A o czym miałby być, poza tym jeszcze 4 się nie skończył a dobrze by było przetrzebić dzielną ekipę bo chłopaki mają za dużo szczęścia jak na swoją profesje....
Gdzieś przeczytałem, że w tym serialu nie zginie żaden z głównych bohaterów bo to tzw. 'bohater zbiorowy' do którego widz jest zbyt przywiązany, chociaż ja dla realizmu bym jednego chociaż....
Co do 5 sezonu to chciałbym żeby jeszcze wojenne czasy były choć zdaje sobie sprawę, że przejście w czasy powojenne jest nieuniknione ;/ ale i tak będę czekał z niecierpliwością :)
Losy po wojnie mogłyby być ciekawsze, ponieważ jestem pewien że nie każdy z nich ruszył by do Lasu, jedni przyjęli by nową władze z uśmiechem a inni stanęli by po drugiej stronie. Wiele wątków mogło by się pojawić. Czasy po wojnie ( ale dla Polski wojna nie skończyła się w 1945. r) są bardzo ciekawe jak i tragiczne.
5 sezon zapewne będzie od września 2012, jak każdy nowy sezon :( będzie opowiadał o ich losach po wojnie. już nie mogę się doczekać :)
Bez przesady, serial ogląda się miło, ale ileż można to jeszcze ciągnąć. Jak ktoś jeszcze nie zauważył to końcówka 4 sezonu polega na tym samym co końcówka sezonu 3 (najpierw Tadeusz, teraz Osmańska).Jest ciekawie, zwłaszcza teraz wątek z Jankiem, ale kończą im się już racjonalne pomysły, i nie wiem co jeszcze by się mogło dziać w sezonie 5.
W piątym sezonie mogą pokazać ich losy po wojnie i ich tragizm. Fakt trzeci i czwarty sezon mają podobieństwa, ale losy po wojnie to już zupełnie inna bajka.
To mogłoby by być nawet ciekawsze - zakończenie ich losów, pokazanie tego, że mimo wygranej wojny i tak przegrali, tego całego tragizmu.
ja uważam, że w nastepnej serii będzie powstanie warszawskie, bo ci faceci co przekazują grypsy mamie Guzika i Władka to oni jakąś broń w stajni chowali i wgl, a po za tym już się zbliża czas powstania.
powstanie warszawskie potwierdzone tak samo 4 sezonem Gonera i pani osmańska jako ruscy, nawet zdjęcie mieli razem
NIE MA KASY na powstanie. A wielka szkoda.... marzę, żeby Amerykańce zrobiły jakiś piękny film o Polsce ze świetną obsadą i Zimmerem jako kompozytorem....
Amerykanie nie lubią filmów o tych którzy przegrali wojnę a my ją w zasadzie przegraliśmy(aha już widzę historyków którzy mnie krytykują).
Ano, po części masz rację, ale nie całkiem ;) Bo taka prawda, że znaleźliśmy się wtedy między młotem a kowadłem.
Teoretycznie jakaś szansa jest. Może komuś w holiłudzie przyjdzie do głowy zekranizowanie pewnej książki.
http://ksiazki.tv/n/1483