Columbo to mój ulubiony serial wszechczasów. To typowy kryminał z tą różnicą że morderca i sposób jest od początku znany jednak największą gratkę stanowi metoda jaką bohater dochodzi do znalezienia sprawcy. Sama postać porucznika jest bardzo zabawna gadatliwy, zawsze w tym samym płaszczu, rozczochrany wygląda jak jeden z tych gości co stoją pod budką z piwem,często na początku budzi śmiech w zbrodniarzach jednak jak znajdzie jakiś trop uczepi się jak ta wszai zawsze znajdzie rozwiązanie nawet takich spraw które wydają się być beznadziejne. Dla mnie najważniejszym elementem każdego filmu jest zakończenie a w tym serialu jest ono często szokujące. Podsumowując jest to rewelelacyjny klasyczny kryminał z niezapomnianą rolą zmarłego już Pitera Falka.
Pamiętam jak po raz pierwszy oglądałam Columbo (do dziś pamiętam jaki odcinek - o grabarzu ;)) byłam wtedy bardzo zaskoczona i początkowo nawet rozczarowana że znam tożsamość mordercy. Gdzie tu radość z odkrywania samodzielnie zagadki? Jednak po kilku chwilach byłam szczerze zachwycona. Genialnie ukazane śledztwo - gra psychologiczna z mordercą... i ukazanie poczynań obu stron. Fenomenalne! Obecnie to mój prawie ulubiony serial. Uroczego Columbo zwycięża tylko mój ukochany Poirot ;)