Jak w temacie - 4 odcinek za nami. Co wiemy? Na pewno to, że seria należy do tych które się
rozkręcają i nie ma wielkiego pierdo***ęcia w pierwszych odcinkach ;) Jednak już w 4 odcinku
widać, że jest to serial, który ma ogromny potencjał i powoli, powoli zaczyna być on
wykorzystywany w coraz większej części, co cieszy ;) Postać jest komiksowa, ale nie jest do bólu
zdarta z kart zeszytów. Jest moim zdaniem doskonale dopasowana do realiów serialowych (nie
martwcie się, dojdzie i do tego że stacja NBC zezwoli żeby John palił jak smok, jestem pewien).
Jest akcja, są fajnie napisane postaci poboczne, Zed nie irytuje, Manny da się lubić, Papa Midnite
dał radę :)
Zwłaszcza 4 epizod ukazuje już mroczną stronę naszego egzorcysty, który poświęca Gaz'a aby
uwięzić i unicestwić demona - niby poświęcenie, niby dobrowolne, ale jednak zmanipulowane i to
cieszy - główny bohater nie jest cukierkowy i przewidywalny.
Jeśli tylko serial zdąży nabrać tej pełnej i oczekiwanej prędkości, to myślę że wykupienie przez
stację reszty odcinków będzie formalnością ;)
Do ludzi, którzy mówią, że jest to zrzynka z Supernatural (sam jestem wielkim fanem
Winchesterów!) - ludzie, to Supernatural wzorowane jest na Hellblazer'ze, a nie na odwrót. Poza
tym, nie powiecie mi chyba że przedstawienie demonów, aniołów i ogólnie kreatur ma coś
wspólnego z tym ze świata Supernatural, please... ;)
A co wy sądzicie o serialu? Będzie hitem? ;)
Mnie serial wciągnął, mimo że oglądałem i oglądam nadal Supernatural, to seria ta swoje czasy świetności ma już dawno za sobą, więc ciesze się, że szykuje się następca, który(miejmy nadzieje) wniesie świeży powiem na taka tematykę. Fakt, że brakuję mi bohatera z papierosem da się to jednak jakoś przeżyć.
Tak więc mnie się póki co podoba, widać wyraźnie, że seria nabiera tempa, czekam na kolejny odcinek;)
Serial zdecydowanie mnie wciągnął. mimo niezbyt ciekawego pilota. Podoba mi się klimat, główna postać jest fajnie wykreowana. Uwielbiam partnerkę, Zed, daje radę. Jak zaznaczyłeś John jest nieprzewidywalny i to mi się bardzo podoba, bo jeszcze niejeden raz może nas zaskoczyć. To jego manipulowanie, niby konieczne, ale zrobione z premedytacją. Cieszę się, że Zed mu to wytknęła, sądzę, że będzie kimś w rodzaju jego głosu sumienia i nie pozwoli mu zapuścić się za daleko w ciemną stronę jego duszy.
Dużym plusem serialu jest jego humor, dawkowany z umiarem.
Też oglądam Supernatural i mimo, że tematyka jest ta sama, to jednak uważam, że klimat jest inny. I myślę, że obie produkcje mają w sobie "to coś" co przyciąga widzów.
Pozdrawiam! :)
EDIT: To używanie przez Johna karty zmieniającej się dla każdego odbiorcy, tak przypomina mi motyw z Doctora Who. :) Nie znam komiksu i nie wiem czy było tak w oryginale, ale ten pomysł bardzo mi się podoba :)
Karta zmieniająca treść jest zapewne celowym nawiązaniem do Doctora, o ile dobrze pamiętam w oryginale niczego takiego nie było ;-)
Pilot faktycznie był słaby pomimo tego, że zrobili kontrolowany wyciek i mieli czas na lifting.
Też przypuszczam, że Zed będzie kimś w rodzaju kompasu moralnego Johna. Myślę, że dobrze się w tej roli odnajdzie i do niej pasuje ;)
Tak właśnie, pominąłem ważny element - humor! Constantine w komiksach słynie z ciętego języka i czarnego humoru :) Właśnie w 4 odcinku to poczucie humoru już widać i jest takie - jak to zaznaczyłaś - dawkowane z umiarem i bardzo mnie to cieszy :) Nie tworzą na siłę śmiesznego cwaniaczka. Obie humorystyczne sceny w chłodni były naprawdę zabawne - komentarz do plakatu na wejściu i to jak zmazał tablicę i napisał '0', odnośnie dni bez wypadku w tej placówce, po charakterystycznym rozejrzeniu się :D
Faktycznie w komiksie karty nie ma, ale nie wiedziałem, że jest to nawiązanie do Doctora Who... ;)
Według mnie jest to jak na razie najlepszy odcinek. Nareszcie widzimy mroczniejszą stronę głównego bohatera, ogólnie zaczyna on nabierać charakteru. Czy serial będzie hitem? Poczekam z odpowiedzią jeszcze parę odcinków, jak na razie wciąż się rozwija i jest głównie porównywany z komiksem, filmem i Supernatural.
Wreszcie porządny odcinek, może nie zasłużył na hit i nie wiem jak daleko jeszcze go pociągnę ale dawno takich emocji nie było.
Wciąż brakuje jednak klimatu.
Co do klimatu się zgodzę. Moim zdaniem jest dobrze, ale to jeszcze nie ten mrok jakiego się oczekuje po Constantinie ;) Muzyka jest OK, ale nie zapada w pamięć i jakoś nie daje się we znaki tak bardzo.
Na plus jest moim zdaniem intro, bardzo fajne i pasujące ;)
Kilka dni temu przejrzałem sobie komiks Hellblazer (kompletnie nie znam się i nigdy nie przepadałem za komiksami) chyba pierwszy zeszyt, dzisiaj oglądam odcinek Constantina, a tam.. ta sama historia i głodny demon, bardzo byłem pozytywnie zaskoczony, podobał mi się odcinek, naprawdę rozrywka na przyzwoitym poziomie, Zed coraz bardziej mi się podoba, John także, jego mroczniejsza strona i to jak siedział przy łóżku przyjaciela. Trochę mnie tylko ten anioł irytuje, zawsze ma taki sam wyraz twarzy i ogólnie jakoś na razie (w tym odcinku) za dużo nie wniósł poza tekstem przy muzeum "czy na pewno chcesz podążać tą drogą..". Ogólnie tańczący ochroniarz w muzeum, scena w chłodni i "trzymajcie ręce przy sobie" - mistrzostwo :)
Ostatnie dwa odcinki bardzo na plus, mam nadzieję, że tak będzie dalej i może nie czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek, ale polibiłem ten serial.
A mi akurat jeśli chodzi o Manny'ego to przypadł do gustu wybór aktora jak i jego gra ;) Generalnie myślę, że o to chodzi - anioł powinien być opanowany, stateczny... Moim zdaniem właśnie tą pozorną monotonią buduje on postać, która przeraża tym spokojnym spojrzeniem i kamienną twarzą, budzi we mnie odczucie że rzeczywiście jest potężną i groźną istotą ;)
wg mnie ma spory potencjał ale brak mu takiego głównego wątku - nie wiem zniszczyć piekło cokolwiek, każdy odcinek bez związku, co z 1 strony spowoduje brak nudy z drugiej ile można
Spokooojnie :D Seriale tej tematyki zawsze pierwsze odcinki mają na identycznej zasadzie - potwór tygodnia ;) Trochę przybliżą bohatera i universum, oswoją z resztą załogi, a wtedy pojawi się główny wątek który zacznie przeplatać odcinki :)
Chociaż moim zdaniem już jest, tylko jeszcze go nie popychają naprzód - mianowicie to, że Constantine chce się wywinąć od potępienia, a drugi to to, że anioł Manny poprosił go już, aby pomógł mu ustalić co się szykuje, bo czuje że powstaje jakaś mroczna i potężna siła... Będzie się działo, cierpliwości ;)
Jest też wątek odnośnie Astry (może jej uratowania) i tego co działo się w Newcastle..chyba, że tylko pojawiło się w kontekście tego, iż Zed nie było w pierwszym odcinku i musieli ją "wtajemniczyć"
Niewykluczone, że pojawi się jakaś możliwość uwolnienia jej duszy z piekła i odesłanie do nieba. Wtedy faktycznie to mogłoby stać się wątkiem głównym...
Odcinek był taki, jaki być powinien. Constantine powinien pokazać się z takiej strony i się pokazał, bardzo dobry ruch i myślę, że można to będzie dalej rozwijać. Też mnie irytuje to porównywanie do Supernatural, bo faktycznie tamta seria była wzorowana na elementach znanych z Hellblazera. Celnie zauważyłeś, że w Supernatural jest inna natura tych istot [aniołów i demonów]. Tak, czy siak dla mnie ten serial jest bardzo dobry i czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki.
Serial jest dobry, a z odcinka na odcinek jest co raz lepiej, nie wiem jak z tym serialem Nie z tego świata bo oglądałem kilka odcinków nawet nie wiem jakiego sezonu, ale mam nadzieję że Constantine nie skończy na pierwszym sezonie :)
Według mnie 4 odcinek najlepszy ze wszystkich. Jeżeli serial będzie podążał w kierunku jak w przedstawionym odcinku to będzie naprawdę DOBRZE.
Co odcinek to lepiej, bardzo podoba mi się ta forma zwyzkowa. Jako ze uwielbiam ta postać, ten odcinek pokazał ze serial idzie w dobrym kierunku. Epizodycznosc mi nie przeszkadza. Nie mam pojęcia ile będzie odcinkow, prawdopodobnie patrzac na raitingi, po 9 odcinku będzie anulowany
Kurczę no serial zapowiada się dobrze i chce się go oglądać.W przeciwieństwie do Gotham gdzie odpadłem po 3 odcinku.Tak apropos ktoś wie jaka jest oglądalność ostatniego odcinka?
Podoba mi się klimat tego serialu. Jest fajny kontrast między kłótliwym, cynicznym i podchodzącym do wszystkiego z dystansem bohaterem a klimatem serio całego świata i spraw. Nie starają się na siłę przerazić widz ani w druga stronę -zrobić komedii. B. fajnie to tutaj wychodzi.
No i... Naprawdę Zed jest niezłą postacią i z Constantine'm tworzy ciekawy duet.
Trochę nie rozumiem forumowej "wojny o szluga". Nie chodzi przecież o papierosy, tylko o osobowość postaci, czyż nie? A to już kwestia scenariusza i aktora a nie rurki z której leci dymek....
Czy będzie hitem jeśli tak jeszcze nie teraz z serialami jest tak że albo trzymają i ludzie oglądają do końca "braking bad" lub nudzą i się kończą.Akurat to mam nadzieję z tym serialem będzie 2 wersja.Co do odcinka to dosyć był mroczny bo pierwszy raz John nie dał sobie rady z potworem i musiał poświęcić swojego kupla, pokazało to jego mroczną i wyszło na plus.Odnośnie wojny papierosowej trochę dziwnie był Constantinie nie piał gdzie w filmie np był to główny wątek.