Oglądnąlem przed chwila najnowszy odcinek chucka (14 ep) i niby wszystko fajnie, Sara i Chuck w końcu są razem, ale nie macie wrazenia ze ten odcinek jest tak troche "za bardzo polany miodem", co chwile usmieszki, pocalunki itd., itp.. Moze to tylko tak na poczatku ich bycia razem, ale gdyby mialo by sie to ciagnac przez reszte odcinkow, to moim zdaniem nie bylo by to dobre. Oby to tylko taki poczatek ;d
W kazdym razie najnowszy odcinek nie powalil mnie na kolana tak bardzo jak inne, dosc przecietny, ale mimo ogromnego poziomu jakie mialy poprzednie odcinki, to i tak Chuck ma u mnie 10 ;D
To był moj ulubiony serial ale zaczyna sie staczać. Ten cukierkowaty związek z sarą, zakochana para szpiegów ble. Lepiej było jak chuck żył w niepewności i spotykał sie z innymi kobietami. No i morgan, który też juz jest szpiegiem czym kim tam. Zbyt sielankowate, pierdoły.
Szkoda ze tak szybko pozbyli sie Kristin Kreuk.
Lata świetlne dzielą ten odcinek od obojętnie jakiego odcinka pierwszej serii.
nom, dlatego nie raz, nie dwa powtarzalem, ze chcial bym zeby Chuck skonczyl sie juz na 3 sezonie, póki jeszcze trzyma jakis poziom, zeby nie zrobila sie z tego moda na sukces. Co do zakochanej pary szpiegow to ok, moze byc, ale nie w takiej formie jak widzialem w dzisiejszym odcinku, bo jeszcze troche a bym zwymiotowal.
To była odpowiedź na narzekania fanów ;-) Siłą rzeczy po zakończeniu w 3x13 musieli nakręcić taki odcinek. W 3x15 było już umiarkowanie i raczej tak będzie cały czas. Kolejny cukierkowy odcinek nie miałby najmniejszego sensu, a w przypadku 3x14 miało to swoje uzasadnienie, naprawdę nie mogli tego zrobić inaczej.
noo przypomina to czasem brazylijskie seriale ale w tym przypadku podoba mi się, ten serial wymiata i tyle
dla mnie z tym nowym sezonem no mogliby już go nie nakręcac, poki Chuck trzyma pozniej. Żeby nie wyszedł z tego taki tasiemiec jak House czy coś innego... Ale fakt, ten odcinek 14 był mocno cukierkowy. No i obawiam się, że faktycznie, jak zrobili teraz tak sielankowo, to będzie to cięzko odkręcić w nowym sezonie.