żeby nazwać Kepner następczynią Stevens to trzeba być dopiero pieprzniętym ^

+1

zgadzam sie- Izzy była duzo lepsza od April,chociaz ta mi ani nie przeszkadza,ani tez nie jestem jej wielka fanka.
Cristine uwielbiam wrecz!ma swietne teksty czasami,płakalam ze smiechu nie raz.
Meredith tez lubie,ta wiez miedzy nia a Cristina jest zdumiewajaca. Ciekawe jak sie mają stosunki miedzy nimi poza planem.
Lexie- ona tez nie raz poprawia mi humor. Zabawna postac.
Callie i Arizona- jestem ich wierna fanką i kibicuje im z calego serca!
Mark- wniosl cos innego do serialu,lubie go,ale bez brody wyglada troche smiesznie.
Derek- hmm w sumie nie wadzi mi w tym serialu,lubię go ;)
Baily- oj chcialabym miec taki charakter jak ona,zaimponowala mi nie raz
Izzy- lubie te aktorkę :)
George- moja ulubina meska postac,kibcowalam mu i Izzy,no ale nie wyszlo
Karev- twardy,ale i zarazem opiekunczy,osobiscie chcialabym miec takiego faceta
Webber- rządzi!
Teddy- jej miny i teksty powodują,że tez oglada sie ten serial z przyjemnoscią
Owen- ani mi nie wadzi,lubie go,ale straty by nie bylo gdyby odszedl.

Hmm chyba wszyscy :D

Moi ulubieńcy już dawno odeszli...
Uwielbiałam rudą - Addison Montgomery - ale przeszła do Prywatnej Praktyki =/
George uśmiercili...
Sloana od początku lubię ;)
Polubiłam Lexie i mam co do niej bardzo złe przeczucia... Chyba mam pecha do wybierania sobie ulubionych postaci...
Na pewno najmniej byłoby mi żal gdyby odszedł Owen lub Arizona.
Arizona jest bardzo pozytywną postacią, aczkolwiek przesłodzoną.

Mnie osobiście szkoda czasu i energii na negatywne emocje. Jest sporo postaci serialowych (w tym w GA), które mnie wkurzają/irytują, ale po prostu szkoda mi palców na stukanie w klawiaturę na ich temat. Przecież ostatecznie to tylko fikcyjne wytwory.

Jeszcze dodam od siebie, że te negatywne emocje to seks lekarzy w "Chirurgach".

ale w sensie,co dokladnie Ci w nim przeszkadza ?

Lubię serial "Chirurdzy" i "Dr Housa" . I jeśli by porównać obydwa seriale to dramaturgia i zaangażowanie w leczeniu pacjentów (nawet trzech w jednym odcinku!) jest bardziej napięta. Jedyne co psuje ten serial to histerie April (dobrze, że zwolinili ją z pracy). oraz zbyteczne moim zdaniem sceny seksu, które niepotrzebnie przeciągają serial chirurgów w miejscu pracy w szpitalu w Seattle. W " Dr Housie" takich scen na szczęście nie ma , a reżyser koncentruje się wyłącznie na kręceniu zdrowia i życia pacjentów.

Dlatego House jest nudny.

Haha punkt dla Ciebie foxmulder ;)

Zgadzam się, nie każdy chce oglądać wyłącznie medyczne sytuacje. A co do uprawiania seksu to dorośli już tak robią, może nie w tylu kombinacjach co w serialu, ale zawsze.