Powiem szczerze , że jestem w szoku po obejrzeniu dzisiejszego odcinka w TV . Uwielbiam
Michała , ale jeżeli miałby wrócić do Celiny to dlaczego scenarzyści wymyślili ten wątek w Leną ?
Myśle, że wątek z Leną dla urozmaicenia. Natomiast Celina-Michał jak dla mnie już nudne, albo chcą być ze sobą, albo dają sobą spokój, a nie takie ''chciałaby/chciałby, a boi się''.
Dokładnie , schodzą się i rozchodzą ... Zastanawia mnie tylko pewien fakt . Agnieszka Więdłocha (Lena) powiedziała , że jej bohaterka znajdzie ojca dla Jasia i myślałam , że to będzie Michał a tu znowu zaskoczenie . Macie pomysł kto to może być ? Może ten jej kolego z pracy ?
ja znów myślę że chcą zrobić związek Michała i Leny na poważnie ale za to z Celiną ma większe szanse bo Lena ma do niego dystans... teraz to tak wygląda że Celina jest nową panienką na otarcie łez Michała...
a co do kolegi z pracy... hmmm w sumie może tylko jak tak zauważyłam ale on jakoś tak strzela za nią oczami... więc nie wiem. ale myślę że większą szansę ma Michał ale nie mogę pominąć tego kolegi...
W sumie, to Michał zawsze był najmniej stały w uczuciach. Ale to co zrobił w ostatnim odcinku przebiło wszystko. Jak dla mnie to to wyglądało tak: już się by całować z Leną, widac że chyba ją kocha, ale gdy Lena mówi ze Celina chce się z nim spotkac to on bez wahania "Aha, dobra, dzieki". tak jaby Lena nic dla niego nie znaczyła. Wg cały wątek miłości Michała i Celiny jest najnudnieszy i najbardziej wkurzający w całym filmie. Oni się zachowują tak jakby chcieli a nie mogli.
Wiesz, to że ktoś jest polskim patriotą, cichociemnym i zabija ludzi to nie znaczy, że nie lubi bawić się kobietami.
Postać Michała to też człowiek taki jak wszyscy i też facet, trochę szowinista...
Ale wątek z Leną w ogóle jest nudny, jak dla Mnie mogą ją wyciąć z całej historii.
Ja nie rozumiem scenarzystów: czy oni aż tak nie lubią Leny, że musi być najbardziej pokrzywdzoną osobą w całym serialu od początku do końca? Najpierw getto, później traci rodziców, następnie Romka, Janka, w międzyczasie trafia na pawiak, a kiedy już po tych całych przejściach udaje jej się jakkolwiek stanąć na nogi, pojawia się Michał, który miesza jej w głowie a następnie wraca do Celiny. Teraz jeszcze dochodzi
!!!SPOILER!!!
do tego wszystkiego Woźniak szantażujący ją, przez którego musi wybierać: Jasiu czy przyjaciele. Normalnie masakra co robią tej postaci.
A Michał i Celina to już przeżuty, połknięty, strawiony i wypluty wczorajszy obiad. Mimo, że uwielbiam Bołądź, to patrzeć już na nich nie mogę. Na początku nie potrafiłam wyobrazić sobie Michał-Lena, ale jeżeli już wpadli na tak głupi pomysł żeby ich połączyć, to czemu w następnym odcinku już chcą to rozwalać? Strasznie mi się nie podobają te ich chwilowe zachcianki.
Scenarzyści chyba chcą pokazać, ze cichociemni to też ludzie, którzy mają słabości... Słabością Michała Konarskiego są kobiety, które od pierwszego sezonu zmienia jak rękawiczki. Wojna, okupacja. a później stalinizm w niczym mu nie przeszkadzają - wystarczy że weźmie włosy na żel/brylantynę, puści oczko, uśmiechnie się - i już wszystkie na niego lecą z chcicą. ;p
Nie każdy bohater serialowy musi być wzorem cnót - widać Michał lubi bawić się kobietami.
Myślę, że było to zrobione specjalnie, żeby widzowie zaczęli się zastanawiać co z Michałem-Celiną, nie wiadomo w końcu jak z nimi jest, czy się kochają bla bla bla, a w końcu, w ostatnim odcinku (SPOILER) widać jak Michał przeżył śmierć Celiny i że faktycznie mu na niej zależało, a wątek Michał-Lena to tylko taka 'odskocznia' od samotności