Kilka razy wylądowali w łóżku (albo na stole w bibliotece :D), ale nie tworzyli jakiegoś związku. W końcu doszli do wniosku, że to może rozwalić ich grupę i uznali, że są lepszymi przyjaciółmi niż kochankami, dlatego skończyli z wątkiem miłosnym między sobą :)
Osobiście wydaje mi się ze Jeff i Annie coraz bardziej mają się ku sobie. Tak że bardziej bardziej. i w sumie jestem na TAK.
Jeff i Annie pasują na swój sposób do siebie bo są swoimi przeciwienstwami, ale ten wątek jak dla mnie jest za bardzo wydluzany. Pierw milion odcinków jak nie chcą się przyznać ze się lubią a potem milion odcinków jak robią podchody. Nie mowie o tym żeby się w 1 przespali, a w kolejnym mieli już dzieci no ale takie przedłużanie wątków strasznie mnie męczy i juz se myślę - dajcie spokój juz nic z tego nie bd ( przypominają dla mnie trochę Rachel i Rossa z Friends - tez mnie to denerwowalo ) a Jeff i Britta są do siebie zbyt podobni zeby tworzyć stały związek, żadne nie odpuszcza i nie idzie na kompromis wiec ciągle się drocza i kłócą ze sobą - także to krotkotrwala fascynacja. :p
Jeśli już to Jeff i Britta, mają genialną chemię (wiem, Jeff ma to z każdym :D), ale ich dyskusje i wzajemne podjazdy mogę oglądać w kółko. Jeff i Annie w ogóle mi się nie widzi. Annie to z Abedem :)
Abed to z Troyem :P
Team Jeff&Britta się zgłasza. Jeśli już Jeffreya z kimś swatać, to Britta. Jeśli. Bo grupa z Jeffem solo wydaje się być imo lepszym rozwiązaniem. Na pewno nie Jeff i Annie (a i tak wszystko będzie lepsze niż Britta i Troy)
"Abed to z Troyem :P"
No nie!? :D
Biedny dziekan, nikt jego z Jeffem nie widzi :D
Nie pamiętacie może z którego odcinka jest scena, jak Jeff wpada do jego biura i mówi "Dean, I need you!" a ten "OMG this is happening!"?
Ręki sobie uciąć nie dam, ale to chyba odcinek jedenasty czwartego sezonu - basic human anatomy :>
http://24.media.tumblr.com/e5f8fe37baf0f3acae17e4e79aa63b10/tumblr_mmhxroZClJ1r9 w7nio1_r2_500.png
internety :D