Obecnie jestem w trakcie oglądania innego serialu, One Tree Hill. Jestem przy końcówce 6 sezonu i już zaczynam się rozglądać za kolejnym serialem. Myślicie, że warto oglądać Charmed?
Czarodziejki to zupełnie inny klimat jak One Tree Hill ( One Tree Hill o wiele lepsze) tu tematyka bardziej fantasy i lzejsza ze tak powiem ale wciaga ;)
Jeśli lubisz pretensjonalne akcje, potwornie drewniane aktorstwo, dialogi na poziomie złotych myśli pałlo koljo i efekty rodem z filmów scifi klasy C - polecam.
Większego shitu nie widziałem chyba. Nawet meksykańskie telenowele są lepsze w odbiorze.
Myślę, że trochę przesadzasz. Serial zaczęto produkować jeszcze w latach 90, wtyedy kiedy była na przykład Buffy, serial również nie błyszczał efektami specjalnymi, a mimo to powiesz, że był słaby?
Nie powiem, że był słaby. Był tragiczny. Już sama główna rola to totalne nieporozumienie.
Z seriali związanych z rzeczami nadprzyrodzonymi z tamtych lat dało się oglądać chyba tylko Sabrinę i Moje Drugie Ja.
Okay, jeśli uważasz kultowe 'Buffy' za serial tragiczny, to nie mamy o czym rozmawiać ;)
'Kultowość' to kretyński termin stworzony przez ludzi, którzy wmawiają sobie, że coś jest świetne,a nie do końca jest to obiektywną prawdą. Osobiście rzygam wszelkimi 'kultowymi' produkcjami. Tak właśnie jest w Twoim przypadku - twierdzisz, że kultowy jest serial z totalnie słabą główną postacią biegającą za pseudowampirami z gumowymi zmarszczkami. Cóż, możesz mówić, że to świetne, ale nie używaj słowa 'kultowe'.
Ja tak twierdzę? Człowieku gdzie Ty żyjesz? Buffy wygrywa w różnych (również) prestiżowych konkursach i jest pamiętana nawet teraz po latach. Gdyby ten serial był taki słaby, to nie utrzymałby się tyle lat na antenie i nie miał by tak ogromnej rzeszy fanów. Podsumowując nadal BĘDĘ używała słowo 'kultowe' w stosunku do 'Buffy: The Vampire Slayer'.
Pozwól, że nie będę porównywał wspomnianej przez Ciebie 'rzeszy fanów' do miliona much, które również mylić się nie mogą. Sandler, Forrest Gump i Zmierzch też mają rzesze fanów - to świadczy tylko o fanach, nie o produkcjach/osobach.
Sandler nie wygrywa w konkursach na najlepsi aktorzy lat 90, kultowi aktorzy itd, itp. Buffy wygrywa ;)
Buffy jako główna postać może być irytująca, ale słaba na pewno nie jest. Do BtVS podchodziłam ostrożnie i z uprzedzeniem i nie powiem, żebym od razu się superwciągnęła, nie powiem też, że każdy odcinek to arcydzieło, bo były odcinki słabe, owszem, ale generalnie to naprawdę niezły serial, najlepszy na tle "dla nastolatków" - niejednokrotnie inteligentne poczucie humoru, nieźle zagrane (zwłaszcza jak na serialowe standardy), udana zabawa konwencjami. Co z tego, że efekty specjalne leżą i kwiczą? Zresztą kiczem też się ładnie bawili.
Nie lubię słowa "kultowy", serio, ale Buffy naprawdę dobrze się w nie wpisuje.
Chciałam skomentować postawienie Forresta Gumpa obok Zmierzchu i Sandlera, ale zabrakło mi słów, więc niech za komentarz służy wyrażenie chęci komentarza x).
Przeczytaj książkę, to będziesz mogła (mam nadzieję) wyrazić komentarz na temat Forresta.
Film jest równie głupi i równie powypychany abstrakcyjnymi sytuacjami. Praktycznie nie widzę różnicy.
To, że nie lubisz abstrakcyjnego typu humoru, nie znaczy, że film jest głupi. A to, że Ci się nie podoba humor, nie oznacza, że od razu zasługuje na porównanie ze "Zmierzchem" czy z poziomem aktorstwa Sandlera. Humor to jedna sprawa, gra aktorska, spójność, reżyseria to zupełnie co innego. Ja jak najbardziej rozumiem, że FG może się nie podobać, jest dosyć specyficzny, ale na takie obelgi nie zasługuje :).
No więc swojego czasu uwielbiałam serial ale było to chyba ze 4-6 lat temu kiedy byłam jeszcze w liceum. Teraz oglądam, że tak powiem bardziej ambitne kino niż 3 siostry ciąglę uganiające się za kretyńskimi potworami xD Teraz wciągaja mnie seriale (i filmy też) które wymagają ode mnie odrobiny pogłówkowania nad tematem a nie takie w których wszystko podane jest na tacy i do tego w każdym odcinku chodzi o to samo i każdy praktycznie kończy się w ten sam sposób. Tak wiem, teraz mnie zlinczujecie ale ja sama kiedyś nie uwierzyłabym, że tak powiem o moim ulubionym serialu ;) Dajcie sobie troche czasu i też zmienicie zdanie albo przynajmniej trzeźwiej na to spojrzycie. Polecam ale tylko w zależności od tego ile masz lat (lub na jakim poziomie emocjonalnym, że tak powiem jesteś ;) Bez obrazy ale wtedy gdy ja uwielbiałam ten serial moja o 2 lata młodsza siostra pytała jak mogę oglądać taki shit ? xD haha teraz to chce mi się z tego śmiać nawet ;) Każdy fan serialu kiedyś z niego wyrośnie ot tyle ;) Pozdrawiam fanów ;)
Od czasów mojego LO też minęło już kilka ładnych lat i powiem, że chyba nawet teraz bardziej lubię Charmed, niż kiedy byłam młodsza :p Doskonale się przy nim relaksuję i jest dla mnie świetną odskocznią. Myślę, że właśnie obiektywnie nie można go uznać za kiepski - bo w swojej kategorii - jest naprawdę świetny. Ogólnie lekki przyjemny - poza paroma dramatycznymi wątkami, jednocześnie nie infantylny, bo strona obyczajowa jest moim zdaniem naprawdę mocna. Plus nie można mu odmówić solidnego aktorstwa i bardzo dobrej muzyki w każdym odcinku ;)