Witam, chciałem napisać parę słów o ostatnim odcinku najlepszego serialu jaki teraz emitują ;).

UWAGA SPOILERY!!!

Po tym odcinku już wszyscy będą wiedzieć od i dla kogo jest pierścionek ;).
Ogólnie mam trochę mieszane uczucia po obejrzeniu The Cubic Z. Z jednej strony mamy świetne rozwinięcie zakończenia poprzedniego odcinka. Sarah ma trudności z poradzeniem sobie z tym co powiedział Chuck pod koniec Suitcase i wynika z tego wiele zabawnych i nieco dramatycznych sytuacji. Scenarzyści, w mojej opinii, fajnie prowadzą wątek związku Chucka i Sary.
Z drugiej strony w odcinku brakowało mi trochę humoru. Żeby nie było, prawie cały czas oglądałem z bananem na twarzy, ale nie wybuchałem śmiechem tak często jak w poprzednich odcinkach. Liczyłem, że Jeff i Lester, skoro już są, zrobią większe zamieszanie. Niestety ich występ dziś nie należał do najśmieszniejszych. Dodatkowo rola Grety jak na razie nie powala. Trochę mało czasu na ekranie. Przydałoby się przynajmniej tyle ile było w poprzednim odcinku. Tam Greta pokazała się z bardzo dobrej strony :).
Do dużych plusów odcinka należy zaliczyć kontynuowanie wątku poszukiwań matki Chucka oraz niesamowici Steve Austin (Hugo Panzer) i Nicole Richie (Heather Chandler). Świetnie napisane i zagrane role, do tego stopnia, że nie miałbym za złe ich powrotu w kolejnych epizodach.
No i pozostała jeszcze wisienka na tym (nieco uboższym niż poprzednio, ale dalej bardzo smacznym) torcie :D. Zakończenie zwala z nóg swoją świetnością (przynajmniej mnie by zwaliło, gdybym nie siedział na krześle :P).
Moja ocena to 8/10 (to w końcu Chuck i odcinek był bardzo dobry, mimo mojego narzekania ;)).

Teraz mały bonus, mam nadzieję, że się przyda. Co tydzień ktoś się tu pyta o utwory wykorzystane w serialu. Podaję stronę, gdzie to można znaleźć: http://tvshowmusic.com/shows/chuck/season04.html
Proszę, nie zaśmiecajcie forum kolejnymi pytaniami o muzę ;)