Ja również bardzo polubiłem postać Karola von Ansbacha, a scena w ostatnim odcinku, kiedy pułkownik Dowgird i młody Odrowąż zatrzymują margrabiego w lesie i mają go w garści, to po prostu MAJSTERSZTYK. Mogli z nim zrobić co chcieli, zemścić się, wyrzyć za wszystkie krzywdy, a oni po prostu go zostawili, potraktowali jak śmiecia. Jednak nie był on zupełnie czarnym charakterem, w scenie, kiedy organizuje zasadzkę na Dowgirda w domu posła elektorskiego (przedostatni odcinek), wyraźnie widać, że jego opanowanie ustępuje złości i chęci zemsty (wiadać to po jego twarzy), za zabitego przez pułkownika, przyjaciela Ansbacha, namiestnika Eryka von Holsteina. Dlatego według mnie, ta postać nie zostaje uśmiercona, tak jak inne czarne charaktery, czyli von Holstein i dowódca rajtarów. Przez cały film margrabia Karol von Ansabach pozostaje zagadką, nikt nie zagrałby tego lepiej niż pan Fetting, umiał po mistrzowsku wyrazić na swej twarzy każde uczucie. Właśnie takie enigmatyczne postacie uwielbiam, z jednej strony podły i wyrachowany intrygant, z drugiej człowiek chcący pomścić śmierć przyjaciela. A tak na marginesie, Ansabach to nazwa regionu w Niemczech (na południu,nad Bawarią), tak samo Holsetin (na północy, przy granicy z Danią), kolejna ciekawostka zdracająca pochodzenie obu sług elektora...

Och, jak ja się o niego bałam w tym ostatnim odcinku. He he. Skojarzyłam Hollstein z krainą w północnych Niemczech, ale i z krążownikiem, który zbombardował Westerplatte 1 września 1939. Dla mnie uczucia von Ansbacha pozostają zagadką. Trudno mi powiedzieć jaki związek łączył go z namiestnikiem. Jdno wiem - jest w pełni oddanym sługa elektora i stara sie spełnić swoje zadanie jak najlepiej. Przy Sobieskim ukrył wsciekłość, wyładował ją dopiero na von Hoverbecku. No i świetnie wygląda, nie jest przesadnie zarośnięty tak jak Dowgird. Ach, jak ja uwielbiam te białe kołnierze i kapelusze z piórami.

Praktycznie większość szlachty, margrabiów, hrabiów niemieckich posiadała przedrostek von przed nazwą miasta. Nie są one nazwiskiem tylko określają pochodzenie. Np (Leopold (brunszwicki) von Brunswick, Johann von Braunschweig). Tak samo tutaj mamy margrabiego Ansbach czy namiestnika Eryka holsztyńskiego...

Margrabia jest bardzo tajmniczy, ale moja ulubiona postac to ciotka Anny. Bardzo lubie jej stanowczość. Uwielbiam ten serial i postacie w nim grające nie pomijając "czarnych charakterów".

zgadzam się ze wszystkim co napisałaś jest dobre. Margrabiego też lubię choć moją najlepszą postacią jest Kacper i Magda. Mam pytanie. Czy podoba wam się Anna tak z wuglądu? Mnie nie.

Mam kilka ulubionych postaci w tym serialu. Pomijam nielogiczność zachowań głównych bohaterów, ponieważ nie o tym mowa.
1. Naj sam przód wspomnieć należy o Kacprze Pilchu. Urzekła mnie jego żywiołowość, szczerość i psie oddanie pułkownikowi.
2. Równolegle pojawia się postać cudownie poszarpana przez Ś.P. Stanisława Niwińskiego - rotmistrz Witold Zaremba. Skonfliktowany ze wszystkim, co było mu drogie, Zaremba trwoni swoje umiejętności na służbie elektorowi. O zbawienie jego zatraconej duszy i odkupienie walczą zarówno mnisi, jak i wciąż dający mu równe szanse pułkownik Dowgird czy równie skołowani i zmęczeni bratobójczymi pojedynkami dragoni. Z drugiej strony w swojej kompanii bardzo chętnie widział by go kapitan rajtarów Knotte. Miałby wtedy możliwość poniżenia rotmistrza, który wciąż okazuje się od niego lepszy. Nie ukrywam, że dopinguję tej postaci od samego początku. Pewnie dlatego, że zawsze miałam słabość do Stanisława Niwińskiego.
3. Skryty, diabelnie inteligentny i najbardziej niebezpieczny antagonista Dowgirda - Margrabia von Ansbach. A jako, że na głosy męskie wyjątkowo wyczulona jestem, to i słuchanie kwestii wypowiadanych przez Ś.P. Edmunda Fettinga jest czysta rozkoszą. Któż nie zna w jego wykonaniu utworu "Deszcze niespokojne"?

Margrabia jest świetny byłbu najlepszy gdyby nie 10 odcinek. A tak to kacper i magda

Ja to mam więcej niż trzech ulubionych aktorów,więc wymienię tylko kilku.Są to m.in.
1)Rotmistrz Witold Zaremba-śp.Stanisław Niwiński,dawny przyjaciel pułkownika Dowgirda,dziś wróg nr.1,zmarnował wszystko ,co miał na służbie u elektora.Jednak w ostatnim odcinku postanowił pogodzić się z pułkownikiem.
2)namiestnik elektora brandenburskiego Erick von Hollstein(Janusz Zakrzeński)- czarny charakter całego filmu,chciał zemścić się na Dowgirdzie,za wymówienie służby,lecz nie zdobył tego co chciał nie złapał Dowgirda,ponieważ poległ w walce.
3)Magdalena Domaradzka(Anna Seniuk)-szlachcianka,której rajtarzy zrewidowali dworek myśląc,że ukrywa dwóch zbiegłych oficerów,prawie przez cały film wykazała swoje męstwo i waleczność.Na koniec została żona wachmistrza pułkownika Dowgirda Kacpra Pilcha.
4)Margrabia Karol von Ansbach(śp.Edmund Fetting)-wierny sługa namiestnika Hollsteina,zawsze starał się wykonywać jak najlepiej zadania,które mu powierzono.Wykonawca wielu ballad,np:"Deszcze Niespokojne".

Namiestnik elektora brandenburskiego Erick von Hollstein(Janusz Zakrzeński) :)

Śpiewał również piękną balladę w filmie " Prawo i pięść"

Ja mam dwie ulubione postacie,a mianowicie Kacper i Magda

Błazowski-sum (o to chodzi,o to chodzi).Uwielbiam tego grubasa

A ja go bukłaczkiem, przez łeb, o. Bez miodu jednak tego nie rozgryze.

Najlepszy jest Kacper- najbardziej pomysłowy, brawurowy i twardy.Co by pułkownik bez niego zrobił, znakomita postać.
Ciężko zliczyć jego sukcesy w toku trwania akcji serialu.

Ech, ten geniusz Edmund Fetting! Czym byłby ten serial bez von Ansbacha? Mój ulubiony bohater- od 5 roku życia, kiedy to serial był premierą. Ciarki mnie przechodzą, kiedy widzę ostatnią scenę z jego udziałem....fajnie, że podzielacie moją opinię. Ten lód w oczach i niewzruszona postawa...

Oo widzę wątek stary ale muszę się wypowiedzieć!

Mimo że główną twarzą całej serii jest pułkownik Dowgird, na pierwszym miejscu wylądował u mnie rotmistrz Zaremba [moment i muzyka kiedy z dragonami wjeżdża do Lecka jest klimatyczny] Nie oceniam go negatywnie, powodowała nim zazdrość [jak stwierdził Sitarz, wachmistrz rotmistrza], i gniew do starego przyjaciela, jednak im bliżej końca serialu można zauważyć stopniową zmianę rotmistrza, który zaczyna rozumieć swe błędy i w ostatnim odcinku pomaga pułkownikowi [być może nawet wstawiennictwo Dowgirda ocaliło go od kata co jeszcze bardziej wzmocniło odbudowaną przyjaźń] Na drugim miejscu wachmistrz Kacper Pilch :), co by Dowgird bez niego zrobił :) i oczywiście chyba stereotyp szlachcica Błazowski :).

Zgadzam się całkowicie co do von Ansbacha. Jest to charakterystyczna postać która dodaje specyfiki całemu serialowi. W dodatku rewelacyjnie zagrana. Mnie Fetting zawsze kojarzy się najpierw z tym filmem, a nie jak większości z "Czterema Pancernymi".

Zgadzam się, von Ansbacha świetny, ale zawdzięcza to wspaniałej roli jednego z najlepszych polskich aktorów Edmundowi Fetting

Eryk von Holstein świetnie zagrany przez Janusza Zakrzeńskiego. Cudowny głos (tak jak w przypadku Fettinga i Przybylskiego) a jest jeszcze bardziej mściwy i zawzięty niż von Ansbach.

Skłaniam się do opinii. Postać zagrana przez E. Fettinga - najciekawsza z całego filmu. Tak swoją drogą Polakom zawsze brakowało dyplomatów o zręczności i skuteczności w rodzaju Margrabiego.

przede wszystkim brakuje teraz ;)

Rotmistrz Zaręba i Margrabia :)

O tak, szczególnie ten pierwszy :-)

Margrabia Ansbach - mistrzostwo świata. Mógłbym dla tej postaci oglądać Czarne Chmury na okrągło. Bez wątpienia rola pana Edmunda Fettinga, była jedną z przyczyn sukcesu tego serialu.

Większość postaci w serialu jest fajna, ale dla mnie zawsze #1 będzie Rotmistrz Witold Zaremba. Na początu strasznie zajadły, pełen gniewu i złości, ale też rozgoryczenia, żalu i poczucia niesprawiedliwości, a z czasem również coraz większych wątpliwości. Wątpliwości, które w ostatnim odcinku spowodują jego całkowitą przemianę i chęć odzyskania tego, co kiedyś było mu bliskie - przyjaciela i utraconej ojczyzny. Generalnie, to dla mnie postać jak najbardziej pozytywna, chociaż na początku trochę niejezdnoznaczna. Wielka w tym zasługa śp. Stanisława Niwińskiego, który zrobił z tej roli prawdziwą perełkę. Szkoda tylko, że wątek Rotmistrza jest dość mocno okrojony, w stosunku do pozostałych i nie dodano do niego elementu miłosnego. W przypadku aktora z takimi warunkami, to ciężkie przewinienie w stosunku do kobiet ;-)

Karola von Ansbacha jest fenomenalny. Fetting to aktor pierwszej klasy. Głos, wzrok, no pełna klasa. Oprócz jego lubię bardzo cioteczke „duchem świętym ja nie jestem”. Kacper fenomen po prostu super. Ale ja bardzo lubię tez Annę bo chociaż jest trochę delikatna to scena jak walczy z cioteczką pokazała ze Starostecka ma charakterek. Ale numer jeden to Kalinoś „Koniec Świata” ;)