Co sądzicie o najnowszym odcinku?
Moim zdaniem całkiem niezły, jednak po obejrzeniu zapowiedzi myślałam, że będzie lepszy. Dowiedzieliśmy się jednak, że zapowiada się niezły finał sezonu. No i Zed, a właściwie Mary powie nam coś o sobie :D Jak dla mnie 7,5/10.
Jak na króla demonów to nowicjuszka dość szybko sobie poradziła - spłycili zbyt mocno egzorcyzm
Też mi się to nie podobało... Przebaczyła sobie i nagle lepsza od samego Constantine'a.
Możliwe że tak było, serial miał mieć więcej odcinków w 1 sezonie, ale słabe oceny sprawiły że skrócili go o około 10 odcinków. Dodatkowo serial jest na dobrej drodze do anulowania, a szkoda bo jest niezły, ale cóż NBC usunie wszystko co dobre i zostawi gorsze :\
10 odcinków? A myślałam, że będzie chociaż 13 :( No to pojechali :/ Mam tylko nadzieje, że go nie anulują.
Początek na plus, myślałam ze będzie na prawdę dobry odcinek, sceny jak się opętał przez demona , jak budzi sie we krwi a wokoło ci martwi ludzi i to jak na początku wchodzi do wiezenia podobały mi sie i zwiastowały że będzie ciekawie. Potem już tylko gorzej.
-Ogolnie ta cała siostra , okropnie irytujaca. Zresztą ja nie umiałabym tak strzelic komuś w noge i zostawić go na pewną śmierć a zakonnica nie miała z tym problemu.
-Niby bardzo potężny demon a obyło sie bez żadnych problemów w pozbyciu sie go.
-scena egzorcyzmu. Jak dla mnie porażka. Za krótko i za łatwo. Demon w chwili szału bez problemu zabija każdego ale w trakcie egzorcyzmu wystarczyło że Zed i Ches potrzymaja Johna i po sprawie
-I siotra Anne ( czy jak jej tam ) która w jednej chwili płaczę ze nie umie a po sekundzie podnosi sie i w 5 sekund pozbywa sie demona.
Podsumowując, wyszło słabo chociaż nie gorzej od poprzednich odcinków.
Miałem dość podobnie, choć jest kilka rzeczy, które akurat są do wyjaśnienia.
- Ciężko nazwać ją prawdziwą zakonnicą, bo wcześniej była kimś innym. Nadal żywiła urazę za Newcastle. Inni obecni podczas akcji w tym mieście też chcieli, by John nie żył.
- Chyba musieli go zniszczyć w jednym odcinku, bo sezon został skrócony o połowę, a mieli jakiś ogólny pomysł na fabułę, która teraz jest maksymalnie obcięta.
- Tak, scena była zbyt prosta.
- Tutaj chyba zadziałały emocje. Dowiadujemy się, że to przez nią John zaczął się interesować egzorcyzmami i mrocznymi sztukami, Zed mogła jej przypomnieć, że jest odpowiedzialna za to całe zło. Pośrednio nawet za Newcastle.
Mnie najbardziej irytowała Zed. Strasznie naciągane sceny i odpychająca gra aktorska. Bardzo odpychająca.
Za to efekty były lepsze, niż się spodziewałem. Scena, w której demon otwiera szczękę przy ciele ambasadora totalnie mnie zaskoczyła. Wyglądało to dośc naturalnie, choć to tylko serial.
Zed to nie trawie od początku serialu, a scena w ktorej "powala" swojego porywacza również za krótka i zbyt prosta. Może masz racje z tym że ponieważ sezon został skrócony to wszystko starają się robić szybko , ale niestety nie wypada to zbytnio pozytywnie.