Zawsze gdy go oglądam, łzy cisną mi się do oczu już przy pierwszych dźwiękach ,,with a little help from my friends". Ta piosenka nigdzie nie brzmiała tak dobrze jak w tym serialu. Bardzo refleksyjny serial o latach dzieciństwa, które były co prawda piękne, beztroskie ale nigdy już nie wrócą. Gdy już istota ludzka zda sobie sprawę z faktu przemijania, dostrzega jakie życie jest piękne a jednocześnie okrutne. Podobno dzieciństwo kończy się kiedy człowiek uświadomi sobie, że umrze.
O boże, to tak cudowna a jednocześnie radośnie smutna piosenka, widzę że nie tylko mi się chce płakać jak ją słyszę, serial pozwala sobie przypomnieć co naprawdę w życiu jest ważne