moje to "cygara dla szefa" i " morderstwo z książki"
1. Nie pamiętam tytułu, ale zdecydowanym faworytem jest odcinek o szachistach (zbrodnia taka sobie - ale pierwsza połowa filmu, zawiść zżerająca głównego antagonistę i przesympatyczna postać rosyjskiego szachisty sprawiają, że mam ochotę wracać, wracać, i wracać).
2. "Uwaga: morderstwo może szkodzić zdrowiu". W ogóle, bardzo lubię, kiedy mordercą jest osoba, która sama potępia zbrodnie, a za chwilę jej dokonuje w imię własnych żądz - jest coś fascynującego w tym kontraście. Tak jak tutaj - prowadzący programu opierającego się na potępieniu przestępców i pomocy w schwytaniu ich, w celu ratowania kariery i sławy, morduje konkurenta.
Naprawdę świetny odcinek - jest obsesyjne pragnienie sławy, interesujące morderstwo, no i nasz cudny Columbo - scena w sex shopie mnie powala, on taki zagubiony w tym wszystkim ^^
3. "Morderstwo gwiazdy rocka" - to jest niezłe. Jest zdrada, jest cwany, zadufany adwokat, pozorny miłośnik prawa uwielbiany przez policję i nasz przekochany Columbo, doskonała przeciwwaga. Na samą myśl o scenie ze sprzątaczką i japońskim ogrodnikiem chce mi się śmiać :D Tylko ten motyw z maską naciągany...
4. "Morderstwo: autoportret" - dość nietypowy odcinek, sami przyznacie. Postać karczmarza jest niezwykle sympatyczna, wątek poboczny dwóch niewolnic artysty nie nuży, no i pojawia się Pies :D Ale najważniejsze są sny - mają niezwykły, mroczny klimat, no i taplanie się potem w tej symbolice bardzo mi odpowiadała (gra słów "bury" i "berry"). I Columbo dostał śliczny portret ^^
Pozdrowienia i niech kisiel czekoladowy będzie z Wami ^^
"Morderstwo: autoportret" to rzeczywiście nietypowy odcinek. Moim zdaniem to odcinek najbardziej "filmowy" (wspomniane już przez Ciebie elementy surrealizmu + wspaniałe zdjęcia). A w dodatku rolę jednej z żon malarza Barsiniego odgrywała żona Falka: Shera Danese. Aż za serce mnie chwyciła informacja napisana w książeczce przy ostatnim odcinku, że mający 83 lata Peter Falk cierpi na chorobę Alzheimera i choroba ta jest w takim stopniu zaawansowana, że nie rozpoznaje nawet najbliższych sobie osób i że Shera (wspaniała kobieta!) nim się opiekuje. Moim ulubionym odcinkiem jest "Morderstwo przez telefon".
niestety, nie pamiętam tytułu, oglądałam w dzieciństwie... odcinek o dwóch psach, tresowanych tak, aby zagryźć człowieka przy tym, jak pada magiczne słowo RÓŻYCZKA :))) psy spokojne, nawet: nad podziw, świetnie utrzymane, ale przy tym słowie - normalne wściekłe bestie! :D
uwielbiam ten odcinek!
jednak - cały serial i postać porucznika - doskonałe! trudno wybrać, bo wszystkie odcinki znakomite!
film mojego dzieciństwa i młodości
baaaaaaardzo miło go wspominam! :DDD
Wspomniany wyżej odcinek o psach które atakują na hasło różyczka to :Morderstwo przez telefon,debiutuje na ekranie młodziutka Kim Kattrall :)
Aż się uśmiechnęłam z radości. Baaardzo Ci dziękuję za te informację! I serdecznie pozdrawiam. :)
Ja uśmiechnąłem się po tym gdy Ty napisałaś że się uśmiechnęłaś :) Cieszę się że pomogłem, i pozdrawiam.
:) Dzięki wielkie. :) Ten serial ma niewątpliwie swoją specyficzną magię, a odcinek, o którym tu piszemy, jest tego najlepszym dowodem. Pomimo upływu tak wielu lat oraz tego, iż umknął mi całkowicie tytuł (raz jeszcze dziękuję za niego! :) ), całą fabuła wryła się niesamowicie w pamięć. Genialna rzecz! :)
Pozdrawiam. :)
Jeśli interesują Cię tytuły odcinków Columbo to możesz śmiało pytać,dwa lata temu były publikowane z czasopismem i mam wszystkie :) Pozdrawiam.
Ahaaa...... :))) Stąd tak znakomita znajomość przedmiotu. Super, wielkie dzięki. :) Mam w pamięci sporo odcinków tego serialu.
Przyznaje się że gdyby nie świeże odsłony Columbo, to tytułu także bym nie pamiętał, pierwsze odcinki ogladałem w drugiej połowie lat 70 tych ale postać porucznika zawsze mnie urzekała.Jeszcze był Kojak który też mi się podobał ale nie aż tak bardzo :)
Tak, w latach 70-tych dobrych filmów było mało, zatem chłonęło się wszystko to, co nadawali w TVP i nie zwracało uwagi na tytuły odcinków seriali.
Miałam podobnie, jak i Ty - lubiłam "Kojaka", jednak daleko mu było do fenomenalnego "Columbo" - ten ostatni serial miał w sobie niezwykłą atmosferę, "smaczek", delikatnie ukazaną fabułę i gamoniowatego na pozór porucznika, który jednak w końcu drogą dedukcji i wrodzonej ciekawości wprawiał w zdumienie najtęższe umysły ukazanych tam przestępców - nieraz ich zbrodnie były zaplanowane tak genialnie, że plan ... Gangu Olsena wysiadał, a jednak Columbo zawsze odnajdywał rozwiązanie. ;)
Niesamowite ! jaką uwagę przykładasz do interpunkcji!,w necie raczej mało spotykane.Pamiętasz Studio 2 prowadzone przez Tadeusza Sznuka? Dwa razy w miesiącu był puszczany kosmos "1999! " Wow to był serial! Statki z desek się robiło na ogródku :D i przemierzało "nieodkryte" światy w gąszczach krzaków :) a i miecze zrobione z starej boazerii gdzie się napierz...o aż wióry leciały! Jesteś niesamowita :)
Jasne, że pamiętam! :) Jestem z 1970, zatem te omawiane seriale oraz wspomniany, rewelacyjny do dziś Tadzio Sznuk to czasy mojego dzieciństwa. :) Super wspomnienia! :)
Co do samej interpunkcji - przedobrzam z nią, wiem :), zatem Prof. Miodek, który zwalcza takie przedobrzanie, walczyłaby z tymi moimi przecinkami, stawianymi co drugie słowo... :)
Pozdrawiam. :)
Ja mam pytanie o odcinek. Jaki był tytuł odcinka w którym Columbo kazał babce włączać i wyłączać światło czy lodówkę?
Pamiętam tylko jak darła się kilkanaście razy: on! off!
Bardzo serdecznie dziękuje. A mam pytanie czy wiadomo gdzie można odnaleźć ten odcinek ponieważ nawet na angielskich stronach nie mogę go znaleźć.
Na pewno można znaleźć ten odcinek na jakimś "cho-miku", nawet z polskim lektorem. Tylko, jak wiadomo, nie jest to za darmo...
darkwarezpl/forum/viewtopic.php?p=11811041 (między darkwarez i pl daj kropkę) - tu masz ten odcinek i wiele innych za free.
tutaj jest po ang. w kilku częściach
http://www.youtube.com/watch?v=u3n6LwJ0vFMl
Wszystkie odcinki do pobrania z lektorem PL są na CDA. Ja mam na płytach zgrane wszystkie odcinki - KAŻDY obejrzałam ze wszystkich 13tu sezonów. 6 odcinków ma z żoną. Ja właśnie stamtąd ściągałam na płyty. Pozdrawiam
Ja dorzucę jeszcze odcinek
"Konspiratorzy" - fajny jest motyw z tymi butelkami no i ten odcinek ma swój niepowtarzalny klimat
i "Ostatni toast za komandora" - ten odcinek może nie jest jakiś wybitny ze względu na samą intrygę ale za to sceny z porucznikiem bawią do łez jak wsiadają do samochodu albo jak przypadkiem opiera się o zięcia zamordowanego na molo
Tytułu nie pamiętam, ale był taki odcinek z podstarzałą aktorką musicalową, która zabiła męża i tego potem nie pamiętała (trochę jakby pierwowzór Memento - kto obydwa oglądał, ten wie o co chodzi, dla reszty to SPOJLER).
Pozdr.:-)
oglądałem prawie wszystkie odcinki Columbo i prawie wszystkie mi sie podobały , kilka było tylko przeciętnych
a najlepsze to
Wyczekująca kobieta 1971
Cygara dla szefa 1972
Kandydat na mordercę 1973
Błędna reakcja 1974
Sprawa immunitetu 1975
Śmiertelny stan umysłu 1975
Iluzjonista 1976
Morderstwo przez telefon 1978
Przepraszam, że będzie to drobny offtop ale nie chciałem dla takiej błahostki zakładać całego nowego tematu. Poszukuje filmu gdzie spotykają się w jednym domu u bogacza wszyscy najbardziej znani detektywi świata. Zaproszeni zostają bodajże na weekend i w tym czasie w domu zostaje zamordowany któryś z domowników. Jest tam też między innymi Columbo ale też Agata Christie i stworzona przez nią samą postać H. Poirota. Nie mogę sobie za nic tytułu przypomnieć. Jeśli ktoś wie jaki film mam na myśli to byłbym wdzięczny gdyby ktoś pomógł i mnie sobie przypomnieć. Chyba miał krótki tytuł ale tego nie jestem całkowicie pewien.
Ja bym jeszcze dodał Etiudę w czerni .Robi na mnie silne wrażenie motyw muzyczny IV symfoni Bethovena.Słuchałem wielu wykonań tej symoni ale ta jest chyba najlepsza.
polskie tytuły odcinków są debilne wiec podam w oryginalnym brzmieniu
By Dawn's Early Night
Identity Crisis
Any Old Port In a Storm
Swan Song
A Friend In Deed
Death Lends A Hand
Moje ulubione odc to :morderstwo przez telefon (z psami) , Test na inteligencje (The Bye Bye Sky-High I.Q. Murder Case) ,śmiertelny stan umysłu ,zabójczy trening ,
Lubilem wszystkie, lepsze, czy tez gorsze. W pamieci mi zapadl odcinek o prestidigitatorach. Niestety memoria fragilis est. Nie dam sobie reki obciac, ale w tutule chyba byla mowa o gilotynie...
sprawdz kanaly na kablowce. jeden z nich nadawal niedawno po kilka odcinkow jeden po drugim...
Obejrzałam dzisiaj "Przepis na morderstwo" i powiem jedno, to najlepszy odcinek jaki dotychczas widziałam. Gierki między Columbo a dr psychiatrą - fantastyczne. Odcinek z 1968 roku, porucznik jeszcze "młody i piękny" bez legendarnego prochowca, no i nie taki spokojny jak w pozostałych odcinkach. Jeśli ktoś nie widział, na pewno warto obejrzeć! Bo tak rodził się Columbo:)
Każdy odcinek ma swój klimat, ale mi utkwiły szczególnie w pamieci odcinki:
"Zaszyta zbrodnia"
"Fałszywy alarm"
"Śmiertelna wygrana"
Ja może inaczej. Bardzo Lubię całą serię i nie byłbym w stanie wybrać jednego najlepszego. Za to mogę podać najgorszy odcinek - to ten ostatni "nocne życie porucznika". BEZNADZIEJA!
Iluzjonista był najlepszy wg mnie. Strasznie dużo w nim było humoru. Podobała mi się relacja między Columbo a tym młodym detektywem :)