Jestem ciekawa waszych wrażeń po ostatnim epizodzie "Chirurgów"-jak dla mnie odc. bardzo fajny,szczególnie końcówka,gdy wszyscy wyznawali sobie miłość i naprawdę smutny koniec w windzie.Na marginesie szkoda,że Georga już nie będzie w nowym sezonie-bardzo lubiłam jego postać:-)Mam nadzieję,że Fox Life wyemituje 6 sezon w krótkim odstępie czasu od amerykańskiej telewizji.pozdrawiam:-)
Ostatni odcinek, szczegolnie to jak sie okazalo ze to Georg jest tym bohaterem - wzruszajace zakonczenie. Tez zaluje ze juz go nie bedzie, bo od zawsze tam byl :)
naprawde swietny odcinek serialu :)
kiedys jak podczas dyzuru georga zmarlo 3 pacjentow alex i reszta nazwali go 007 - licencja na zabijanie ;) i chcial powiedziec mer ze to on bo go nie dalo sie poznac a george dlugo sie pisze wiec napisal swoja ksywke 007 ;)
a czy ta ksywka przypadkiem nie była mu nadana jakoś w pierwszych odcinkach, kiedy miał wykonać swój pierwszy zabieg i coś nie wyszło. Pamiętam, że wyznaczył go Burke i to było wycięcie wyrostka albo coś takiego. Przynajmniej mi się tak kojarzy.
no ci trzej pacjenci byli w poczatkowych odcinkach. kazdy dostal przydzial a georgowi trafil sie taki ze tam byli sami starzy ludzie ktorzy mieli zaraz umrzec a on myslal ze moze ich uratowac ;) wszystkich stracil i troche sie podlamal i wtedy powiedzieli ze on jest 007 ;)
Nie, tę ksywkę otrzymał w 1 odcinku, kiedy operował z Burke'iem i prawie zabił pacjenta. Wtedy Alex w galerii powiedział, że George jest 007.
Doma114 ma rację-to wtedy nadali mu to pseudo-i tak dobrze,że Meredith zgadła o co mu chodzi-mogła sobie pomyśleć,że jest on fanem Jamesa Bonda:-)Zdaję sobie,że to tylko fikcja,ale podziwiam Georga,że rzucił się za tą kobietę pod autobus-co za odwaga.Ja już chce nowe odcinki-zapewne po amerykańskiej premierze wrzucą je na YouTuba.
wlasnie ze sebastian ma racje bo to bylo przy okazji pierwszej procedury georga burke go wyznaczyl do tego a baley jeszcze miala watpliwosci wszyscy siedzieli na galerii i obstawiali czy nawali czy nie kiedy cos tam zwalil ktos powiedzial 'he's double 0 7' a izzy spytala co to znaczy i ktos chyba mer powiedziala 'license to kill'
ok,to sorki pomyliło mi się ale ja również jak nasz szanowny kolega oglądałam to dawno:-)grunt,że miał takie przezwisko.
MIAŁ...jak to brzmi, szkoda, że nie ma już Georga. A jak wyobrażacie sobie 6 sezon...kto z kim i dlaczego? ;P
Przyznam się szczerze,że mnie najbardziej ciekawią dwie rzeczy:
1.jak pociągną dalej wątek Izzy-kolejne kłopoty ze zdrowiem,czy cudowne ocalenie?
2.i jak dla mnie,najciekawszy wątek-Owen Hunt i jego trauma z wojska,czemu tak dziwnie reaguje na wszystko co przypomina Mu śmigło od helikoptera?
A na dokładkę to zastanawiam się,czy Bailey rozwiedzie się z mężem:-)
Szczerze to ja liczę na cudowne ocalenie i CAŁKOWITE wyleczenie Izzy, lubię ją ale już mnie powoli ten jej guz zaczynał denerwować(choć w tym sezonie nie było to takie męczące). Owen...wydaję mi się, że to po prostu trauma sama w sobie z wojny, nie akurat z śmigłowca. Liczę, że uda mu się z Cristiną, polubiłem ich parę.
Że George umarł jest pewne, jednak czytałem gdzieś, że jedna osoba BARDZO przeżyje jego śmierć, jak myślicie, o kogo chodzi?
kiedyś przeczytalam ze aktor grajacy Georga odchodzi tzn ze Georg umrze myślałam, że jestem 'przygotowana' na ostatni odcinek. a jednak ... mylilam się. kiedy Mer odczytala to 007 i skapneła się kto leży przed nią powiedziałam do siostry ' O BOŻE" i zaczelam ryczeć. ehhh:D teraz jak na youtube ogladam ta ostatnia scenę to dalej płaczę a najgorszy moment jest kiedy winda się otwiera.:D