PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=716233}
7,9 13 tys. ocen
7,9 10 1 12824
Czas honoru - Powstanie
powrót do forum serialu Czas honoru - Powstanie

Do tych co widzieli Miasto 44.....
Mnie po seansie Miasta 44 jakoś "dziwnie" sie ogląda CH Powstanie. Zawsze lubiłem ten serial
i wiadomo ze obu filmów nie ma co porównywać bo inny budzet itd. Jednak z każdym odcinkiem
Czasu Honoru teraz odrazu przypominaja sie sceny z MIasta44. Pozatym w moim odczuciu jest
zasadznicza różnica w przesłaniu tych filmów. Miasto44 odczarowuje mit powstania, sprowadza
na ziemie widza i we mnie osobiście wywołało taką złość na tych którzy doprowadzili do jego
wybuchu.
CzasHonoru raczej skupia sie na powstancach i ich gloryfikacji (zasłużonej oczywiscie). Narazie
(po 5 odc) nie daje takiej szerszej perspektywy.....no ale pozyjemy zobaczymy :-)

sauronxx

No coś w tym jest ja jak w odc.5 zobaczyłem dirlewangerowców w szpitalu od razu mi się przypomniało miasto 44, ale to nic dziwnego bo to w końcu historia a nie sci-fi i nic wymyślonego tutaj niema i wiadomym jest że sceny się będą powtarzać .

ocenił(a) serial na 4
sauronxx

Maiłam to samo poczucie przy czasie honoru, jakbym oglądała" podróbkę " :/

sauronxx

Mnie jednak "Miasto 44" tylko uświadczyło w przekonaniu, że powstanie miało sens i czuję się dumny z naszej polskiej mentalności która sprawia, że walczymy zawsze do końca, a honor i umiłowanie ojczyzny cenimy ponad życie. Może to zależy zatem od sposobu w jakim postrzegamy otaczający nas świat i jakie mamy priorytety. Mogę zrozumieć krytyków powstania, ale nie mogę tych którzy za zbrodniarzy uważają osoby które podjęły decyzję o wybuchu powstania. Czy oni zapominają, że to Niemcy (w pewnym stopniu również czerwoni którzy nie pomogli ze Stalinem na czele) są odpowiedzialni za śmierć powstańców i cywilów? Każdy ma prawo bronić siebie i swojej ojczyzny, a 100% winy ponosi agresor.

użytkownik usunięty
AUTO

Nie zgodzę się z tobą. Prawdą jest, że to oddziały niemieckie, ukraińskie i rosyjskie tłumiły Powstanie, natomiast sam jego wybuch nie miał sensu militarnego ani politycznego. Polska była przez III Rzeszę okupowana przez pięć lat a dowódcy AK nie wpadli na to, że zbrojne wystąpienie przeciwko Niemcom z brakami wśród żołnierzy i amunicji skończy się srogim odwetem i rzezią cywilów? To znaczy, że ponoszą za to pełną odpowiedzialność.

100 % Racji

Szkoda w ogóle polemizować. Mam tylko jeden argument , na kilkanaście dni przed powstaniem był niemiecki nakaz stawienia się 100 tys młodych warszawiaków na "roboty drogowe". Nie było tajemnicą , że wszyscy poszliby "do gazu" albo na odstrzał. Polacy wysłali Niemcom dzieci ze szkół specjalnych 100 osób, Niemcy się mega wkurzyli.
Powiedziała mi o tym moja babcia , która brała udział w powstaniu i dostała za to stopień porucznika.

ocenił(a) serial na 6
AUTO

IDIOTA

michnik6666

Nie rozumiem skąd te niepotrzebne inwektywy. Kolega magnat dobrze napisał. Powstanie było źle zorganizowane, podobnie jak sens akcji burza. AK zamiast wysłać dobrze uzbrojony oddział do obrony Wołynia postanowiło zrobić prezent Stalinowi.

AUTO

Gratulacje, a nagrodę Darwina zdobywa Polska ! W kategorii autodestrukcja i samozagłada. Więcej takich jak Ty, a tylko czekać jak znowu zrobimy sobie niewyobrażalne kuku. Człowieku o czym Ty w ogóle mówisz, w naszych głupich powstaniach ginęła albo emigrowała zawsze elita narodu, która mogła ten naród podnieść z upadku. Brak tej elity, odbił się nam czkawką w latach komuny, a i do teraz nam się odbija czkawką w wielu aspektach życia. Powstanie było czymś romantycznym, podziwiam tych co walczyli, ale wnioski mogą być jednoznaczne - była to porażka i klęska na którą lepiej sobie już nie pozwalać. A i nie myśli się honorem i sercem, a rozumem i chłodnym spojrzeniem na rzeczywistość.

ocenił(a) serial na 8
AUTO

Powstanie to byl wybryk Warszawskiego AK, rząd w Londynie itd. nie wydla na niego zgody.

Al_Bundy

Szkoda w ogóle polemizować. Mam tylko jeden argument , na kilkanaście dni przed powstaniem był niemiecki nakaz stawienia się 100 tys młodych warszawiaków na "roboty drogowe". Nie było tajemnicą , że wszyscy poszliby "do gazu" albo na odstrzał. Polacy wysłali Niemcom dzieci ze szkół specjalnych 100 osób, Niemcy się mega wkurzyli
Powiedziała mi o tym moja babcia , która brała udział w powstaniu i dostała za to stopień porucznika

użytkownik usunięty
sauronxx

Tego nawet nie można porównywać. Chyba każdy, kto oglądał 'Miasto' patrzy z niedowierzaniem na obecną serię "CH", jest tak słaba, że aż boli.

Chyba na odwrót. Nie ma co porównywać Miasta44 z Czasem Honoru. Zmarnowanie milinów na film bez duszy i z nie umiejącą grać obsadą.

anthy

Gdzie tam nagrodzonym w Gdyni Zofii Wichłacz i Annie Próchniak do Katarzyny Sawczuk ;-)

Arya_2

Dokładnie gdzie im tam do obsady czasu honoru.

anthy

To była ironia...

Arya_2

Arya ma rację, akurat najmłodszych aktorów z CH Powstanie nie ma nawet jak porównać do tych grających w Mieście44, zwłaszcza jeśli chodzi o role kobiece, serialowa Irena i Zosia wypadają jakoś bladawo przy grze Zofii Wichłacz i Anny Próchniak.

selenienne

W 'Czasie Honoru' stawiają na znane nazwiska, których gaża pochłania znaczną część budżetu. W 'Mieście 44' zatrudniono utalentowanych(lub nie) anonimów, którzy jak mniemam grali do tej pory głównie w teatrze i postawiono finansowo na 'production value' czyli efekty specjalne, wystrój planu i odtworzenie epoki. Jedna i druga opcja ma swoich zwolenników. 'Czas Honoru' ogląda się nieźle, można się przywiązać do niektórych postaci, ma wyrazistych antagonistów, co dla mnie osobiście zawsze było plusem. W 'Mieście 44' mi tego osobiście zabrakło. Fajnie się oglądało, ale trochę niczym hollywoodzką wydmuszkę gdzie liczą się głównie wybuchy. Trochę zabrakło mi tam kultowych aktorów. Nie mówię o żadnych Szycach, czy Karolakach, ale generalnie aktorach charakterystycznych, których znamy z wielu różnych rzeczy, często nawet nie kojarząc ich nazwisk. Z takowych wyłapałem jedynie Stelmaszyka, w totalnie bezpłciowej, małej rólce, którą akurat można było powierzyć komukolwiek. Ten sam aktor w CH wypadł imponująco jako oficer SS w pierwszym i drugim sezonie.

Tracker

Dla mnie Tomek Schuchardt ("Kobra") i Michał Żurawski ("Czarny") anonimami nie są, zwłaszcza ten pierwszy - laureat dwóch Złotych Lwów. Obsadzenie w rolach dowódców oddziału dwóch znanych już ale nie wyeksploatowanych niemiłosiernie aktorów, było moim zdaniem strzałem w 10. O ileż więcej charyzmy i wyrazu mieli oni od nieśmiertelnej głównej czwórki z CH. Podobnie uwielbiam panią Gniewkowską (doktor Konarska) ale bardzo się cieszę, że nie wcisnęli jej do "Miasta" w charakterze "matki Polki", jak również z tego, że takiej tradycyjnej figury w "Mieście" w ogóle nie było bo postać matki Stefana cokolwiek zrywała z tym archetypem.
A już nie sposób nazwać anonimem Królikowskiego, który do tej pory "błyszczał" chyba głównie na portalach plotkarskich (tak mi się przynajmniej zdaje) ale tym razem jako "Beksa" stanął na wysokości zadania w stopniu dla mnie zaskakującym.

Główne role zagrali aktorzy bardzo młodzi, świeżo po szkole aktorskiej (w przypadku Zofii Wichłacz nawet bez szkoły), którzy dzięki temu wnieśli do filmu świeżość i autentyzm nieznanych twarzy. Dzięki temu miałam wrażenie, że oglądam powstańców, a nie XY udającego powstańca.
W przypadku "CH - Powstanie" przez większość czasu mam wrażenie, że to celebryckie gry terenowe. O, tam umorusany Musiał, a tam wymięta Różczka, a tutaj dwie ubłocone gwiazdy "Na wspólnej"! I wisienka na torcie: Edek Miszczak w lazarecie.
Brakowało tylko Magdy Gessler w charakterze szefowej polowej garkuchni i Anny Popek w radiostacji "Błyskawica" ;-)

Arya_2

"Brakowało tylko Magdy Gessler w charakterze szefowej polowej garkuchni" - padłam...

Arya_2

Edek Miszczak zagrał epizod bo go wylicytował na WOŚP

Arya_2

W ogóle mam wrażenie, że Komasa z każdego aktora umie wycisnąć to, co najlepsze. Nie ma w filmie ról, do których mógłbym mieć jakieś większe zastrzeżenia. Nawet dzieciak grający młodszego brata Stefana był znośny.

Słusznie zwróciłaś uwagę na brak archetypów wśród bohaterów i w ogóle powiedziałbym, że brak było sztampy w filmie Komasy. Bo 'Miasto 44' to film, który, moim zdaniem, można oglądać bez większego uczucia zażenowania, czego niestety nie można powiedzieć o 7. serii 'Czasu honoru' gdzie żenada goni żenadę.

"W przypadku "CH - Powstanie" przez większość czasu mam wrażenie, że to celebryckie gry terenowe. O, tam umorusany Musiał, a tam wymięta Różczka, a tutaj dwie ubłocone gwiazdy "Na wspólnej"! I wisienka na torcie: Edek Miszczak w lazarecie.
Brakowało tylko Magdy Gessler w charakterze szefowej polowej garkuchni i Anny Popek w radiostacji "Błyskawica" ;-)"
Szkoda, że tu nie ma lajków, bo właśnie bym Ci go przyznał ;) Lepiej bym tego nie ujął.

A już abstrahując od wszystkiego innego, konia z rzędem temu, kto wyjaśni mi, jaki cel w całym serialu miała postać grana przez Szyca, oprócz tego, by jakoś pociągnąć wątek Celiny?

domino

"Miasto 44" oceniłam na 7 jako film dobry. Nie jest idealny. Przede wszystkim jest to kolejny film, w którym bohaterami są "jacyś młodzi ludzie" i na próżno szukać tam obecności szczególnego pokolenia "Kolumbów". Wciąż czekam na współczesny film i współczesnego twórcę, który będzie potrafił ożywić to pokolenie na ekranie tak jak to kiedyś robił np. Janusz Morgenstern. Czekam, czekam, ale pewnie się nie doczekam.

Mimo to świetnie obrazuje wojenne i powstańcze piekło, na tym poziomie wygrywa z "CH - Powstanie" w przedbiegach.
Nie chodzi o efekty specjalne. Najlepszym podsumowaniem są sceny z czołgiem i "żywą tarczą" pojawiające się w obu produkcjach ale diametralnie różne pod każdym względem: klimatu, zachowania bohaterów, sposobu filmowania, a przede wszystkim finału tego wszystkiego.

Arya_2

Dla mnie w większości są to anonimy bo aktorów oceniam po ich pracy, a nie gdzie kto błyszczał na portalach plotkarskich, których nie czytam. Zgoda co do Schuchardta, innych kompletnie nie kojarzę, może oprócz drewnianego Fabijańskiego, który pojawił się na moment podczas sceny na cmentarzu. Królikowski moim zdaniem wypadł równie słabo co jego odpowiednik 'Mickiewicz' w CH: Powstanie.

Zgadzam się odnośnie CH, choć mnie to celebryctwo nie kłuje tak bardzo w oczy bo tych ludzi po prostu nie kojarzę. Ludzie narzekają na jakiegoś Musiała, a ja nie mam pojęcia kto to jest. Widocznie chłamu, w którym występował do tej pory, nie oglądam ;)

Miałem na myśli dobrych aktorów charakterystycznych, których tu brakuje. Nie 'znane mordy' tylko ludzie, którzy skutecznie grają różne role. CH miał fajną obsadę poboczną właśnie aż do momentu najnowszej serii o powstaniu, gdzie najwyraźniej stwierdzono, że bez Szyca się nie da.

'kto wyjaśni mi, jaki cel w całym serialu miała postać grana przez Szyca, oprócz tego, by jakoś pociągnąć wątek Celiny?'

Może żeby pokazać, że Rainer też ma kolegów i nie jest taką skończoną gnidą, na jaką go kreowali od kiedy się pojawił. Szczerze mówiąc to jednak kompletnie nie trzyma się ta relacja kupy. W ogóle Niemcy w tym sezonie są bezpłciowi. Hackla wprowadzili w sumie nie wiem po co, przez moment dostał więcej czasu ekranowego żeby potem zniknąć i zaliczyć krótki epizod w ostatnim odcinku. Ten oficer, który dyskutował z Rainerem na początku i forował głupkowaty pomysł wywiezienia wszystkich mężczyzn żeby zapobiec powstaniu, też nagle zniknął. Wcisnęli go do sceny, gdy uratował Wencel i towarzystwo przed ruskimi i od tej pory się nie pojawił. Najwyraźniej stwierdzono, że nic nie może stanąć na drodze relacji Rainer - Pabst. Relacji sprowadzającej się do krótkich scen pogaduszek o dupie maryni w gabinecie Rainera. Pogaduszek tak bezpłciowych i nudnych, że w życiu bym nie uwierzył, że oni się naprawdę kolegują.

Tracker

<Dla mnie w większości są to anonimy bo aktorów oceniam po ich pracy, a nie gdzie kto błyszczał na portalach plotkarskich, których nie czytam. Zgoda co do Schuchardta, innych kompletnie nie kojarzę, może oprócz drewnianego Fabijańskiego, który pojawił się na moment podczas sceny na cmentarzu. Królikowski moim zdaniem wypadł równie słabo co jego odpowiednik 'Mickiewicz' w CH: Powstanie. >

Też ich nie czytam ale bardzo często po otworzeniu onetu w tym dziale gdzie są "plotki" pojawiała mi się twarz lub nazwisko Królikowskiego - w różnych kontekstach. Stąd uważałam go za kolejną osobę znaną z tego, że jest znana ;-)
Co do porównywania roli "Beksy" i "Mickiewicza" cóż, chyba będziemy musieli pozostać przy swoich zdaniach. Dla mnie Królikowski wypadł o niebo bardziej naturalnie i przekonująco.

<Miałem na myśli dobrych aktorów charakterystycznych, których tu brakuje. Nie 'znane mordy' tylko ludzie, którzy skutecznie grają różne role. CH miał fajną obsadę poboczną właśnie aż do momentu najnowszej serii o powstaniu, gdzie najwyraźniej stwierdzono, że bez Szyca się nie da.>

Tutaj zgoda. Tak było do V sezonu. Zawsze zachwycała mnie obsada wątku getta, aktorzy podobierani idealnie w każdym szczególe począwszy od rodziny Sajkowskich - tutaj uznani Globisz i Romantowska + uzdolnieni młodzi (Więdłocha i Żurawski) o "dopasowanym" typie urody, z doskonałą rolą Moslera i sugestywnym "Mongołem", kończąc na świetnych epizodach z Andrzejem Blumenfeldem (urzędnik w Judenracie), Szlomo, a nawet kobietą z amerykańskim paszportem na czele. Świetnie poobsadzane były też epizody tych wszystkich cieciów (pan Sitek i nie tylko), warszawskich spryciarzy i cwaniaków na różnych Kercelakach, lekarzy, ludzkiej padaki na Pawiaku i Szucha (Graba) itd.
O świetnych rolach drugoplanowych (Ryszkowski, Sorokin, Zwonariew, Ada Lewińska) nie wspominając.

Ale to było kiedyś, ostatnie dwa sezony są niestety do bólu sztampowo i niewiarygodnie obsadzone.


ocenił(a) serial na 7
Arya_2

I Wojewódzkiego w roli niemieckiego snajpera;).

użytkownik usunięty
Arya_2

Że też chce Ci się komentować tak absurdalne opinie :p

anthy

Lepiej bym tego nie ujęła, przerost formy nad treścią. Dajmy fruwajace pociski i dubstep i będzie zachwyt.
Domyślam się dla kogo powstał ten film. Nie dla mnie, moich rodziców, dziadków - generalnie – nie dla ludzi, którzy potrafią samodzielnie myśleć i szukać odpowiedzi.
Film powstał dla Gimbazy, zarówno tej metrykalnej jak i umysłowej.

ocenił(a) serial na 3

Zgadzam się z Tobą. Czas honoru jest trochę żałosny. Realizm walk jest całkowicie zaniedbany. Aż się chce prać w telewizor czym popadnie. Scena w której rzucają mołotowem w rzekomą panterę (którą zastąpił t-34), po czym wychodzą szwaby i się poddają jest rozwalająca. Albo nazywanie kozaków, rosyjskimi renegatami...
Gdyby tak wyglądało powstanie to rzeczywiście potrwałoby z 3 dni z tym, że w tym czasie Niemcy wykosili by w pień wszystkich powstańców.

ocenił(a) serial na 6
sauronxx

Po obejrzeniu Miasta 44 naprawdę ciężko oglądało się ten sezon. Bez odpowiedniego Budżetu nie mogło się to udać. Z sentymentu za poprzednie sezony dałem 7. Co do sensu wybuchu powstania polecam książkę "Warszawa 1944 Tragiczne Powstanie". Myślę że po tym co przeżyli cywile powstańczej Warszawy każdy sobie odpowie na to pytanie.

vermigor

Powiem tak: rzeczywiście budżet w przypadku 'Miasta 44' ma ogromne znaczenie, ale nie tylko. Po prostu Komasa zrobił film bez patosu, bez kiczu, który można było oglądać bez najmniejszego zażenowania. W przypadku 7. serii 'Czasu honoru' wyszło zupełnie na odwrót - telenowela rozgrywająca się w czasach Powstania.

domino

Miasto 44 to KICZ właśnie. Szczerze 30 x lepszy scenariusz bym wymyslił. Ja bym np za miast trójkącika rozbudował wątek matki i dwóch braci.

ocenił(a) serial na 8
sauronxx

Miasto 44 miało to do siebie, że prócz kilku niepotrzebnych scen i po poprawieniu soundtracku, to film bardzo dobry. Jednak właśnie przez te rzeczy, o których wspomniałem, to film traci i tyle. Czas honoru ma to do siebie, że jest serialem telewizyjnym, który nie miał zbyt wielkiego budżetu, ale twórcy mogli pokazać co się działo i powstańcami, i z cywilami. Wiadomo, że nie będzie co 5 minut wybuchów, ani ciągłego mordu, bo nie o to chodziło twórcom.
A ogólnie, to strasznie mi się nie podoba fakt, że ludzie naoglądają się seriali amerykańskiej produkcji, a potem krytykują nasze projekty, jakby było na nie nas stać ;)

sauronxx

CH Unia Jedności :)

sauronxx

W "M44" jest kilka naprawdę dobrych scen z imponującymi efektami specjalnymi, czego zabrakło w "CzH" (oczywiście ze względu na budżet). Gdyby w filmie dopracowano fabułę, a zwłaszcza wątki głównych bohaterów, i zrezygnowano z pewnych kiczowatych scen, film byłby bardzo dobry. A tak oceniam go jako niezły, ale z niewykorzystanym potencjałem - efekciarski, bez głębszego przesłania. Niestety nie wczułam się w sytuację bohaterów, nie byłam w stanie im za bardzo współczuć, czy wzruszać się ich losami (może oprócz postaci młodszego brata głównego bohatera).
Oczywiście "CzH" różni się od "M44" pod wieloma względami, jest to kolejna seria, więc znamy już losy bohaterów i łatwiej się nam z nimi identyfikować. Jednak w tym sezonie jest sporo nowych wątków i nowych postaci, byłam dużo bardziej zaangażowana emocjonalnie niż podczas oglądania "M44". Chociaż ten sezon nie był zbyt dobry w porównaniu z całą resztą "CzH".
To dwie różne produkcje, choć obydwie traktują o Powstaniu i były kręcone w tych samych miejscach. W obydwu brakuje mi wciągającej fabuły i realistycznego odwzorowania tamtej rzeczywistości, z pełnym ukazaniem zniszczeń Warszawy (tego według mnie zabrakło zwłaszcza w "CzH"). Uważam, że warto po prostu obejrzeć zarówno serial, jak i film, aby mieć porównanie i wyłuskać dla siebie najlepsze z obydwu produkcji.

ocenił(a) serial na 7
sauronxx

oglądam dopiero 3 odcinek CH powstanie ale jak na razie to bujda... nawet w CH Niemcy byli tak nieudolni, a Polacy tak nietykalni, że nie byłoby szans, żeby takie ciamajdy podbiły cokolwiek. W CH Powstanie wydaje się być ten nieprawdziwy obraz jeszcze nasilony. Owszem, trzeba mieć ogromny szacunek i podziw dla odwagi ludzi walczących, ale to nie wyglądało w ten sposób. Miasto 44 lepiej ukazuje realia jakie wtedy były, ale to film też zrobiony pod publiczkę. W rzeczywistości (na podstawie wielu materiałów z którymi miałam styczność) myślę, że powstanie to oczywiście niesamowita odwaga i poświęcenie, ale więcej tam było przerażenia, paniki , desperacji, bólu, śmierci, szaleństwa i braku jakiegokolwiek wyjścia z sytuacji.

sauronxx

Czytałem gdzieś, że twórcy "Miasta '44" korzystali ze scenografii serii "CH. Powstanie". Może dlatego? ;))