Dla mnie zawsze już będzie "Winny" :) nie interesuje mnie co z Panią McKellar się dzieje, i przecież łatwo mogę to sprawdzić gdy zerknę na jej bio, tak że luz :))) ciekawią mnie dalsze losy serialowej "Winny" :) mogliby zrobić taki serial 20 lat później (jak u nas czterdziestolatek) :)))
Problem w tym, iż główni aktorzy grający w "Czterdziestolatku" byli już wtedy dorośli i w gruncie rzeczy nie zmielili się z wyglądu poza tym, że mają więcej zmarszczek i fałdków. Natomiast nastolatkowie z amerykańskiego serialu teraz wyglądają przecież inaczej i trudno byłoby oglądać coś takiego. Pozostańmy przy starej wersji i nie "profanujmy" jej przylepianymi po 20 latach na siłę dodatkowymi odcinkami, które, jak mniemam, i tak mało kto by oglądał. Za to ówczesne "Cudowne lata" widziałem chyba wszystkie.
P.S. Skoro "Winny", to może być też "Łynni" tudzież "Uynni";-) Z nią nic się nie dzieje, bo serialu dawno już nie kręcą. Więc odpowiedź "makintosza" była poprawna.
Pozdrawiam.
Ale jak sobie to wyobrażasz? Przecież serial robiony był na przełomie lat 80-90 i opowiadał o czasach wolności, hippisów (których nota bene nie cierpię), świetlanych USA bez Obamy, kryzysu itp.współczesnych amerykańskich wynaturzeń. Teraz młodzi oglądają jakieś Beverly Hills ileś tam, Przyjaciół i coś tam jeszcze, a wszystko to obejmuje czasy współczesne. Być może dlatego, iż tamten serial był jednym z nielicznych, które TVP puszczała dla nastolatków, a być może dlatego, że miał niepowtarzalny klimat,