Cobra Kai: Sezon 6 Cobra Kai sezon 6, odcinek 10
odcinek Cobra Kai (2018-2025)

Cobra Kai | Eunjangdo

46m
8,4 211  ocen
8,4 10 1 211
Cobra Kai
powrót do forum s6e10

Po prostu zaczynam już często cisnąć ze śmiechu jak ten serial specjalnie rzuca jakieś absurdy lub dramy. Ostatni odcinek był idealny pod tym względem.

Było standardowo:
Cobra Kai wywalone? Spoko, zrobimy zwrot, że wrócą.
Johnny i Daniel znowu chcą się nawalać (jak zawsze). Potem się godzą (jak zawsze).
Tori zaczyna wątpić w siebie (jak zawsze).

Ale przyszło najlepsze :P
Oczywiście wkurzony rusek musiał przywalić organizatorowi. Więc, co robią inni? Zaczynają się nap*erdalać xD Czy ktoś nawet chce to przerwać? Nieee, po co xD Ochrony też nigdzie nie ma. Ten najlepszy zdecydowanie zawodnik, koks z Bałkanów zaczyna się nawalać z Miguelem. Oczywiście musieli wrzucić, że jest zazdrosny o Sam xD Jeszcze Kreese z tym nożykiem zaczyna w trakcie popierniczać w tle. O nie, zgubił nożyk to będą się napierniczać na pięści za kulisami z Silverem. Ogólnie czyste szaleństwo wszędzie. Ale oczywiście ten zły skośnooki musiał znaleźć nóż, no cóż za przypadek, że właśnie on :P I leci na tego najlepszego koksa, a ten go składa jak dziecko tak, że upada na ten nóż xD Gratuluję, jakby to powiedział Punisher "Zginął na nieuleczalną głupotę". I oczywiście, gdy on upada to wszyscy przestają walczyć (nie tak, że wcześniej ludzie też upadali podczas walki, a nie wszyscy widzieli nóż).

I co niby teraz zrobią? Będą kontynuować turniej? Zawodnik właśnie zginął i to z dużej winy organizatorów. Normalnie to by odwołali, ale pewnie dla dramaturgii będą kontynuować. Ale mimo tego wszystkiego bawiłem się świetnie :P

PS. Mega zrobili OP tego koksa z Bałkanów. Koleś zrobił z Robby'ego podczas walki swoją s*kę. Jeżeli ktoś z nim wygra to bardziej przez jakiś fart niż faktycznie "będzie lepszy".

ocenił(a) serial na 3
HesusHernandezMartinez

"Koleś zrobił z Robby'ego podczas walki swoją s*kę." hahaha ale sie usmialem hahahahaha a jem zupe - cytujac klasyka

ocenił(a) serial na 8
HesusHernandezMartinez

Mi się osobiście podobało gdy Zara poskładała Tory na macie :-D

HesusHernandezMartinez

Organizatorzy poniosą taką odpowiedzialność jak Silver i Kreese, którzy obydwaj dopuszczali się poje*anych czynów i łamali prawo i nie raz już udowadniali że powinni być odseparowani od społeczeństwa a se chodzą wolni bo coś tam (zawsze coś wymyślą) xD tymczasem nastolatkowie się napier*alali do nieprzytomności i krwi, łamali sobie kończyny, uszkadzali kręgosłupy i podcinali skórę, również na szkolnych korytarzach wielokrotnie, żadne WIĘKSZE konsekwencje z tego nie wynikły, organy ścigania w tym uniwersum praktycznie nie istnieją. Ale mam podobnie mimo tych absurdów, uwielbiam ten serial i świetnie się go ogląda.

ocenił(a) serial na 10
Rrouge

Krees został niesłusznie oskarżony o coś czego nie zrobi , prawda wyszła na jaw I go wypuścili ( pomijam ze uciekł ale został oczyszczony z zarzutów) ale dobrze mówi swoim zawodnikom że w życiu jesteś sam i musisz walczyć o siebie bo koledzy Ci nie pomogą, mógł nie brać Tory na turniej a ona by go oglądała jedynie w tv żeby nie pomoc Kreesa

ocenił(a) serial na 9
gerwazy_1389

I jak na tym wyszedł będą cały czas sam? Wieczna ucieczka. Szukanie zemsty. Jego nauki doprowadziły do tego że najlepszy z uczniów dosłownie sam wbił sobie sztylet w serce. Świetny nauczyciel życia.

ocenił(a) serial na 10
knocun1

Spójrz kogo brał, on brał sportowców i ludzi co mogą coś wygrać a nie naukowca z MiT ;) dobrze ze byl sam , super sprawa

ocenił(a) serial na 9
gerwazy_1389

No właśnie. Silni ludzie, ważne żeby wygrać. Nic się nie nauczyłeś przez te 6 sezonów. Ale dobra, idź tą drogą. Życie cię zweryfikuje.

gerwazy_1389

To że został niesłusznie oskarżony o coś czego nie zrobił nie wyklucza innych jego przewinień na przestrzeni całej serii, już nie wspominając że uciekając z więzienia zaatakował kilka innych osób, o to chodzi, gość nie raz pokazywał że posunie się do wszystkiego i że jest niebezpiecznym człowiekiem, nie jest całkowitym psychopatą jak Silver ale normalny też nie jest. Kogo brał? No właśnie widać kogo brał - niezrównoważonego typka, który skacze na drugiego z nożem i sam sobie go wbija zdychając. Faktycznie - super sprawa. Jego nauki polegają na po prostu tworzeniu generacji niezrównoważonych psycholi, którzy stawiają agresję ponad wszystko inne. Jedyna tam normalna jest właśnie Tory i tylko ona. Powtarzam, co wygrał ten wybrany przez niego Kwon?! Kosę wbitą w serce! Coś jeszcze? Poza tym - w Karate Kid 2 prawie udusił Johnny'ego, kiedy był jego senseiem znęcał się nad nim i go gnoił wielokrotnie. Po prostu niebezpieczny furiat.

ocenił(a) serial na 10
Rrouge

W serialu to się sprawdza że wezmą lebiege który nie da rady przebiec kilometra i zrobią z niego karateke który wygra turniej ( Demetri ) chłopa tam w ogóle nie powinno być. Zobacz kogo dobierali inni , sportowców, agresywnych , gniewnych , w końcu to nie jest gra w szachy tylko bijatyka. W prawdziwym życiu sam spójrz na to kto osiąga sukces lejąc się po mordzie

ocenił(a) serial na 9
gerwazy_1389

W pierwszym Karate Kid Daniel też był zielony a skopał tyłek dwukrotnemu mistrzowi, który trenował od małego.

ocenił(a) serial na 7
knocun1

Wiadomo, że to nie to samo, ale Daniel grał w piłkę i ogólnie miał dobrą kondycję. Brakowało mu techniki. Demetri z kolei był słaby fizycznie od samego początku, także najpierw musiałby popracować nad swoją kondycją i dopiero wtedy miałby szanse w jakimś turnieju karate.

ocenił(a) serial na 9
kinomanpl

Z kolei Miyagi był gruby, niski i wolny a wszystkich bez problemu pokonywał.

ocenił(a) serial na 10
gerwazy_1389

No i widzisz kolego pomijasz najistotniejszy fakt. Kreese może i siedział za coś czego nie zrobił, ale ucieczka sama w sobie jest przestępstwem. Gdyby dołożyć do tego jeszcze pobicie strażników i lekarza w więzieniu to facet powinien być poszukiwany listem gończym.

ocenił(a) serial na 9
SibonWobu

Było wyjaśnione to w serialu. Niesłusznie oskarżony, odznaczany wielokrotnie weteran, ze stresem pourazowym. W stanach szanują weteranów. Terry zaś, zarzuty przeciw niemu były śmieszne od początku, a z jego majątkiem, prawnicy bez problemu mogli zbić oskarżenia.

gerwazy_1389

"mógł nie brać Tory na turniej a ona by go oglądała jedynie w tv żeby nie pomoc Kreesa"

Widocznie nie oglądałeś uważnie serialu. Przecież Tory była w szóstce reprezentantów Miyagi-do na turniej. Sama zrezygnowała, przez co zastąpił ją Hawk.

gerwazy_1389

"mógł nie brać Tory na turniej a ona by go oglądała jedynie w tv żeby nie pomoc Kreesa"

ocenił(a) serial na 10
dirt16

Tylko ze widzisz, to jest turniej kapitanow ( trochę bez sensu) czyli albo grasz pierwsze skrzypce albo jesteś rezerwowym

gerwazy_1389

A czy Tory była rezerwowym? Wtedy jeszcze nie wybrali kapitana ze strony żeńskiej, a ona miała duże szanse na zostanie kapitanem, bo walczyła o to z Sam, tylko walka została przerwana. Gdyby nie strzeliła focha i nie odeszła z drużyny, to później dokończyłaby tę walkę z Sam i może zostałaby kapitanem.

ocenił(a) serial na 10
HesusHernandezMartinez

Mogli zrobić że cobra i mijagi do spotykają się że sobą dopiero w półfinale i nie było by cyrków z dopingiem. Dziwny turniej drużynowy a dopiero potem walczą sobie kapitanowie , przecież taki Hawk czy Miguel lepiej radzili sobie od Robbiego który miał 6 porażek i 1 zwycięstwo!! Więc nie ma co się dziwić że koks go składał jak chciał, ( na nie szczęście w rewanżu Tory powie robiemu że go kocha i on wygra z koksem :(

ocenił(a) serial na 9
gerwazy_1389

Właśnie strasznie dziwny jest to turniej. Najpierw niby walczą zespoły w jakiś dziwnych kategoriach, dziewczyny mogą bez problemu walczyć z facetami, a potem z jakiegoś powodu jednak robią podział. Mi się wydaje, że to Miguel i tak z jakiegoś powodu wystartuje. Nie po to robili tę podbudowę z tym koksem z Bałkanów, żeby nie mieli potem walki. A Robby z Kwonem już nie mają rywalizacji, bo rywalizacja zakończyła się gładko, jak nóż w masło :)

ocenił(a) serial na 10
HesusHernandezMartinez

I najlepsze mijagi do może 10 rund przegrać a potem wygrać jeden mecz I są w półfinale. Ale strasznie się dziwię zawodnikom z potencjałem że występują w mijagu do , bo np dla robiego czy Miguela ten turniej to przyszłość a dla Dmitriego to przygoda , nawet w cobra kai mieli do dyspozycji trenerów praktycznie 24h na dobę a w mijagi tylko po godzinach pracy;) sport na tym poziomie wymaga więcej czasu... i tak dla Johnnego niezależnie czy coś wygrają czy nie to po turnieju wróci jeździć uberem zamiast pracować jako sensei

ocenił(a) serial na 10
HesusHernandezMartinez

Jeszcze na tym turnieju była sytuacja gdzie bili się do 3 ze zmianami , Tory dostaje lepa i traci punkt, nie zdąży nawet zejść i dostaje drugiego lepa , cobra przegrywa . Natomiast Kenny uderza rywala, gość zamroczony a ten go dobija i dostaje kolejny pkt . Wg mnie po punkcie mogliby chociaż pozwolić zejść zawodnikowi a nie tlucze leżącego i szybkie 3 pkt

ocenił(a) serial na 10
HesusHernandezMartinez

Myślę, że wątek pokonania ,,koksa z Bałkanów" mamy rozwiązany. Najprawdopodobniej przejdzie jakieś załamanie z powodu śmierci Kwona i nie będzie walczył, Obstawiam, że wywinie jakiś numer i zostanie wywalony albo sam sobie coś zrobi. Widać było, że kosz od Sam nie wpłynął za dobrze na jego psychikę. Jeśli dodamy katowanie na treningach i śmierć rywala w walce to nie zdziwię się jak koleś w końcu pęknie.

SibonWobu

Zauważyliście, że te kilka odcinków (nie pamiętam czy wszystkie 5) czerpią sporą inspirację z Rocky"ego? Wielkolud jest drewniany, ale potężny jak Drago, plus te schody, po których wbiegają bohaterowie. Co do samych konkurencji to zauważcie, że w zasadzie tylko Miguel jako jedyny nadawał się do tego turnieju - prawdziwy zadaniowiec, bez względu na to co się dzieje wokół on jedyny potrafi się skupić na walce, bo reszta ma muchy w nosie. Facet jest tu najlepszym młodym fajterem w ogóle, ale to nie znaczy, że powinien być kapitanem, bo od tego oczekuje się też innych umiejętności. Robby jest z nich najbardziej doświadczony przez życie, więc zasłużenie jest tym kapitanem. Ale to Tory najbardziej tam kibicuję, bo najzwyczajniej w świecie oczekuję szczęśliwego zakończenia. Ja nie oczekuję logiki w serialach, bo z tą jest zawsze ciężko, a te odcinki podobają mi się w ch**, bo bardzo dużo się tu dzieje. Chociaż za szybko skończył się wątek z Kwonem, mogliby poczekać z tym do odcinka 13-14.

ocenił(a) serial na 9
SibonWobu

Czyli może dojść do sytuacji że koks nie wystąpi w finale i automatycznie przejdzie Robbie a na miejsce kwona jakimś cudem Miguel i mamy finał z pierwszego sezonu tak jak chłopaki zaczynali serial tak kończą. Może to być sentymentalne rozwiązanie sytuacji. Co do lasek to ciężko powiedzieć kto będzie walczył z Zara. Tori ma z nią spine więc teoretycznie ona plus to że zasługuje na to ponieważ życie ja nie rozpieszczało i o wszystko sama walczyła.z drugiej strony Sam jest córką larusso i można tak nazwać spadkobierczynią miyagi oraz jedna z głównych bohaterek.Tori już raz wygrała turniej ustawiony ale wygrała a sam dalej na to czeka. Mam nadzieję że cholesterol ja do finału sezonu nie pokona...

ocenił(a) serial na 10
majki092

Obstawiał bym raczej, że walki chłopaków zostaną odwołane i wszystko załatwią dziewczyny. Tori pewnie też się wycofa po śmierci Kwona, tym bardziej, że wcześniej miała wątpliwości czy warto było tak walczyć. W finale Sam jakimś cudem pokona Zare. W końcu ta historia zaczęła się od zwycięstwa LaRusso i tym też pewnie się skończy. W zasadzie jestem też ciekaw jak śmierć Kwona wpłynie na ,, starszyznę".

ocenił(a) serial na 9
SibonWobu

Wątpię żeby odwołali walki kolesi. Stawiam że albo powtórzona walka Robbie vs Axel gdzie robi znowu będzie z Tori i podbudowany wygra albo tak się namiesza że poraz 1283 Johnny będzie miał spine z larusso i z Miguelem przejdą do cobra Kai i będziemy mieli jak napisałem wcześniej sentymentalna walkę w finale Robbie vs Miguel. W końcu serial nazywa się Cobra Kai a nie miyagi do. To cobra jest głównym bohaterem a od 2-3 sezonów można brzydko nazwać jest szmacona w serialu i przegrywa wszystko.ciezko powiedzieć co siedzi w głowie producentom. Ale Miguel musi być w finale bo to jest główny bohater.

ocenił(a) serial na 10
majki092

Tylko ze Johnny nawet myśli o powrocie do Cobra kai , szkoda że taka markę chcą zniszczyć. Johnny już bez larusso nie wie co robić, cały zapłakany, więc mało prawdopodobne że weźmie cobre

ocenił(a) serial na 10
majki092

Jeśli faktycznie tak by to rozwiązali to raczej bez żadnej spiny. Nawet jeśli Johnny i Daniel by się pokłócili to nie doszłoby raczej do zdrady. Tym bardziej, że ani Johnny ani Miguel nie są typami zdrajców. Jeśli już to raczej wydarzenia z ostatniego odcinka odbiją się na senseiach i zobaczymy klasyczne zakopanie topora wojennego. Dogadają się tak po prostu lub w myśl zasady - wróg mojego wroga.

ocenił(a) serial na 9
SibonWobu

Zostało ostatnie 5 odcinków czyli finałowe dwie walki pewnie będą w odcinkach 4 i 5. Pewnie przez 3 pierwsze odcinki będą debatować czy dokończyć turniej i pod naciskiem senseiow ulegną. W między czasie młodzi pewnie będą mieli kolejne spiny i każdy będzie oskarżał drugą osobę że to przez nią do tego doszło.Plus pewnie załamanie nerwowe koksa z Bałkanów oraz dalszą część konfliktu silver- kreese -Johnny -larusso. Romans choizena z tą skośna.no i kto ma wskoczyć w miejsce kwona do finału i tutaj obstawiam Miguela pod banderą cobra kai. Pytanie tylko z kim będzie walczył?nie twierdzę że będzie to zdrada poprostu dojdą do wniosku że mu się należy ta finałowa walka. Najlepiej się pokazał z bohaterów na tym turnieju plus obiecał z Johnnym matce że wygraja turniej i tutaj odnoszę wrażenie że nie chodziło o drużynę tylko o Miguela i johnnego.

ocenił(a) serial na 10
majki092

To już bezsensu by było przecież cobra ma innych zawodników, mianują innego kapitanem i dokończy turniej , durne by było jak by z czapy Miguel był w finale , chociaż jak każdy by walczył indywidualnie to pewnie by znalazł się w finale .

ocenił(a) serial na 9
gerwazy_1389

Mnie bardziej zastanawia, mamy ostatnie 5 odcinków. Jedyną brakującą postacią jest Jodie Pierce. Ciekawe więc, gdzie ją tam wcisną. Początkowo myślałem, że skoro międzynarodowy turniej, to będzie jednym z Sensei z innego dojo, ale obecnie ta opcja odpada. Najprawdopodobniej więc, Daniel grzebiąc dalej w przeszłości pana Miyagi jakoś na nią trafi, i będzie to tylko mini cameo pokroju Mike Barnesa, albo i mniejsze.

ocenił(a) serial na 9
truegod

Mi się wydaje że ona pojawi się razem z mistrzem Serrano i oboje wyjaśnią Danielowi przeszłość Pana Miyagiego.

HesusHernandezMartinez

Ten Kondon sam to zaczął łokciem i skończył ( nożem) kto mieczem wojuje od miecza ginie. Jak Miyagi pojawia się na turnieju to pojawiają się trupy już 2 razy. Skislem z tych dwóch wątków. Tori to moja ulubienica, choć Devon rośnie na niezłą... ale nie o tym. Wiele zachowań się tu waluje po raz enty i trzeba przymykać oko. Ten orzełek i Kenny od początku mieli buc zamiast tego przyglupa z mit

ocenił(a) serial na 9
HesusHernandezMartinez

Kwon zdobył sporo punktów dla Cobry Kai w ostatniej walce. A że poleciał z nożem na Axela? A jak inaczej miał pokonać tego Hiszpana? W uczciwej walce nikt z uczniów nie miał tam z nim szans. Logiczne więc, że tylko korzystając z podstępu / broni, miał on jakiekolwiek z nim szanse. Pomijam fakt, co by mu to dało, ale chłop był narwany, więc co się dziwić. Najpierw robię, potem myślę, itp. Gdyby mu się udało, poszedłby siedzieć a tak, cóż... nigdzie już nie pójdzie.

ocenił(a) serial na 9
truegod

Mimo wszystko ktoś go będzie musiał pokonać bo raczej turniej pod naciskiem reszty zostanie dokończony.Pewnie Axel dostanie załamania i nie będzie potrafił się skupić i to będzie szansa na pokonanie go. Czy będzie z nim walczył Robbie tego nie wiem ale to nie ma.sensu ponieważ w finale kolesi jest cobra Kai a jak wiemy ten drugi skośny z cobry jest na poziomie Hawka czyli nie za duże wyzwanie dla naszych patrząc na finał. Tak więc będą musieli to jakoś inaczej rozwiązać.A co myślicie o połączeniu sił cobra Kai z miyagi -do przeciwko Iron dragons? Choizen i ta sensei z cobra Kai już mają coś do siebie.kreese po tym co zrobił johhny pomagając mu przeciwko silverowi też może zmięknąć i jakoś wszyscy wspólnie przekonają larusso że prawdziwym wrogiem jest silver i jego ekipa.Ogolnie na chwilę obecna żadne dojo nie ma szans z iron dragons tak wiec nie zdziwilibym się jak by poszli na takie coś.

ocenił(a) serial na 9
majki092

Jedyną opcją byłoby gdyby Miyagi i Cobra Kai uznali że mogą wygrać tylko wspólnymi siłami. I tak, Tory pokonałaby Sam, a w finale wygrała z Zarą, a zamiast Kwona, do Cobry na czas finału dołązyłby Miguel, bo tylko on ma jakiś cień szansy na nawiązanie walki z Axelem, a i osobiste tam wątki zazdrości o Samanthę dodatkowo motywowałyby obu. Gdzie wygrywa oczywiście Miguel, i tytuł w teorii idzie do rąk dojo Cobra Kai (wszak od tego wszystko się zaczęło, i taka jest nazwa samego serialu), a w praktyce dzielą się wygraną z Miyagi, bo Miguel (a pewnie i Tory też) wróciliby pod skrzydła Daniela i Johnnego.

ocenił(a) serial na 9
truegod

Też jestem tego samego zdania. Miguel musi wystąpić w finale.Robbie raczej nie pokona Axela co było widać że jego ciosy nie robią na bosniaku wrażenia no i ogólnie jak na cobra Kai przystało nie mają nic do siebie.Co innego Miguel z którym to zrobili konflikt a wiadomo że w tym serialu kończy się to na macie.No i w sumie Miguel jak ktoś w jakimś komentarzu wspomniał jest w tym serialu karate kidem. Chyba że Robbie uzna że nie da rady pokonać Alexa i odda opaskę Miguelowi ale wtedy dalej nie pasuje mi cobra Kai w finale bo tam nie ma nikogo mocnego więc walka byłaby bezsensu u kolesi.Co do lasek w sumie ciężko powiedzieć ale bardziej bym stawiał na Tori w finale z wiadomego powodu. Chyba że coś się wydarzy wciągu ostatnich 5 odcinków i Sam również wejdzie w konflikt z Zara.

ocenił(a) serial na 9
truegod

Po internecie krąży fotka Miguela z opaska kapitana więc tylko czekać na finał Miguel vs Axel.

ocenił(a) serial na 7
HesusHernandezMartinez

Właśnie obejrzałem tę walkę na YouTube. Co za bezsens. Z pewnością nie wykupię subskrypcji na Netflixie, żeby to obejrzeć.

HesusHernandezMartinez

Ten odcinek to była taka trochę kalka ostatniego odcinka drugiego sezonu. W obu przypadkach mieliśmy istne pandemonium, zakończone nieszczęściem (wypadkiem Miguela/śmiercią Kwona). Z tym, że w tej bitwie w drugim sezonie brali udział sami uczniowie, więc ich wiek trochę usprawiedliwia ich porywczość. Natomiast tutaj dorośli senseiowie zamiast okazać rozsądek i spróbować zapanować nad swoimi uczniami, to rzucili się do walki razem z nimi, jak jakaś hołota. A wydawało się, że traktują ten turniej poważnie.

ocenił(a) serial na 9
dirt16

Wg mnie tutaj jeszcze grubiej polecieli niż z walką w szkole. Tam to było tak, że tylko osoby z 2 dojo się nawalały, a reszta uczniów (jak to uczniowie) kibicowała i nagrywała. Nawet robili żarciki, że jakiś nauczyciel nie chciał przerywać bójki, bo za mało mu płacą xD A tutaj już całkowicie hamulce poszły i wszyscy się nawalali. Ale i tak się podobało.

HesusHernandezMartinez

Bo tylko osoby z dojo umiały się bić. Nikt inny nie chciał się w to mieszać, bo wiedział że dostanie oklep. Wystarczy że widzieli jak w pierwszym sezonie Miguel w pojedynkę poskładał sześciu kolesi, aby zrozumieli czym grozi zadzieranie z karateką. Natomiast tutaj wszyscy ludzie na sali byli członkami dojo, więc wszyscy walczyli, poza pojedynczymi jednostkami, którzy pełnili inne funkcje i próbowali się jakoś przed tym ratować.

ocenił(a) serial na 9
HesusHernandezMartinez

O ile 1/3 sezonu trzymała poziom (co jest w sumie zaskakujące, bo był to tylko wstęp do Sekai Taikai, ale może właśnie dlatego scenarzyści musieli się trochę wysilić), tak te 2/3 to zdecydowanie najgorsze odcinki w historii serialu. Jest to dziwne, bo ten turniej był w sumie głównym tematem od co najmniej poprzedniego sezonu.
Ilości głupot wprost nie można zliczyć:
- Schemat większości konkurencja: Miyagi Do radzi sobie jako tako; Miguelito to koks; Tory rozprasza Robbiego; Robby dostaje w ten aryjski ryj; Drużyna przegrywa.
Nie mam pretensji o ten cały schemat, że w końcu ten "underdog" wygrywa, ale śmieszy mnie to, że chyba każda jedna przegrana była mniej lub bardziej z winy Robbiego. Mam nadzieję, że jeśli będzie ciąg dalszy turnieju to kapitanem jednak w jakiś sposób zostanie nasz latynoski ogier
- Stopień przerysowania postaci Zary, Kwona, Alexa czy szczególnie Silvera przekracza wszelką logikę. Początkowa idea serialu przecież była taka, żeby pokazać że Johnny to nie taki jednowymiarowy gnojek z pierwszego Karate Kid, tylko ktoś ze swoją racją i logiką. A tu dostajemy takie jednowymiarowe wydmuszki. Dobrze, że chociaż z Kreesem i tą jego azjatką próbowano coś zrobić lepiej.
- Sceny walki Kreese'a. Błagam twórców, żeby dali temu aktorowi już odpocząć. Nie rozumiem, czemu po prostu nie wpletli do fabuły wątku, że już nie daje rady walczyć czy coś. Przy praktycznie każdym ciosie było widać użycie dublera/kaskadera (głównie po fryzurze/wzroście/budowie ciała), a ten "kreatywny" sposób na zamianę go na młodszego aktora tylko podkreśla skalę problemu.
- Demetri. Lubię gościa, ale za cholerę nie uwierzę, że zrównał się poziomem karate z Hawkiem. Nie widać tego ani w scenariuszu, ani szczególnie w choreografii walk.
- Upodlenie Johnnego. Nie wiem, czy Macchio miał tu jakiś większy wpływ na scenariusz, ale Lawrence to w tym sezonie prawie że jakiś patologiczny niedorozwój. Nic mu nie wychodzi, każdą sprzeczkę z nim wygrywa LaRusso, drużyna nie bierze go na poważnie (gdy podczas turnieju znika Daniel, Sam w kółko tylko pyta o ojca, kiedy Johnny próbuje ich jakoś nakierować). W pół roku zrobił z Miguelito czempiona All Valley, a teraz mamy uwierzyć, że dostał jakiegoś porażenia mózgowego. W ogóle, chyba każdy miał w tym sezonie epizod bycia kompletnym idiotą (szczególnie Hawk i Robby, ale też Daniel z tą fiksacją na punkcie Miyagiego). Ze wszystkich postaci tylko Amanda posiada zdolność trzeźwego myślenia, a jej tekst podczas bójki Lapipy i Sralucha - "cholerne karate" (nie pamiętam angielskiego oryginału) - to powinno być motto całego serialu.

ocenił(a) serial na 8
HesusHernandezMartinez

Ten serial puścił hamulce ale lepiej się za długo nie zastanawiać tylko po prostu oglądać. Miguel w finale to jest pewniak. Wydawało się że w paru momentach Robby zrozumiał, że Miguel jest lepszy mentalnie i odda mu opaskę ale jednak musi być jakiś twist. Jeśli finałowa walka to będzie Robby z Miguelem to pewnie zdobią jakaś ckliwa scenkę że zgodą i przyjaźń jest najważniejsza, a nie walka i zwycięstwo i będzie remis. 
A tak z innej beczki związek Miguela i Sam to jest chyba para o najmniejszej chemii w historii telewizji. W tym sezonie to totalny brat i siostra vibe. A w pierwszych sezonach wyglądało to całkiem nieźle.

Inlline

Uwielbiam twój opis tego odcinka. Rozwalił mnie