Gdy usłyszałem to zdanie liczyłem, że serial odbije się od dna. Nic się jednak nie odmieniło, zdanie to okazało się tylko pustym wypełniaczem dialogu. Na początku myślałem, że wejdą do odpowiedniego gmachu i niczym Święci z Bostonu (Warszawy?) zaczną siać swoją sprawiedliwość, później liczyłem, że ogień będą zwalczać ogniem, pozbędą się swojej moralności i zastrzelą strażnika na oczach dzieci, a małą wyniosą pod pachą. Okazało się jednak, "że jak nigdy wcześniej" oznaczało wyprowadzić dziewczynkę za rączkę i oddać ją na kompletnym zadupiu. A może właśnie o to chodziło w tym hasełku? :D
Już dawno przestałem oczekiwać wybitności w tym serialu, ale dawno się tak nie zawiodłem.