PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=470293}

Czas honoru

2008 - 2014
8,0 89 tys. ocen
8,0 10 1 88741
7,5 11 krytyków
Czas honoru
powrót do forum serialu Czas honoru

Jak oceniacie te dwa seriale realizm, charakteryzacja, dbałość o szczegóły, odniesienie się do faktów historycznych?

G81

Próbowałam oglądać "Pogranicze w ogniu" ale zupełnie mnie nie wciągnął. Wiele z naszych starych seriali bije na głowę współczesne - w tym CH - np. "Dom", "Kolumbowie" albo "Polskie drogi", ale do tego nie potrafiłam się przekonać. Jedyne co zwróciło moją uwagę to rola młodego wówczas Olafa Lubaszenki, który bardzo interesująco wcielił się w postać jednego z głównych bohaterów i to grając go zarówno jako młodego chłopaka i dojrzałego mężczyzną. Natomiast młody Pazura i ta panna, która grała wybrankę jego (ich) serca, byli dla mnie nie do przełknięcia. Recytacja jak w przedstawieniu szkolnym. Może później się rozkręcili, oni i serial, może jeszcze do niego wrócę.

ocenił(a) serial na 7
Arya_2

Myślę, że ta panna i ich rywalizacja o nią, o pierwszeństwo, była potrzebna tylko do zawiązania właściwej fabuły i być może dlatego jest ona potraktowana tak zdawkowo. Mnie fascynuje historia wywiadów,stąd "Pogranicze w ogniu" czy "Czas honoru" ma dla takie a nie inne znaczenie, po liście seriali jakie zaproponowałaś odnoszę wrażenie, że Ciebie interesuję historia w w szerszym kontekście i może stąd ta " niestrawność" ;)

ocenił(a) serial na 5
G81

"Pogranicze w Ogniu". "Czas Honoru" to bajka dla dzieci o żołnierzykach bez skazy, którzy grali na nosie całej III Rzeszy i ZSRR, którzy w centrum Warszawy w tłumie ludzi omawiali przydzielone zadania i potrafili gadać o działalności konspiracyjnej w jednej z warszawskich kawiarni w taki sposób, że każdy mógł ich usłyszeć, a mimo wszystko Niemcy nigdy się nie połapali. To byli Cichociemni, najlepsi z najlepszych, elita polskiego podziemia. Gdyby naprawdę tak się zachowywali, to polski ruch oporu (mam na myśli wszystkie organizacje, nie tylko AK) nie przetrwałyby miesiąca. "Pogranicze w Ogniu" jest w sporej części oparty na prawdziwych operacjach polskiego wywiadu. Niestety ma znacznie mniejszy budżet niż "Czas Honoru", ale scenariuszem i realizmem bije go na głowę. Jednak nie każdemu się spodoba, bo to nie jest serial akcji, tylko serial o szpiegach, grze wywiadów, intrygach, zbieraniu informacji i próbie analizy, które są prawdziwe, a które nie. Zdarzało się, że nie wiadomo było, kto jest zdrajcą, a kto sojusznikiem, komu można ufać, a komu nie. Niestety okazało się, że naprawdę polski wywiad odnosił mniejsze sukcesy niż zakładali twórcy serialu, ale oni nie mogli tego wiedzieć. Czytałem jakiś czas temu wywiad z Zacharskim albo innym z polskich szpiegów, ale chyba to był Zacharski. Powiedział, że przestudiował archiwa Abwehry z tamtych czasów. Okazało się, że Niemcy wiedzieli o wielu spektakularnych akcjach polskiego wywiadu i podrzucali nam fałszywki. Inna sprawa, że mimo wszystko nasi agenci zdobyli mnóstwo bezcennych informacji, zwłaszcza rotmistrz Sosnowski, ale politycy ich nie wykorzystali, bardziej zajęci wojną polsko-polską.

ocenił(a) serial na 5
kinomanpl

Do tego jeszcze w "Czasie Honoru" najlepsi i najgłębiej zakonspirowani żołnierze polskiego podziemia zostają ulokowani w okolicach, gdzie mieszkali. Ot tak, żeby łatwiej ich było zdekonspirować. Do tego jak dzielnie biegli na spotkanie swoich ukochanych pozostawionych w Polsce. Profesjonalizm pełną gębą. Obejrzałem 2 sezony. Oglądało się przyjemnie, ale serial oceniam dość nisko, bo żadnej konkretnej treści sobą nie przekazuje. To raczej poradnik typu: "Jak dać się zabić w pierwszy miesiącu wojny". Pamiętam, że była też taka scena, kiedy Małaszyński wszedł do sali treningowej i jeden z bokserów powiedział, że widział go kiedyś walczącego w barwach reprezentacji Niemiec. K...a mać. Ten, któremu to mówił, wyszedł z założenia, że kolega na pewno się pomylił. Potem ten kolega został zamordowany. Jeśli w strukturach AK ignorowano tak niepokojące sygnały i nie potrafiono połączyć ze sobą dwóch faktów (ktoś twierdzi, że widział w niemieckiej reprezentacji i w bardzo niedługim czasie zostaje zamordowany; bardzo rzadki zbieg okoliczności w czasie wojny), to dziwne, że tej organizacji udało się przetrwać całą wojnę.

ocenił(a) serial na 7
kinomanpl

Mam podobne odczucia jeśli chodzi o odbiór tych dwóch seriali. "Pogranicze" ma dla mnie większość wartość niż "Czas" Mimo,że brak tam tak wartkiej i dynamicznej akcji jak w "Czasie" to dla mnie osobiście jest on ciekawszy. W "Pograniczu" można bardziej się przyjrzeć tej żmudnej a zarazem owocnej pracy zbierania informacji w "Czasie..." mam wrażenie postawiony jest już akcent na wynik końcowy pracy wywiadowczej. Spłycając można powiedzieć,że "fajerwerki" tam żądzą, co mnie osobiście troszkę razi."Czas honoru" to dla mnie bardziej kino akcji, a nie dobrze odtworzona karta historii. Niemniej nie można odmówić "CH" osadzenia w realiach. Oba seriale podobają mi się pod względem detali- kostiumy, dekoracje, rekwizyty.( Tak na marginesie Stawka większa niż życie- te fryzury kobiet z lat 60-tych). W ogóle omówienie "Stawki...." to też wydaje mi się ciekawy temat.

ocenił(a) serial na 5
G81

"Stawka większa niż życie" to serial propagandowy, ale Mikulski w porównaniu z bohaterami "Czasu Honoru"... Nie ma czego porównywać. Mikulski zagrał wspaniale. Bardzo przekonująco. Wieczorkowski i spółka nie zasłużyli nawet na wypastowanie mu butów, a Karewicz jako Brunner? Adamczyk spisał się nieźle jako Rainer, ale między nimi są całe lata świetlne. Takiego warsztatu aktorskiego nie osiągnie się przez granie w telenowelach. Poza tym wtedy trudno było o taką oprawę czy efekty specjalne, więc musiała być dobra fabuła i gra aktorska na naprawdę wysokim poziomie. Filmów robiło się mniej, ale przygotowanie do każdej roli, czy to w filmie czy w teatrze, zajmowało aktorom znacznie więcej czasu. Dzięki temu stworzyli kreacje, które na zawsze weszły do historii polskiego kina. W "Czasie honoru" takich kreacji po prostu nie ma. Na szczęście są jeszcze aktorzy, którzy to potrafią, ale nie w tym serialu.

ocenił(a) serial na 10
kinomanpl

co ciekawe to Adamczyk też zagrał Brunnera w filmie Hans Kloss stawka więsza niż śmierć i według mnie zagrał dobrze

ocenił(a) serial na 7
kinomanpl

Karewicz - Brunner czy Adamczyk -Rainer to jednak coś. Sam fakt,że Rainer jako nieliczny z "Niemców" gra w kolejnych seriach przemawia za tym, że coś w tym Adamczyku jest :). Wracając do "Pogranicza" -Relke- Lubaszenko- już takiego przebicia aktorskiego nie ma. A może to wina scenariusza. Nie umniejszając nikomu- skoro ktoś ma grać "drewno" to trudno zamienić to w ciekawe "drzewo" (ożywić tę postać)

ocenił(a) serial na 5
G81

"Pogranicze w Ogniu" miało znacznie mniejszy budżet niż "Czas Honoru", ale realizmem bije go na głowę. Kreacje aktorskie nie były jakieś wybitne, ale też zaangażowanie bardziej uznanych gwiazd pociągnęłoby za sobą większe koszta. Jednak ja stawiam na serial oparty na prawdziwych potyczkach między polskim wywiadem i Abwehrą, bo jest naprawdę realistyczny. "Czas Honoru" nie jest. Już wcześniej o tym pisałem. Gdyby najlepsi żołnierze polskiego podziemia zachowywali się w ten sposób, to Niemcy rozpracowaliby ich w ciągu miesiąca, a jakby któremuś udało się dożyć końca wojny, to UB złapałoby go bez problemu. Wcale nie byli skuteczniejsi od Niemców, ale wbrew temu, co często się teraz mówi, większość ludzi miała dość wojny. Chcieli pokoju i wcale nie mieli ochoty pomagać partyzantom. Nie mówi się też o tym, że oprócz partyzantów po lasach krążyli też bandyci napadający na okoliczne wioski i podający się za AK walczącą o niepodległą Polskę. Przeżyli wojnę tylko dlatego, że Armia Krajowa nie zdążyła ich dopaść. Po prostu zwykli ludzie byli zmęczeni wojną i większość nie chciała dalszej walki. W nowych władzach byli też Polacy, więc część współpracowała w celu złapani partyzantów bądź bandytów, a spora część po prostu nie chciała się w to mieszać.

kinomanpl

Akurat CH od III serii ma budżet mniejszy niż "Ojciec Mateusz" i podejrzewam że skromniejszy od "Pogranicza w ogniu".

To co piszesz o ludzkim zmęczeniu wojną i bandach podających się za partyzantów to najbardziej oczywista oczywistość dlatego nie wiem czemu uważasz, że o tym się "nie mówi".

Adamczyk to był/jest (?) świetny aktor, co pokazuje w CH oraz teatrach - również telewizji, ale poza tym rozmienia się na drobne i nie rozwija już od dłuższego czasu.