaw, w którą stronę to pójdzie.