Ostatnio "Osaczony" z Lichotą, świetny. Natomiast ten serial jest od początku do końca zrobiony jak "Na wspólnej", "M jak miłość", "Komisarz Alex" i tym podobne. Aktorstwo, dialogi, prowadzenie intrygi, zwroty akcji, budowanie napięcia - tego tu nie uświadczymy. Niektórzy aktorzy, szczególnie w takich produkcjach, w ogóle nie potrafią grać i to tu bezbłędnie widać.