Słowo porażka jest za mocne, bo mamy do czynienia i tak z najlepszym serialem od lat produkcją, która mimo ograniczonych środków i tak zaskakuje na plus, nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że gdyby przysiąść nad serialem i scenariuszem, dopracować wątki, zmienić trochę jego formułę, bo czasem ma się wrażenie, że akcja tak pędzi, że jeszcze nie skończono dobrze starych wątków, a już mamy nowe, to byłby to serial wybitny.
Oczywiście nie ma sensu wypisywać 100 rzeczy i więcej, dotyczących pewnych nieścisłości, bo są to sprawy marginalne i nie ma sensu iść w malkontenctwo, na pewno za dużo w serialu ucieczek, strzelanin, po których nikomu nic się nie stało, mamy wrażenie, że cała AK opierała się na naszych bohaterach tej wspaniałej czwórce, brakuje trochę pogłębienia rysu psychologicznego bohaterów, ale w zasadzie serial miał być bliżej -Stawki większej, niż życie - niż serialu - Polskie drogi, który zostawił niezapomniane sceny, tu tych scen trochę brak.
Moja ulubiona - ta gdy Tadeusz trenując na pustej sali bokserskiej nagle podnosi rękę w geście Heil Hitler.