no w sumie dziwne ale tak jak sie stalo zrobilo lepsze zakonczenie :)

Bo Quinn ręcznie usunął pamięć Sarze, tymi kartami błyskowymi. Morgan nie stracił uczucia do Alex, on tylko zapomniał głównie o filmach, w szczególności Star Wars.

Racja, z tymi kartami. Przeoczyłem to :)

Nie powróciło bo nigdy nie zniknęło, Morgan zapomniał głównie swoje życie "no-life" czyli filmy które obejrzał i czas, który zmarnował będąc ich maniakiem "Star Wars", :Star Trek". O Alex cały czas pamiętał. Volkoff to zupełnie inna historia - on miał wgraną inną tożsamość, która blokowała jego prawdziwą osobowość. Sarze nie mogli przywrócić wspomnień tylko sztucznie je wgrać.

Śmieszy mnie natomiast, że uznali iż już nigdy jej nie przywrócą wspomnień, rozumiem, że ojciec Chucka miał monopol na bycie geniuszem i nawet za milion lat nikt by już nie wynalazł intersektu ....

"rozumiem, że ojciec Chucka miał monopol na bycie geniuszem i nawet za milion lat nikt by już nie wynalazł intersektu ...."

Cóż zasadniczo na tym opiera się serial :P właśnie skończyłem oglądać i czytam forum w poszukiwaniu pocieszenia ale jakoś mi nie idzie :(

Ja się pocieszałam tak, że właściwie, to nie wiadomo, czy nie wróciła pamięć Sarze po tym pocałunku;) Bo miałam depresję, że wszystko stracone! Ale tak naprawdę kiedy oglądnęłam serial już trzeci raz :D to dojrzałam, iż tak naprawdę, to twórcy nie mówią nam, że pocałunek nie przywrócił Jej tego wszystkiego. Być może nadzieja Chucka w pocałunku była dobra