Uwielbiam ten serial ale niektóre rzeczy na prawdę mogli by scenarzyści inaczej rozwiązać.
Koledzy z AK czekający pod komisariatem na kuriera, cała akcja ze spotkaniem w leśniczówce.
Nie wierzę aby po tylu latach konspiracji dowództwo popełniło tak głupi błąd.
Jeszcze kilka rzeczy mnie wczoraj zdziwiły jak sobie przypomnę to napiszę. No ale ogólnie serial
cały czas trzyma poziom.
No, a zauważ jak łatwo też uciec właściwie z każdego transportu :]
Mam na myśli odc. 61, ale w czasie odcinków z okresu wojny to samo było parę razy.
Myślałem że większa bzdura niż spokojne wyjście aresztowanego z siedziby Gestapo na al.Szucha się nie pojawi, a tu proszę...Rachu ciachu i pouciekali z ciężarówki bez szwanku. Serial zaczyna niebezpiecznie pikować w dół :(
Jeśli masz na myśli Janka w IV serii, to on nie był wtedy na Szucha, a co do tego jakim sposobem uciekł, to chyba każdy z nas zrobił by dokładnie tak samo, nie widzę w tej scenie nic nierealnego.
Jeśli to nie było na Szucha, to sorry, mój błąd. Co nie zmienia faktu że chłopak założył płaszcz z odznaką NSDAP (o ile dobrze pamiętam) i wyszedł. Jeśli ma ktoś dostęp, to prosiłbym o wklejenie linka do tej sceny. Możemy śmiało ją przeanalizować i jeszcze raz prześledzić absurdy.
Wyszedł, bo założył płaszcz i trzymał się na bezpieczną odległość od innych więc nikt go nie sprawdził, a jaka była odznaka to nie wiem.
Spoko.
Masz płaszcz, przemieszczasz się w bezpiecznej odległości, a nikt nie sprawdzi :)
Aż dziw, że byliśmy tyle lat pod okupacją :/
Przy wejściu i wyjściu do jakiejkolwiek komendy ZAWSZE sprawdzano przepustkę.
Zresztą praktykowane jest to do dzisiaj na komendach policji.
No spoko...nie znali go z widzenia, ale nie sprawdzili go, bo miał wyższą rangę.. Wartownik ma obowiązek wylegitymować KAŻDEGO, bez względu na stopień. Tym bardziej, że rzecz się dzieje w okupowanej Polsce, gdzie polscy "bandyci" masowo są przywożeni na przesłuchania, jak i "terrorystów" nie brakuje.
Idąc Twoją logiką, jeśli to takie normalne, wytłumacz mi proszę, dlaczego tylu naszych ginęło w katowniach Gestapo? Przeciez prościzną było wyjść niepostrzeżenie z komendy.
Ja mówię tylko jak ta ucieczka została przedstawiona, a dla przeciętnego widza była ukazana całkiem wiarygodnie, bo nie wyciął solo całego budynku z niemców, tylko uciekł podstępem, który na jego miejscu zastosował by chyba każdy.
i do tego czterech więźniów było pilnowanych przez dwóch strażników z "brzuszkiem" :D Ale w sumie po co zakładac im chociaż kajdanki. Kto by się spodziewał że "komandosi" skoczkowie mogli by chciec np uciec. Po ostatnim odcinku przestałem poważnie traktowac ten serial. Dla mnie stał się on realizmem, a juz na pewni inteligencją "tych zlych" podobny do Czterech pancernych czy Stawki... :)