I znów prawie dwa lata czekania to są jakieś jaja..... Nazistowskie niemcy próbują zawojować równoległe światy, ale jak się okazuje nie mogą równolegle dwie osoby w jednym uniwersum przebywać.
*spoilery*
Punkt wyjścia sezonu trzeciego jest niemal identyczny jak drugiego, zarówno na poziomie historii, jak i postaci, np. u Smitha znowu jakieś dramaty rodzinne i okazja awansu - bo tym razem Himmler umiera, podróży Juliany spodziewałam się w tym sezonie, ale widocznie wcześniej chciano uśmiercić paru bohaterów, żeby było ciekawiej w tej innej rzeczywistości, gdzie oczywiście będą sobie wszyscy żyć (Frank, Joe, pewnie też Thomas). Ogólnie bez przełomu - taki sezon przejściowy, a naczekaliśmy się na niego, jakby był co najmniej finałowym... Spodziewałam się czegoś więcej.