Nie jestem pewna ale Barbas się chyba jakos uwolnił... a co do Wendigo - Piper się bała, nie mogła na niego przewrócić budki przecież nie miałaby na tyle siły, poza tym wszystko się działo bardzo szybko. Swoją droga ciekawe czyTy byś sobie poradził mając moc :p

pewnie :D

Godna podziwu pewność siebie xD

mając taką moc nawet bym do budki nie uciekał ,słyszę coś to od razu profilaktycznie zamrażam (noc ,nikt by nie widział) i w długą ;x

Super pomysł, tyle, że przeciez Piper zaraz po tym jak coś usłyszała nie widziała jeszcze kto to jest, poza tym na początku nie miała tak rozwiniętego zamrażania, musiała być blisko zamrażanego obiektu - co jest pokazane w odcinku 6. ;)

kto by to nie był to zamrożenie by mu nie zaszkodziło a może mi by uratowało życie ;x "musiała być blisko zamrażanego obiektu" o tym nie wiedziałem :o

ps ide spać xD haha

Dobranoc xD
P.S. Gdyby go zamroziła i zwiała to nie byłoby odcinka, a moim zdaniem był całkiem niezły :D ;p

Ja gdzieś czytałem,nie wiem czy to prawda...że Piper początkowo mogła zamrażać osoby tylko na terenie zamkniętym,czyli w budynkach.
Na wolnej przestrzeni nie mogła tego uczynić.
Tak gdzieś czytałem :) nie wiem czy to prawda.

Czytałem,że Piper na początku nie mogła zamrażać obiektów poza swoim obszarem (innymi słowy będąc przed domem nie była w stanie zamrozić obiektu znajdującego się np. w holu.) W początkowej fazie wszystko było uwarunkowane siłą demona/obiektu oraz jego położenia.

Jeśli mnie pamięć nie myli, Barbas-owi raz na 1300 lat umożliwiano mu przedostanie się do świata żywych. Później Barbas znalazł sposób aby ominąć ograniczającą go regułę. Uciekł z wymiaru niebytu.